Kaprys sezonu
Moda jest kapryśna, zmienna, czasem nieobliczalna i zaskakująca. Z sezonu na sezon zmienia zawartość Twojej szafy, wyrzucając wszystko to, co po kilku miesiącach stało się niemodne. Wszystko po to, by móc na nowo być na topie.
13.11.2006 | aktual.: 01.12.2006 14:20
Moda jest kapryśna, zmienna, czasem nieobliczalna i zaskakująca. Z sezonu na sezon zmienia zawartość Twojej szafy, wyrzucając wszystko to, co po kilku miesiącach stało się niemodne. Z upodobaniem wciąż coś ulepsza, przedłuża, skraca, poszerza, zwęża. Wszystko po to, by móc na nowo być na topie. Sezon zimowy 06/07 to sezon różnorodności.
Projektanci postawili na dojrzałą prostotę, cichą elegancję i kobiecość. Jedynym spójnym elementem jest czerń, która, jak zwykle jesienią i zimą, dominuje. Ale żeby nie było zbyt smutno, sporo też takich kolorów jak czerwień, szarość, złoto i brąz. Czerwony fascynuje u Givenchy, zarówno w małych akcentach, jak i na całej sylwetce. Podobnie u Valentino i Lanvin. Zresztą ten kolor bardzo przyciąga uwagę i warto go mieć w garderobie.
Szarość pojawia się na ascetycznych płaszczach Jil Sander, tweedowych sukienkach Max Mary, dzianinowych swetrach Stelli McCartney, a u Chloe staje się kolorem przewodnim całej kolekcji. Jest bardzo bezpieczna i doskonale wygląda w odpowiednich proporcjach (projektanci używają jej na całej sylwetce w różnych odcieniach lub przełamują akcentem czerni). Prostota stała się wyznacznikiem nowego stylu, co widać w kolekcjach Balenciagi, Prady czy Proenza Schouler. Jest widoczna nie tylko w kolorystyce, ale także w kroju. Tu również mamy pewną dowolność. Zdecydowanie więcej dzieje się na górze, mniej na dole.
Bardzo szerokie, o kilka rozmiarów za duże płaszcze długości trzy czwarte (Marni), bądź dopasowane do samej ziemi, jak u Gucci i Roberto Cavalli. Geometryczne żakiety przypominające te z lat sześćdziesiątych (Balenciaga, Chloe) lub proste wełniane, ale bardzo zmysłowe sukienki z odkrytymi ramionami od Prady i Max Mary. To wszystko potwierdza nowy wizerunek mody. Nie ma upiększania. Niczego, co mogłoby zakłócić harmonię.
Projektanci unikają zbędnego przepychu, ubarwiania. Kolor złoty to jedynie ozdobnik. Czasem prawie niewidoczny, a czasem równorzędny składnik kolekcji, jak u Max Mary, czy Yves Saint Laurenta. Przewrotnie złoto zdominowało pokaz Dries van Noten, ale nie w kolekcji, a na wybiegu, który wyłożony został złotymi płatkami, po których maszerowały modelki. Niewątpliwie kolekcja była olśniewająca. Kobieta tej zimy nie oprze się dzianinie, która pojawia się we wszystkich postaciach. Od dziś, każdej kobiecie przyświecać powinno więc hasło: "Nic, co dzianinowe nie jest mi obce". Długie sukienki a’la swetry, z obszernym golfem (Stella McCartney), grube masywne swetrzyska do kolan (Alexander McQueen) i krótkie dopasowane sweterki (Balenciaga).
W jednej i w drugiej wersji z widocznym ściegiem i plecionymi warkoczami. Dziergane golfy pokazał też duet Dolce& Gabbana i Givenchy, tu w wersji trochę bardziej ekstrawaganckiej (dzianina udrapowana jest niczym rzeżba). Jeżeli do tego dodamy szkocką kratę i wysokie buty do jazdy konnej, to mamy kolejny przepis na kobiecość.
Dla ceniących klasykę jest wariant szkolny, czyli połączenie czerni z bielą. Biała bluzka zapinana pod szyję, w zestawie z czarną spódnicą przed kolano, czy spodniami (Givenchy, Moschino, Dres van Noten). Dla bardziej odważnych jest wersja Rock-glamour i gotycki szyk. Połyskliwe materiały, transparentne szyfony, koronki i znów czerń, ale już tylko solo (Jean Paul Gaultier i Dior). Dla spragnionych luksusu wszystkie możliwe cętkowane i futrzane ssaki. (Kenzo, Cavalli, Viktor&Rolf). Drapieżne wzory pojawiają się nie tylko na płaszczach, kurtkach, sukienkach, bluzkach, ale również w dodatkach, takich jak buty czy torebki. Jak zwykle jesienią, modna staje się skóra. Najczęściej pod postacią ołówkowej spódnicy do kolan (Givenchy, Celine). Taka spódnica daje kobiecie pewność siebie i dużą dawkę erotyzmu. Ważnym elementem garderoby są teraz legginsy, które można nosić do wszystkiego.
Modna jest warstwowość. Przoduje w nich Marc Jacobs. W swojej kolekcji pokazał wspaniałe połączenia kolorów, a nakładając różne części garderoby jedna na drugą, z pozoru wcale nie pasujące do siebie, stworzył interesującą, niebanalną całość. W tym sezonie jak zwykle istotne są dodatki.
Buty najczęściej na platformach lub na bardzo wysokich grubych obcasach. Hitem sezonu są botki za kostkę, z zaokrąglonym noskiem, ale już nie tak bezwzględnie okrągłym jak w poprzednich sezonach. Dla równowagi kozaki pod kolana na płaskim obcasie przypominające męskie oficerki. Torby tylko te największe. Im większa, tym modniejsza. Ważne, aby była ze skóry, nieważne czy błyszczącej czy matowej.
Ucieszą się kobiety, które lubią eksponować talię. I tu następna skrajność. Przy luźnych sylwetkach, pojawiają się paski w talii. Szerokie, wąskie, skórzane, z dużymi, metalowymi klamrami.
Kobieta nie ma tej jesieni łatwego zadania. Przy całej różnorodności stylów, które proponują projektanci, trudno zdecydować się na konkretny look. Tym bardziej, że moda niebawem znów się zmieni, a my razem z nią, więc najlepiej wybrać z każdego po trochu.
Mariusz Brzozowski - współtwórca duetu Paprocki&Brzozowski.
Ma na koncie m.in. tytuł "Projektanta Roku 2004" miesięcznika 'ELLE' oraz nagrodę dla "Osobowości w Modzie i w Sztuce".
Moda to jego pasja i sposób na życie.