Jak Facebook może zepsuć wasze wesele?
Od pewnego czasu Facebook towarzyszy nam w różnych momentach życia. Jest pamiętnikiem, notesem i miejscem spotkań. Przy przygotowaniach ślubnych taki komunikator może być pomocny, ale może też przeszkadzać. Portal knot.com wynotował pięć sposobów, w jaki sposób Facebook może zepsuć wasze wesele.
26.03.2012 | aktual.: 06.08.2018 13:37
Od pewnego czasu Facebook towarzyszy nam w różnych momentach życia. Jest pamiętnikiem, notesem i miejscem spotkań. Przy przygotowaniach ślubnych taki komunikator może być pomocny, ale może też przeszkadzać. Portal knot.com wynotował pięć sposobów, w jaki sposób Facebook może zepsuć wasze wesele.
Niezręczną sytuacją może być moment, w którym ktoś z rodziny lub przyjaciół dowiaduje się z wpisu na Facebooku, że zawarliście związek małżeński. Obrażalscy będą mieli za złe, że nie zostali zaproszeni na ślub. Formaliści będą dogadywać, że woleli być poinformowani w bardziej intymny sposób (listownie, telefonicznie, lub nawet mailowo).
Dobra rada: zanim zdecydujecie się zmienić status na Facebooku i ogłosić wielką nowinę dotyczącą zaślubin, wyślijcie zawiadomienia. W takich momentach klasyka sprawdza się najlepiej i nie prowokuje niesnasek oraz fochów.
Nie każdy będzie entuzjastycznie podchodził do kwestii związanych ze ślubem i relacji „live” z przygotowań do wielkiego dnia. Jeśli nie masz grubej skóry i emocjonalnie reagujesz na wszelkie komentarze, to może ci się zrobić przykro, gdy ktoś nie da „kciuka w górę” przy zdjęciu twojej sukni ślubnej. Albo kiedy jakaś osoba zasugeruje, że duże wesela są już passe.
Ludziom łatwiej jest komentować i oceniać czyjeś wybory z bezpiecznej facebookowej perspektywy. Ignoruj niepochlebne komentarze i nie wchodź w dysputy z tzw. „hejtersami”. A po ślubie usuń tych nieżyczliwych z listy znajomych. Niektórzy uważają, że są automatycznie zaproszeni na twój ślub, dlatego że znajdują się wśród twoich facebookowych znajomych. Inni sądzą, że nie ma większej różnicy między przyjacielem a znajomym z Facebooka. Możecie być zasypywani pytaniami, typu: dlaczego (skoro ślub jest za dwa dni) zaproszenie dla konkretnej osoby (znajomego z „Fejsa”) jeszcze nie doszło. Dobra rada: nie publikuj dokładnej daty ślubu na Facebooku, bo na imprezie może pojawić się spora grupa znajomych, którzy „zalajkowali” wydarzenie, jakim jest twój ślub.
Niektórzy są zdania, że wpis na Facebooku jest potwierdzeniem obecności na ślubie i weselu. Koordynatorzy wesel i osoby, które zajmują się przygotowaniem wielkich imprez, są zdania, że tylko osobiste potwierdzenie jest wiążące. Jeśli na zaproszeniu widnieje wiele mówiący skrót RSVP, to wykaż się klasą i potwierdź swoją obecność, wysyłając list lub maila, na który dostaniesz odpowiedź zwrotną.
W dobie Internetu trudno mówić o intymności. Jeśli twój przyszły mąż, na kilka dni przed wyrecytowaniem przysięgi małżeńskiej, odkryje na Facebooku zdjęcia z wieczoru panieńskiego, może poczuć się niepewnie. Zastanów się też, co pomyśli twój szef, kiedy i do niego facebookowymi kanałami dotrą rozbierane zdjęcia z chippendelsami.
To, co się dzieje w Vegas, zostaje w Vegas, ale to co się dzieje na Facebooku, idzie w cały świat. Aby uniknąć niezręcznych sytuacji, stwórz facebookową grupę weselno–ślubną, do której przyjmiesz tylko zaufane osoby.
Tekst: na podst. thekont.com
(alp/bb)