Karmienie piersią budzi w matce ducha walki
Karmienie piersią powoduje, że młode matki stają się bardziej niż zwykle gotowe do agresywnej obrony siebie lub swoich dzieci. Podobny efekt jest o wiele słabszy u kobiet karmiących swoje pociechy butelką albo u pań bezdzietnych - informują naukowcy na łamach "Psychological Science".
01.09.2011 | aktual.: 01.09.2011 21:58
Karmienie piersią powoduje, że młode matki stają się bardziej niż zwykle gotowe do agresywnej obrony siebie lub swoich dzieci. Podobny efekt jest o wiele słabszy u kobiet karmiących swoje pociechy butelką albo u pań bezdzietnych - informują naukowcy na łamach "Psychological Science".
W dodatku kiedy kobieta karmiąca piersią zachowuje się agresywnie, ciśnienie krwi jest u niej niższe niż u innych pań - stwierdzili badacze.
Można więc sądzić, że karmienie piersią pomaga tłumić typową reakcję organizmu na stres i dodaje kobiecie odwagi, niezbędnej do ewentualnej obrony.
"Karmienie piersią daje wiele korzyści dziecku, poprawiając jego zdrowie i odporność. Wydaje się jednak, że korzystanie wpływa także na matkę, choć działanie to jest wciąż słabo poznane" - zauważa główna autorka badania, psycholog z Uniwersytetu Kalifornijskiego w Los Angeles, Jennifer Hahn-Holbrook.
"Może stanowić coś w rodzaju buforu, który osłania świeżo upieczone matki przed wieloma czynnikami wywołującymi stres i dodaje im odwagi, gdy pojawia się potrzeba obrony dziecka lub siebie samej".
Agresja przejawiana przez karmiące piersią matki ma jednak swoje granice - dodaje Hahn-Holbrook. "Matki nie włóczą się przecież po barach i nie wdają tam w bójki. Gdyby jednak coś zagroziło im albo ich dziecku - można się spodziewać, że będą się bronić dość agresywnie" - mówi badaczka.
Podobną reakcję karmiących samic u ssaków nazywa się "agresją laktacyjną". Nie od dziś wiadomo, że samice ssaków nie należących do naczelnych (np. makaków, szczurów, myszy, chomików, lwów, saren, owiec i innych gatunków) w okresie, gdy karmią swoje młode stają się bardziej agresywne, niż w jakimkolwiek innym momencie okresu rozrodczego. Hahn-Holbrook nie znalazła jednak wyników badań takiej reakcji u ludzi.
Właśnie dlatego przeprowadziła pierwszy eksperyment, pozwalający zbadać agresję laktacyjną u kobiet. Badano 18 karmiących matek, 17 kobiet dających swoim dzieciom sztuczne mleko oraz 20 pań nie posiadających potomstwa. W trakcie eksperymentu każda z nich rozwiązywała na komputerze serię zadań wymagających szybkiej reakcji. W zadaniu towarzyszył im naukowiec udający innego, zaczepnego i nieprzyjemnego uczestnika badań. W tym czasie dzieci pozostawały pod opieką w sąsiednim pokoju.
Po każdym zadaniu zwycięzca - kobieta lub jej asystent - mogli nacisnąć guzik, aby zaatakować przegranego partnera długim i głośnym dźwiękiem (dawało to okazję do okazania agresji). Okazało się, że matki karmiące serwowały swoim nieprzyjemnym towarzyszom dźwięki głośniejsze i trwające mniej więcej dwa razy dłużej, niż dźwięki serwowane przez kobiety bezdzietne i karmiące butelką. Reagowały tak zarówno przed, jak i po przerwie na karmienie dzieci.
Naukowcy zmierzyli też u uczestniczek badania poziom stresu, mierząc im ciśnienie krwi. Matki karmiące piersią miały wynik niższy niż pozostałe panie.
Wcześniejsze badania ssaków spoza grupy naczelnych wykazały, że laktacja umożliwia im silniejszą agresję defensywną dzięki temu, że wpływa na reakcję organizmu na strach. W przyrodzie zjawisko to sprzyja przeżyciu matki i jej potomstwa. Niższe ciśnienie krwi zaobserwowane u matek karmiących podczas agresywnego zachowania świadczy o tym, że identyczny mechanizm może istnieć również u kobiet - sugerują autorzy badania. (PAP/ma)