Męski orgazm w zaniku!
Aż 65 proc., mężczyzn, którzy mają zaburzenia erekcji ma problemy z osiąganiem orgazmu, a 58 proc. ma problemy z wytryskiem - wynika z pracy, którą publikuje pismo "British Journal of Urology International".
24.08.2011 | aktual.: 24.08.2011 21:20
Aż 65 proc., mężczyzn, którzy mają zaburzenia erekcji ma problemy z osiąganiem orgazmu, a 58 proc. ma problemy z wytryskiem - wynika z pracy, którą publikuje pismo "British Journal of Urology International".
Liczby te są niepokojące, zwłaszcza, że - zgodnie z szacunkami - zaburzenia erekcji, tj. niezdolność do osiągnięcia lub utrzymania wzwodu, ma 189 mln mężczyzn na świecie.
Według badań przeprowadzonych kilka lat temu przez Polskie Towarzystwo Medycyny Seksualnej Polsce, w Polsce na tę przypadłość cierpi 2,6 mln panów. Częstość jej występowania rośnie po 40. roku życia.
Naukowcy z NewYork-Presbyterian Hospital oraz Weill Cornell Medical Center w Nowym Jorku dokonali swoich wyliczeń na podstawie danych zebranych wśród 12 130 mężczyzn z zaburzeniami erekcji - od łagodnych po poważne. Panowie pochodzili z różnych krajów i byli uczestnikami 28 badań klinicznych nad lekiem na zaburzenia erekcji o chemicznej nazwie tadalafil (Cialis).
Choć problemy z wytryskiem i orgazmem były poważniejsze u panów z cięższymi zaburzeniami wzwodu, to występowały zaskakująco często nawet u pacjentów z bardzo łagodnymi zaburzeniami erekcji - podkreśla prowadzący badania dr Darius Paduch. Problemy z orgazmem stwierdzano u 26 proc. mężczyzn w tej grupie, a zaburzenia ejakulacji u 18 proc. "To wskazuje, że te problemy mogą występować regularnie nawet u panów bez zaburzeń wzwodu" - dodaje badacz.
Najczęstszym zaburzeniem ejakulacji jest przedwczesny wytrysk, ale zalicza się tu również zbyt późny, bolesny lub wsteczny wytrysk (gdy sperma nie wydostaje się na zewnątrz, ale trafia do pęcherza moczowego), całkowitą niezdolność do wytrysku, a także zmniejszoną objętość ejakulatu lub siłę wytrysku. Zaburzenia orgazmu to po prostu problemy z osiągnięciem go.
POLECAMY:
Wśród czynników zwiększających ryzyko występowania tych problemów znalazły się stosowanie w przeszłości lub obecnie leków przeciwpsychotycznych i przeciwdepresyjnych, niewydolność serca. Badacze przypominają, że ich podłożem może być również niski poziom testosteronu, niewielkie uszkodzenia mózgu, np. u ofiar wypadków drogowych, piłkarzy, którzy doznają wstrząśnień mózgu albo u żołnierzy narażonych na polu walki na wybuchy.
"W ostatnich dekadach koncentrowaliśmy się na problemach z uzyskaniem lub utrzymaniem wzwodu członka, a prawidłowa erekcja stała się synonimem normalnych funkcji seksualnych. Jednak wielu pacjentów przyznaje, że problemy z wytryskiem - jak zmniejszona siła lub objętość ejakulatu oraz z osiągnięciem orgazmu są równie istotne" - podkreśla dr Paduch. Dodaje, że choć leki na zaburzenia erekcji pomagają wielu mężczyznom, to inne częste problemy pozostają nierozwiązane.
Niestety, mimo powszechności tych problemów, panowie niechętnie się do nich przyznają i nie leczą się z obawy przed stygmatyzacją i z powodu błędnych przekonań na temat fizjologii męskich reakcji seksualnych, zwłaszcza orgazmu. "Przez dziesięciolecia wierzyliśmy, że tylko kobiety mają problemy z osiąganiem orgazmu, tymczasem nasze badanie wskazują, że zaburzenia te mogą być równie rozpowszechnione wśród panów" - tłumaczy dr Paduch.
W przyszłości zespół dr. Paducha zamierza wykorzystać specjalistyczną aparaturę do zmierzenia biologicznych i subiektywnych zmian występujących u mężczyzn podczas orgazmu i ejakulacji. Naukowcy chcą też sprawdzić, czy terapia hormonalna może pomóc panom z zaburzeniami tych funkcji seksualnych.
Zdaniem autorów najnowszej pracy, dalsze badania nad tym zagadnieniem mogą doprowadzić do opracowania nowych metod leczenia problemów z orgazmem czy wytryskiem, a to przełoży się na poprawę jakości życia i satysfakcji ze związku u milionów mężczyzn i ich partnerek.
(PAP/ma)