Kto lepszym ginekologiem: kobieta czy mężczyzna?
Wizyta u ginekologa nie należy do przyjemności. Musimy się bowiem rozebrać przed obcą osobą i pokazywać nasze intymne części ciała. Niektóre kobiety za nic w świecie nie wybiorą się do ginekologa - mężczyzny. Nie potrafią przełamać wstydu. Inne twierdzą, że panowie w tym zawodzie są delikatniejsi i ginekolożki obchodzą szerokim łukiem. W tym sporze jedno jest pewne: najważniejsze są kompetencje lekarza.
Katedra Zdrowia Kobiety Śląskiego Uniwersytetu Medycznego zbadała, na ile płeć ginekologa jest ważna dla pacjentek. Na podstawie analizy przeprowadzonej wśród 1490 pań okazało się, że aktualnym lekarzem ginekologiem dla 53 proc. z nich jest mężczyzna. Te, które preferują płeć przeciwną, jako argument podają większą delikatność. Warto dodać, że w tym zawodzie jest więcej mężczyzn, a więc i lekarza łatwiej wybrać.
Marta26 na jednym z forów pisze: "W ciąży trafiłam do ginekologa kobiety. Źle ją wspominam. Mimo że była dobrym lekarzem z dużym doświadczeniem, była strasznie niedelikatna. Teraz zawsze chodzę do mężczyzny".
Tylko kobiety
We wspomnianych badaniach panie, które chodzą do lekarza (a nie lekarki), częściej twierdziły, że płeć nie ma dużego znaczenia. W przypadku kobiet, które wybierają ginekolożki, to wcale nie jest takie względne. One częściej deklarowały, że do gabinetu mężczyzny raczej by nie weszły. Okazuje się, że konieczność konsultacji ginekologicznej jest najbardziej stresująca dla bardzo młodych pacjentek - do 26. roku życia i starszych - powyżej 55. roku życia.
Niektóre pacjentki wychodzą z założenia, że jeżeli już muszą się rozbierać przed obcą osobą, to tylko przed kobietą. Są pewne, że nie będzie patrzyła na nie jak na obiekt pożądania. Zdarza się, że i dla ich partnerów stanowi to problem. Czują zazdrość i upokorzenie, że ciało ich wybranki ogląda obcy mężczyzna. Pytają, dlaczego spośród setek lekarzy wybrała właśnie tego.
Marika pisze: "Wizyta u ginekologa-mężczyzny to dla mnie prawdziwa udręka. Zawsze to rozebranie przed obcym facetem. Zwyczajnie się wstydzę. Dlatego też na swojego ginekologa wybrałam kobietę. Mam bardzo fajną panią doktor - jest delikatna, miła, zawsze wszystko dobrze wyjaśni. O bólu podczas stosunku czy o antykoncepcji wolę rozmawiać z kobietą. To bardziej naturalne. Obcemu facetowi nigdy bym tego nie powiedziała".
Warto jednak pamiętać, że ginekolog to tylko lekarz, który codziennie bada dziesiątki kobiet. Gdyby miał wszystkie traktować niczym obiekt pożądania, to niezwłocznie musiałby udać się do psychologa, żeby nie zwariować. Dla niego oglądanie kobiecych narządów to codzienność, która nie budzi większych emocji.
Kompetencje są najważniejsze
Przy wyborze ginekologa powinnyśmy kierować się przede wszystkim własnymi przekonaniami. Nie ma bowiem żadnej reguły, która mówi, że mężczyźni są lepszymi ginekologami od kobiet i odwrotnie. Warto też pamiętać, że nie nikt nie jest uwiązany do końca życia do raz wybranego specjalisty. Gdy uznamy, że nie spełnia naszych oczekiwań, zawsze możemy go zmienić.
(mos)/(kg)