31‑latka zmarła na anoreksję – ważyła zaledwie 29kg!
Kate Chilver przez 16 lat zmagała się z anoreksją. Odkąd w wieku 12 lat pojawiły się u niej pierwsze objawy tej choroby, większość swojego życia spędziła w oddziałach zamkniętych. Niestety, przegrała walkę o zdrowie i życie.
15.12.2011 | aktual.: 15.12.2011 16:51
Kate Chilver przez 16 lat zmagała się z anoreksją. Odkąd w wieku 12 lat pojawiły się u niej pierwsze objawy tej choroby, większość swojego życia spędziła w oddziałach zamkniętych. Niestety, przegrała walkę o zdrowie i życie. Lekarze twierdzą, że to jeden z "najcięższych przypadków" anoreksji, z jakim mieli do czynienia.
Pochodząca z Londynu kobieta w ostatnich dniach życia ważyła zaledwie 29 kilogramów. Była tak wychudzona, że część żołądka i jelit obumarła z powodu niedokrwienia. Lekarze nie byli w stanie nic zrobić. Jej organizm był zbyt wycieńczony, żeby przeprowadzić operację – donosi The Daily Mail.
BMI (wskaźnik masy ciała, ang. body mass index) u zdrowej osoby wynosi od 20 do 25. Poniżej 15 mówi się o anoreksji. - Kate miała najsilniejszą postać tej choroby, jaką do tej pory widziałam – mówi dr Frances Connan, psycholog, która leczyła kobietę w Vincent Square Clinic - Jej BMI wynosiło tylko 9, to skrajne wycieńczenie. Bardzo rzadko obserwuję u pacjentów wskaźnik masy ciała poniżej 10!
Przez cały okres choroby Kate została wypuszczona z ośrodka tylko dwukrotnie, za każdym razem na sześć miesięcy. Niestety, w tym czasie jej waga szybko spadała do poziomu zagrażającego życiu. Lekarze mówią, że Kobieta nie reagowała na leki i nie była w stanie zaangażować się w psychoterapię.
W trakcie sekcji zwłok okazało się, że serce Kate było o połowę mniejsze niż powinno. Kobieta ważyła poniżej 30kg. Patolog stwierdził, że to najchudsza osoba, jaką kiedykolwiek badał.
Groźna choroba
Obserwuje się stały wzrost liczby osób zapadających na anoreksję. Szacuje się, że choruje jedna na 200 kobiet i jeden na 2000 mężczyzn. Pięć procent cierpiących umiera na choroby związane z niedożywieniem. Wielu anorektyków popełnia samobójstwo.
Terapia anoreksji jest długa i ciężka, często zdarzają się nawroty. Wielu chorych musi leczyć się w zamkniętych oddziałach szpitali psychiatrycznych. Hospitalizacja w takim zakładzie może trwać nawet parę miesięcy. Chory przechodzi intensywną psychoterapię i uczy się zdrowego podejścia do jedzenia.
Osoby, które wyszły z choroby, przyznają jednak, iż nigdy już nie będą żyły jak przedtem. Stale muszą uważać na to, by nie stracić lub nie przybrać na wadze. Mają bowiem mocno utrwalony mechanizm dążenia do jak najszczuplejszej sylwetki. Często zdarzają się nawroty, które trudno się leczy.
(sr/kg)