Kobiety ze świata solidaryzują się z Polkami
Z Francji, Malezji, Słowacji, Węgier – kobiety zza granicy postanowiły włączyć się w protesty Polek przeciw wprowadzeniu ustawy antyaborcyjnej. Pod hasztagiem #odzyskaćwybór na Facebooku użytkowniczki wrzucają swoje zdjęcia z wieszakami.
07.04.2016 | aktual.: 07.04.2016 14:52
Z Francji, Malezji, Słowacji, Węgier – kobiety zza granicy postanowiły włączyć się w protesty Polek przeciw wprowadzeniu ustawy antyaborcyjnej. Pod hasztagiem #odzyskaćwybór na Facebooku użytkowniczki wrzucają swoje zdjęcia z wieszakami.
- By pokazać solidarność z Polkami, zapraszamy wszystkich zainteresowanych do wrzucenia swojego zdjęcia z wieszakiem i kartką z napisem "Solidarity with Polish women". Zachęcamy też do użycia hasztagu '#odzyskaćwybór – piszą o akcji organizatorzy.
Były protesty kobiet pod Sejmem na Wiejskiej, akcje w mediach społecznościowych i opisywanie swoich miesiączek na profilu premier Beaty Szydło, teraz Polki dostały wsparcie ze świata. #Odsykaćwybór to pomysł organizacji ASTRA, która zajmuje się problemami kobiet w Europie Środkowej i Wschodniej, oraz Federacji na rzecz Kobiet i Planowania Rodziny.
- Rządzący są odpowiedzialni za to, by respektować prawa, które nam się należą. Są zobligowani, by chronić nas przed dyskryminacją, pilnować, by każda kobieta miała prawo do godności, niezależności – pisze jedna z kobiet.
- Politycy nie mają już pomysłów i teraz cofamy się w czasie, popełniamy te same historyczne błędy. Na Węgrzech, zamiast zakazywać aborcji wymyślili, żeby zmniejszyć podatki dla rodzin, które mają więcej niż 3 dzieci. Dodatkowo dokładają pieniądze na budowę nowych domów tak, by rodziny mogły żyć na swoim i miały wystarczająco dużo miejsca – dodaje kolejna internautka.
O sytuacji w Polsce pisała większość światowych mediów, m.in. „The Times”, „Wall Street Journal” czy „The Guardian”. W kilku stacjach telewizyjnych pojawiły się także filmiki, na których widać jak kobiety wychodzą z kościoła w czasie odczytywania listu Episkopatu. - Nie ma naszej zgody na to, by kobiety były zmuszane do tego, że przez dziewięć miesięcy żyły w świadomości, że urodzą płód, który jest bez głowy, bez płuc albo serca. ONZ jasno mówi: jest to torturowanie kobiet. Nie ma naszej zgody na torturowanie ich fizyczne, na torturowanie ich psychiczne - mówiła pod Sejmem członkini zarządu krajowego partii Razem Marcelina Zawisza.
Przypomnijmy. 14 marca na ręce marszałka Sejmu wpłynęło zawiadomienie o zawiązaniu Komitetu Inicjatywy Ustawodawczej "Stop aborcji", która zbiera podpisy pod obywatelskim projektem ustawy całkowicie zakazującej przerywania ciąży. Jeśli projekt wejdzie w życie uchyli dotychczasowe zapisy prawne, które umożliwiają usunięcie ciąży w przypadku tych pochodzących z gwałtu, stanowiących zagrożenie życia lub zdrowia matki i w sytuacji, gdy badania prenatalne wskazują, że dziecko urodzi się z poważanymi wadami zagrażającymi jego życiu.
- Jestem wierząca, praktykująca, ale ta ustawa uderza w kobiety, a Kościół ją popiera – mówiła w rozmowie z WP Kobieta jedna z kobiet, które zjawiły się na mszy w kościele Mariackim w Gdańsku i wyszły w trakcie czytania listu.
md/ WP Kobieta