Kylie Minogue przyznała się kilka lat temu do korzystania z dobrodziejstw medycyny estetycznej, jednak zapewniła, że zarzuciła stosowanie botoksu. Ostatnio jednak jej twarz podejrzanie się wygładziła i zaczęła przypominać woskową maskę.
Jest piękna, seksowna, wygląda jak porcelanowa lalka. Problem polega na tym, że wygląda tak od kilkunastu lat. Kylie Minogue, nazywana też Księżniczką Pop, przyznała się kilka lat temu do korzystania z dobrodziejstw medycyny estetycznej, jednak zapewniła, że zarzuciła stosowanie botoksu. Ostatnio jednak jej twarz podejrzanie się wygładziła i zaczęła przypominać woskową maskę – śliczną i ponętną, ale bez wyrazu.
„Szczerze przyznałam się do korzystania z botoksu. Ale już go nie stosuję, nawet się do niego nie zbliżam. Mam zmarszczki, na mojej twarzy widać linie" zapewniała jakiś czas temu.
Spójrzcie na zdjęcia piosenkarki wykonane w ciągu ostatnich tygodni – czy widzicie jakieś linie?
(ma)
POLECAMY:
Kylie Minogue jak figura woskowa
Tak wyglądała kilka dni temu, kiedy pojawiła się na koncercie George'a Michaela. Jej twarz od razu wywołała ostre komentarze w prasie brukowej: Kylie przesadziła z botoksem! Tak nie można wyglądać w wieku 43 lat. Przecież ona nie może poruszyć ani jednym mięśniem twarzy!
POLECAMY:
Kylie Minogue jak figura woskowa
Wściekła Kylie tak złośliwie skomentowała te doniesienia na swoim koncie w portalu Twitter: "To rzeczywiście niesamowite, że moje brwi nie poruszają się na zdjęciach!"
POLECAMY:
Kylie Minogue jak figura woskowa
"Robiono mi zdjęcia przy trzech różnych okazjach i nagle okazuje się, że nie mogę ruszać mięśniami twarzy? Co za bzdury. To irytujące" dodaje piosenkarka.
A wy co sądzicie - Kylie jest naturalnie piękna czy jednak pomogła trochę stara dobra botulina?