GwiazdyMagda Umer i Andrzej Nardelli. "Byliśmy promienną parą"

Magda Umer i Andrzej Nardelli. "Byliśmy promienną parą"

Magda Umer i Andrzej Nardelli byli niezwykłą parą
Magda Umer i Andrzej Nardelli byli niezwykłą parą
Źródło zdjęć: © AKPA
Katarzyna Pawlicka
15.03.2021 16:06

Magda Umer przez wiele lat była żoną, zmarłego w listopadzie 2019 roku, Andrzeja Przeradzkiego. Jednak zanim go poznała, płomienny romans miał połączyć artystkę z jego imiennikiem - aktorem i piosenkarzem Andrzejem Nardellim.

Gdy spotkali się po raz pierwszy, mieli nieco ponad 20 lat - urodzony w 1947 roku Nardelli był starszy od Umer o dwa lata. Na początku lat 70. oboje otrzymali angaż w filmie muzycznym "Jest czy się śni". Obraz kręcono wiosną, w Bieszczadach, co sprzyjało zawiązywaniu się znajomości i zacieśnianiu więzów.

Biło od nich szczęście

Tym bardziej, że Umer i Nardelli właściwie byli na siebie skazani – mieszkali bardzo blisko siebie. Wspólnie pracowali także w Telewizji Polskiej, gdzie kręcili materiały poświęcone poetom wojennym.

- Andrzej miał najpiękniejszy uśmiech na świecie. Przychodził zawsze po mnie, wsiadaliśmy do autobusu i uczyliśmy się wierszy. Ludzie zwracali na nas uwagę. Byliśmy promienną parą, jakieś szczęście od nas biło – mówiła Umer w jednym z wywiadów.

- Byliśmy inni. Ja lubiłam się wyspać, patrzeć na drzewa, powąchać konwalie, a Andrzej chciał tylko grać i grać. Ja byłam człowiekiem nauki, on kultury. Zaczynał się czas hipisowski. Wszyscy pili, palili, on nie. To był chłopiec we mgle. Gibki, lekki, cały płynął – dodawała.

Na kontrastach było zresztą także oparte późniejsze małżeństwo Umer i Przeradzkiego. On – podobno bardzo gadatliwy inżynier, właściciel dwóch fabryk. Ona z kolei małomówna artystka.

W przypadku Nardelliego chodziło o coś jeszcze. Wyjątkowo wrażliwy aktor czuł prawdopodobnie pociąg także do mężczyzn. "Andrzej nie mówił otwarcie, o co mu chodzi, a my mieliśmy taką zasadę, że nikt nie wchodził w butach do czyjegoś życia" – przyznawała Umer.

Piosenkarka nie potwierdziła nigdy pogłosek, że planowała ślub z Nardellim. W 1993 roku nakręciła film pt. "Andrzej. Wspomnienie o Andrzeju Nardellim". W 1972 roku para miała wystąpić razem na Festiwalu w Opolu. Niestety, piosenkę "O niebieskim pachnącym groszku" Umer zaśpiewała sama.

Nardelli zmarł tragicznie kilka dni wcześniej. 11 czerwca utonął w czasie kąpieli w rzece Narew.

Źródło artykułu:WP Kobieta