FitnessMasz narzędzie do uzdrawiania przy sobie

Masz narzędzie do uzdrawiania przy sobie

Shirlie Roden, piosenkarka i terapeutka przyjeżdża regularnie do Polski, by uczyć nas używać swojego głosu do uzdrawiania. I idzie jej świetnie. Kto by pomyślał, że wystarczy jedynie śpiewać?

Masz narzędzie do uzdrawiania przy sobie
Źródło zdjęć: © Jupiterimages

25.04.2008 | aktual.: 28.05.2010 01:54

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Shirlie Roden, piosenkarka i terapeutka przyjeżdża regularnie do Polski, by uczyć nas używać swojego głosu do uzdrawiania. I idzie jej świetnie. Kto by pomyślał, że wystarczy jedynie śpiewać?

Wyłącz krytyka

Shirlie tak opowiada historię swego odkrycia.- Siedziałam pewnego upalnego lata w Londynie i marzyłam o wyprawie duchowej do Tybetu. Ale los chciał inaczej. Nie pojechałam. Odkryłam za to coś. Odkryłam podczas medytacji, że nasz głos ma siłę uzdrawiającą! – opowiada Shirlie na spotkaniu w Warszawie. Pierwsze na co zwraca uwagę to, by wyłączyć krytyka w prawej półkuli mózgowej. – Ten drań jest tam ciągle i mówi nam, że źle śpiewamy – śmieje się Shirlie. I jest w tym sporo prawdy.

Palec pod budkę, kto powie, że ładnie śpiewa. Od dzieciństwa jesteśmy tępieni na różne sposoby. Również swobodna radość śpiewania należy do jednej z tych rzeczy, która zanika wraz z wiekiem. Jako dzieci nie wstydziliśmy się śpiewać, ale teraz to u lala! Nikt nas nie zmusi do śpiewania. A niesłusznie. Okazuje się, że Shirlie miała rację. Każdy z nas, chociaż śpiewakami nikt nie był, okazało się, że potrafi wydawać dźwięki.

Uzdrawiająca wibracja

Każdy dźwięk, który wydajemy z siebie wibruje. Jest to naukowo udowodnione. Wibrując wywołuje zmiany w naszym organizmie. Shirlie wspomniała, gdy na jednych z zajęć uczestnik miał guza w mózgu. Inni w grupie skupili uwagę na tym miejscu i śpiewali „l” długo i przeciągle. Okazało się, że mężczyzna zbadał się później i guz zniknął. Shirlie nie wie, czy to był przypadek czy rzeczywiście dźwięk zadziałał, ale ważne, że udało się i człowiek jest zdrowy. Podobny przypadek miała z człowiekiem chorym, który miał kamienie w woreczku żółciowym. Po koncentracji i śpiewie „I” kamienie zniknęły. To jest też tak, że im w wyższe wibracje wprowadzimy nasze ciało tym ono jest zdrowsze. Śpiew, dźwięk dociera do każdej naszej komórki w ciele. Gdy się rodzimy nasze komórki są czyste i piękne jak płatek śniegu, a potem w drodze dorastania krzywią się, deformują doprowadzając m.in. do raka i innych chorób. Dlatego powinniśmy wykorzystywać metody, które znowu sprowadzą nasze komórki do najpiękniejszego kształtu.

Znajdź swój dźwięk

Uczestnicy dostają kartkę z dźwiękami do wyboru. A, EJ, O, OŁ, I, OM, U i JAM JEST LUB JA JESTEM do wyboru. Po kilku ćwiczeniach rozluźniających całe ciało zaczynamy śpiewać. Próbujemy wspólnie razem wszystkie dźwięki. Potem dzielimy się na grupy i patrzymy który dźwięk i w jakiej tonacji, do wyboru mamy niską, średnią i wysoką, pasuje nam najbardziej.

Twoja własna mantra

W ten sposób powstaje moja własna mantra, którą mogę śpiewać każdego dnia przez 10 minut. Będzie mnie uzdrawiać. Jeśli poczuję, że chcę stworzyć nową mantrę zawsze mogę zmienić dźwięki. Warto wspomnieć coś o mantrze. Są śpiewane litery, słowa, sylaby, które mają wyjątkowo dobrą wibrację. Te wibracje mają stymulujący, wzmacniający i regulujący energetyczny przepływ, który uzdrawia nasz system psychiczny i fizyczny. Przykładem najpopularniejszego dźwięku jest „OM”.

Podczas zajęć poznaliśmy dwie mantry. Pierwsza uwalnia wszystkie blokady i brzmi: „OM GUM GANAPATAYEI NAMAHA” i wymawiamy ją „OM GAM GA-NA-PA-TA-JEJ NA-MA-HA”. Na początku było trudno, ale gdy wymawia się powoli sylabami to szybko wychodzi. Należy tę mantrę śpiewać 10 minut. I kolejna to mantra obfitości i brzmi: „OM SHRIM MAHA LAKASHIYEI SWAHA” i wymawiamy ją „OM SZRIM MAHA LAKASZMIJEJ SŁAHA”.

Śpiewaj co dzień

Na koniec Shirlie prosiła, byśmy wykorzystywali nasz głos i nie bali się śpiewać. Warto wprowadzić 10 minut dla siebie każdego dnia i rozpocząć dzień od śpiewania naszej mantry, bądź któregoś z zaproponowanych dźwięków. Ważne, by śpiewać z przepony, a nie gardła. Gdy śpiewasz z gardła, od razu ono cię boli. Więc po tym laik może rozpoznać czy śpiewa z gardła czy z przepony. Jeśli tylko czujesz ból w gardle, poszukaj jak inaczej możesz to zaśpiewać, z głębi siebie. A więc śpiewaj! Masz najlepsze lekarstwo przy sobie. I to za darmo.

Powodzenia!

Źródło artykułu:WP Kobieta
Komentarze (0)