GwiazdyMateusz Damięcki o trudnym dzieciństwie. "Koledzy przywiązywali mnie do kaloryferów albo napiep**ali wrzątkiem"

Mateusz Damięcki o trudnym dzieciństwie. "Koledzy przywiązywali mnie do kaloryferów albo napiep**ali wrzątkiem"

Mateusz Damięcki o trudnym dzieciństwie
Mateusz Damięcki o trudnym dzieciństwie
Źródło zdjęć: © East News | Piotr Zajac/REPORTER
Aleksandra Lewandowska
25.11.2021 17:59

Mateusz Damięcki udzielił szczerego wywiadu Żurnaliście, w którym wrócił do wspomnień związanych z trudnym dzieciństwem. Aktor był prześladowany przez swoich rówieśników, o czym opowiedział po raz pierwszy. - Koledzy przywiązywali mnie do kaloryferów, albo napiep**ali wrzątkiem ze szlaufa na obozach kondycyjnych z pływania - mówił.

Jeden z najpopularniejszych aktorów w Polsce po raz pierwszy opowiedział w wywiadzie o swoim dzieciństwie, które, jak się okazuje, nie było usłane różami. Mateusz Damięcki zmagał się z prześladowaniem przez rówieśników, którzy nie mieli dla niego litości. Jak wyznał, powodem tego miało być jego artystyczne pochodzenie oraz brak asertywności.

Damięcki o trudnym dzieciństwie

Aktor udzielił szczerego wywiadu Żurnaliście, podczas którego wspomniał o ostatniej wizycie u Kuby Wojewódzkiego, a następnie przeszedł do tematu dzieciństwa, które nie było dla niego łatwe. Ciężkie momenty wiąże w szczególności z obozami sportowymi.

- Koledzy przywiązywali mnie do kaloryferów albo napiep**ali wrzątkiem ze szlaufa na obozach kondycyjnych z pływania - wyznał w rozmowie z Żurnalistą.

- Zawsze dopływałem ostatni, a nasz trener stosował tzw. odpowiedzialność zbiorową. Jak mieliśmy do przepłynięcia pięć kilometrów i ja miałem jeszcze 600 m do przepłynięcia, a wszyscy koledzy już dopłynęli, to później trzeba było się wyżyć na koledze, który dopływał ostatni - mówił Mateusz Damięcki.

Brakowało mu asertywności

Mateusz Damięcki twierdzi, że wiele sytuacji z jego dzieciństwa było spowodowanych artystycznym pochodzeniem, a przez to "posiadaniem nazwiska, a nieposiadaniem imienia". Nigdy nie odczuwał potrzeby buntu, jednak wie, że brakowało mu asertywności.

- Jak mi ktoś coś mówił, to ja się uśmiechałem i mówiłem: 'tak, tak to prawda'. Nie było we mnie chęci riposty błyskawicznej po to, żeby się wszyscy odpie***yli i zwrócili na mnie uwagę - podkreślił w trakcie wywiadu.

Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.