Mówią, że pali ogniem i daje efekt po dwóch zabiegach. Sprawdziłam ten koncentrat na cellulit

Mówią, że pali ogniem i daje efekt po dwóch zabiegach. Sprawdziłam ten koncentrat na cellulit

Najlepsze zabiegi na cellulit.
Najlepsze zabiegi na cellulit.
Źródło zdjęć: © unsplash

Zmotywowałam się i tej wiosny postanowiłam podjąć ostateczną walkę z kilogramami oraz cellulitem. Przez kilka tygodni intensywnie masowałam, złuszczałam i wrappowałam skórę. Czy wysiłek okazał się wart efektu?

Bój o szczupłą sylwetkę toczę od lat z mniejszą lub większą efektywnością. Wzmożona gotowość i nadgorliwa motywacja, bez schudnąć przed wakacjami to w moim przypadku norma. Podobnie jak chęć szybkiej poprawy jakości skóry, która w czasie zimy zawsze robi się niedotleniona i nabiera ziemistego koloru. Pora to zmienić, zwłaszcza że niedługo trzeba będzie odsłonić nogi. Zaczęłam działać systematycznie i wielotorowo – od peelingów, po rolowanie i body wrapping. Specjalnie dla was wypróbowałam równieżbBardzo ocny koncentrat wyszczuplający marki Bingospa, o którym krążą legendy. Jedne dziewczyny mówią, że pali ogniem piekielnym, inne że nie jest tak źle, a efekty są piorunujące. Jak jest naprawdę?

Grunt to peeling, czyli przygotowanie podłoża

W domu mam cały arsenał kosmetyków i akcesoriów pielęgnacyjnych. Wśród nich silikonowa rękawica z wypustkami, szczotka z włosia i gruboziarnisty peeling. Staram się wykorzystywać naturalne składniki, taki jak resztki fusów po kawie połączone z brązowym cukrem lub różową solą himalajską. Do peelingów własnej roboty dodają też oliwę z oliwek i sok z cytryny. Wiem, że w trakcie masażu trzeba wykonywać okrągłe ruchy – wtedy skóra zostaje lepiej pobudzona i ukrwiona.

Regularne złuszczanie wspiera też regenerację skóry, która lepiej reaguje np. na depilację. Dawniej męczyłam się z zapaleniem mieszków włosowych i potówkami na udach. Dzięki regularnym peelingom nie ma tego problemu, a przy okazji skóra jest jędrniejsza. Co jeszcze warto zrobić? Wmasowywać krem antycellulitowy za pomocą rollera z wypustkami!

Koncentrat Bingospa
Koncentrat Bingospa© Archiwum prywatne

Kładę mocny koncentrat do body wrappingu

Czas przejść do akcji! Od dawna stawiam na termoaktywne serum o efekcie rozgrzewającym. Jako fanka boosterów wiem, że tłuszcz ginie najszybciej w "ogniu piekielnym". Postanowiłam więc że zaaplikuję na skórę jeden z najmocniejszych koncentratów wyszczuplających, które są przeznaczone do zabiegów body wrapping. Niedawno sprawdzałam łagodniejszą wersję Bingospa o żelowej konsystencji – tutaj możecie zobaczyć efekty.

Bingospa
Bingospa© Archiwum prywatne

Aby podkręcić tempo, tym razem sięgnęłam po Bardzo Mocny Koncentrat 100% z kofeiną i cynamonem. W składzie są też olejki: pomarańczowy i goździkowy. Według informacji na opakowaniu jest to produkt o bardzo silnym działaniu. Przed użyciem należy wykonać próbę uczuleniową, a także zrezygnować z kąpieli i opalania.

Body wrapping
Body wrapping© Archiwum prywatne

Moja opinia: czy rzeczywiście aż tak piecze?

Jakie efekty daje ten bardzo mocny koncentrat? Czy naprawdę rozgrzewa skórę do czerwoności? Według mnie uczucie pieczenia nie jest bardziej intensywne od tego, które powodują inne koncentraty Bingospa. To kwestia odporności na ból i prawidłowo przeprowadzonego zabiegu – folia oczywiście potęguje doznania sensoryczne, ale dzięki temu składniki preparatu lepiej działają.

Po zabiegu body wrapping na uda zauważyłam, że skóra jest bardziej napięta, a cellulit mniej widoczny. Zaletą tego produktu jest bardzo wysoka skuteczność, ale trzeba wciąż pod uwagę cenę – ok. 150 zł. Czy warto? Sądzę, że tak, biorąc pod uwagę wydajność opakowania (aż 1 kilogram!). Moja rada jest taka: trzeba nastawić się na to, że będzie piec, ale wysiłek i determinacja są warte efektów. W końcu sezon bikini już za parę miesięcy!