Na początku były pantalony, czyli historia majtek
Biblijnej Ewie wystarczał listek figowy, późniejsze kobiety w ogóle nie zakładały bielizny pod ubraniem. Pierwsze majtki w niczym nie przypominały dzisiejszych fig czy stringów i były zarezerwowane dla dam lekkich obyczajów. Upowszechnieniu tej części garderoby przysłużyła się dopiero rosnąca popularność sportu i… coraz krótsze spódnice
Biblijnej Ewie wystarczał listek figowy, późniejsze kobiety w ogóle nie zakładały bielizny pod ubranie. Pierwsze majtki w niczym nie przypominały dzisiejszych fig czy stringów i były zarezerwowane dla dam lekkich obyczajów. Upowszechnieniu tej części garderoby przysłużyła się dopiero rosnąca popularność sportu i… coraz krótsze spódnice.
Duży szok historyków wzbudziły ubiegłoroczne badania archeologiczne, prowadzone na terenie austriackiego zamku Lengberg. Pod podłogą jednej z krypt odkryto… bieliznę pochodzącą sprzed 500 lat. Biustonosz i majtki, choć mocno nadgryzione przez ząb czasu, do złudzenia przypominają dzisiejsze komplety bikini. Resztki poddano badaniom radiowęglowym. Jak się okazało, pochodzą z końca XIV lub pierwszej połowy XV w.
Najwięcej dyskusji wywołało odnalezienie majtek, ponieważ do tej pory panowała opinia, że kobiety założyły tę część garderoby dopiero cztery stulecia później.
Czy austriackie odkrycie oznacza przełom w naszej wiedzy o historii ubioru? Na razie zdania są podzielone. Część badaczy jest przekonanych, że odnalezione majtki należały do mężczyzny, ponieważ panowie – co może wydawać się dziwne – zaczęli znacznie wcześniej osłaniać strefy intymne. Prawdy nie poznamy nigdy, ponieważ na bieliźnie z Lengbergu nie zachował się żaden materiał genetyczny.
Oznaka rozwiązłości
Na razie przyjmuje się, że do XIX wieku kobiety nie nosiły majtek, które przez lata uchodziły za cześć garderoby zarezerwowaną wyłącznie dla mężczyzn. Pod sukniami, długimi koszulami i halkami panie były zwykle nagie, co czasami okazywało się praktyczne – np. w XVII czy XVIII wieku brak bielizny ułatwiał załatwianie potrzeb fizjologicznych damom ściśniętym gorsetami i rozbudowanymi kreacjami, które zazwyczaj noszono przez kilka dni bez zdejmowania.
Oczywiście zdarzały się wyjątki. W Rzymie kobiety lekkich obyczajów zakładały subligaculum, czyli pas oplatany wokół bioder i zakrywający pośladki. Na początku XVI w. weneckie kurtyzany zaczęły natomiast nosić coś, co przy odrobinie wyobraźni można określić majtkami. Były to jedwabne, płócienne lub aksamitne pantalony, które zazwyczaj kończyły się w okolicach kolan.
Według Maguelonne Toussaint-Samat, autorki „Historii stroju”, kobieca bielizna był jednak traktowana wówczas jako oznaka rozwiązłości i niemoralnego życia. Przyzwoita dama nie mogła się nawet przyznawać, że wie o istnieniu takiej części garderoby.
Kalesony dla królowej
W drugiej połowie XVI w. pantalony przeżyły chwilową popularność dzięki Katarzynie Medycejskiej. Francuska królowa nakazała uszyć takie kalesony swoim dworzankom. Ona sama dawała przykład, wkładając do jazdy konnej spodenki ze złotych lub srebrnych tkanin, przyozdobione licznymi falbankami i kokardami. Nie był to jednak wygodny strój, więc po śmierci Katarzyny jej poddane z ulgą zdjęły bieliznę.
W następnych wiekach pantalony były nadal uznawane za niestosowne. Doceniały je tylko starsze damy, szukające ochrony przed zimnem. „Należy więc koniecznie pod klatką czy obręczami nosić gatki i spódnicę grubą” – radziła Karolina Nakwaska, autorka XIX-wiecznego poradnika dla pań.
Kalesony były nadal popularne wśród kobiet lekkich obyczajów, a także artystek estradowych. Król Francji Ludwik XV wydał nawet nakaz zobowiązujący aktorki i tancerki do noszenia takiej właśnie bielizny, żeby uniknąć gorszenia publiczności golizną.
150 lat temu we francuskiej policji utworzono wydział do spraw pantalonów. Inspektorzy codziennie chodzili na spektakle i sprawdzali, czy panie tańczące kankana, założyły majtki.
Sportowe majtki
W połowie XIX w. bielizna zaczęła się upowszechniać. Przyczynił się do tego m.in. sport, który uprawiało coraz więcej kobiet. W Anglii wymyślono majtki przeznaczone początkowo dla dziewczynek ćwiczących gimnastykę. Z pensji pantalony przeniosły się do prywatnych domów. Nowoczesne kobiety nie chciały już zrezygnować z wygody, jaką dawała ta część garderoby. Zwłaszcza gdy nastała moda na krynolinę – suknie z tego materiału miały krępującą tendencję do podwijania się i ukazywania wszystkiego, co znajdowało się pod nią.
Pod koniec XIX wieku na rynku można już było znaleźć kilkanaście modeli pantalonów (niektóre miały odpinaną klapkę z tyłu). Przyzwoite kobiety zaczęły nosić bieliznę po I wojnie światowej, gdy moda nakazała im skrócenie sukienek. W 1928 r. niemiecka firma Naturana zaprezentowała pierwszą kolekcję bawełnianej garderoby, przypominającej dzisiejsze majtki.
Czas fig i stringów
Jednak dopiero po II wojnie światowej damska bielizna zyskała należną jej rangę, choć jeszcze w 1949 r. tenisistka Gussie Moran wywołała oburzenie, gdy pojawiła się na kortach Wimbledonu w króciutkiej spódniczce, odsłaniającej majtki obszyte koronką.
„Pierwszy publiczny pokaz majtek urządziła firma Triumph pod koniec lat 50. W następnych latach projektanci bielizny coraz bardziej „odchudzali” damskie majtki. Miały one coraz więcej odsłaniać, więc straciły funkcję ochrony przed chłodem” – czytamy w artykule „Pokaż majtki”, który ukazał się w tygodniku „Wprost”.
W latach 70. pojawiły się figi – skąpe majtki noszone nisko na biodrach. Pierwszy model stworzył australijski awangardowy projektant mody Rudi Gernreich. Miał być ślubnym prezentem dla koleżanki biorącej ślub, ale szybko zawojował świat.
Od kilku lat przebojem bieliźnianej mody są stringi – majtki złożone tylko z pasków i trójkąta z przodu. Trudno sobie wyobrazić, co czeka branżę bieliźniarską w przyszłości.
Rafał Natorski (raf/mtr), kobieta.wp.pl