FitnessNarty i deska

Narty i deska

Kiedy za oknem biało i mroźno prawie każdy z nas zamiast do pracy wolałby wybrać się na stok. Miasto chętnie zamienilibyśmy na jedną z górskich miejscowości. Czemu więc tego nie zrobić?

Narty i deska

02.01.2008 | aktual.: 27.05.2010 17:26

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Kiedy za oknem biało i mroźno prawie każdy z nas zamiast do pracy wolałby wybrać się na stok. Miasto chętnie zamienilibyśmy na jedną z górskich miejscowości. Czemu więc tego nie zrobić?

Nawet jeśli nie chcemy wykorzystywać urlopu, warto chociażby na weekend wybrać się w góry. Wyciągnijmy więc narty i deski snowboardowe. A jeśli ich nie mamy – wypożyczmy. Poprawimy w ten sposób naszą kondycję i dotlenimy organizm. Nic bowiem tak nie pomaga naszemu organizmowi, jak ruch i świeże górskie powietrze.

Narciarstwo należy do najpopularniejszych sportów zimowych. Jego początków możemy doszukać się już pięć tysięcy lat temu. Najpierw nart używano do pościgu za zwierzyną a potem do komunikacji pomiędzy miejscowościami. Dopiero w XIX wieku narciarstwo przekształciło się w sport.
Pierwsze narty to nic innego jak deszczułki od beczek połączone dwoma poprzecznymi kawałkami drewna na kształt drabinki. Współczesne narciarstwo jest jednym z najbardziej dochodowych sportów zimowych. Na rynku wciąż pojawiają się nowe modele nart i odzieży sportowej.

Najsłynniejsze kurorty narciarskie znajdują się w Austrii. W tamtejsze Alpy co roku ciągną dziesiątki tysięcy narciarzy. Snowboard jest młodszy od narciarstwa. Narodził się dopiero w XX wieku. Pierwsza deska nie miała wiązań a sterowano nią za pomocą umocowanego na jej przedzie sznurka. Utrzymanie na niej równowagi było więc nie lada wyzwaniem. W Polsce mamy kilkanaście snowparków, ale na większości stoków można bez problemu korzystać z deski (ku niezadowoleniu narciarzy).

Zanim jednak wyjedziemy w góry warto przypomnieć sobie podstawowe informacje dotyczące sprzętu oraz zachowania, gwarantującego bezpieczny i udany wypoczynek. Powinniśmy też w odpowiedni sposób przygotować swoje ciało. Zacznijmy od mięśni: na dwa tygodnie przed wyjazdem trzeba zacząć ćwiczyć (w klubach fitness albo w domu). Dobrym ćwiczeniem będzie przeskakiwanie przez przeszkodę (na przykład poduszkę) lądując na ugiętych nogach.

Zanim ruszymy na stok należy pamiętać o odpowiednim kombinezonie. Przede wszystkim takim, który nie będzie przemakać. Wybierając więc odpowiedni strój narciarski czy snowboardowy nie zwracajmy w pierwszej kolejności uwagi na modę i kolorystykę, ale przede wszystkim na praktyczność. To samo dotyczy butów. Nie chcemy przecież się przeziębić! Uważać musimy także na skórę. Odmrożeniom sprzyja nie tylko niska temperatura (a w górach jak wiemy jest ona ujemna), ale także wilgoć i bezruch. Dlatego właśnie najniebezpieczniejszy oprócz przemoczenie ubrania jest długi odpoczynek pomiędzy zjazdami.

Szusujmy więc po stoku ile się da pamiętając, że ruch to zdrowie. Na odmrożenia najbardziej podatne są wystające części ciała, czyli nos, uszy, policzki, stopy i dłonie. To je powinniśmy zabezpieczyć w pierwszej kolejności (skórę trzeba posmarować kremem a usta wazeliną albo specjalną szminką). Kiedy już dojdzie do odmrożenia, to w żadnym przypadku uszkodzonego miejsca nie należy rozcierać śniegiem. To nie pomoże, a można poważnie uszkodzić skórę. Nie wolno też na odmrożone części ciała, na przykład dłonie czy stopy wbrew pozorom stosować żadnych gorących kąpieli. Doprowadzają one do martwicy. Wystarczy, że kończyny wsadzimy do zimnej lub letniej wody.

Na dworze, podczas zjazdów lub w czasie odpoczynku, starajmy się oddychać przez nos (warto wyrobić sobie taki nawyk). Jest to istotne zwłaszcza podczas dużych mrozów: musimy powietrzu dać czas, by się ogrzało zanim dotrze do płuc. Z tego samego powodu podczas postojów nie sięgamy po papierosa (to także dobry powód, aby wreszcie rzucić palenie – spróbujmy!). Nie osłaniajmy też ust szalikiem - pod wpływem oddechu powstaje bowiem para, która się skrapla i zamarza a kryształki lodu osiadają bezpośrednio na skórze.
Jeśli będziemy przestrzegać tych zasad, z zimowego wypoczynku wrócimy cali i zdrowi. Dużo zdrowsi niż przed wyjazdem.

Źródło artykułu:WP Kobieta
Komentarze (0)