Niepocieszona Miley Cyrus
"To drugi najgorszy dzień w moim życiu" - napisała na swoim Twitterze Miley Cyrus. Wokalistka zareagowała tak na śmierć swojego pupila, psa rasy Alaskan klee kai. Floyd - bo tak wabił się pies- zdechł podczas pobytu Miley w trasie koncertowej.
"To drugi najgorszy dzień w moim życiu" - napisała na swoim Twitterze Miley Cyrus. Wokalistka zareagowała tak na śmierć swojego pupila, psa rasy Alaskan klee kai. Floyd - bo tak wabił się pies- zdechł podczas pobytu Miley w trasie koncertowej.
"Nie chcę o tym pisać, ponieważ nie chcę, żeby to była prawda - napisała rozemocjonowana 21-latka. - Mój ukochany Floyd odszedł. Jestem załamana...".
Piosenkarka z góry przeprosiła swoich fanów w Bostonie, dla których wkrótce zagra koncert. "Postaram się dać z siebie wszystko, ale mogę nie być sobą. Okropnie mi smutno" - podzieliła się z nimi swoim stanem.
Floyd mieszkał z Miley od 2011 roku. Artystka bardzo mocno przywiązuje się do swoich pupilów (a ma ich sześć). Zanim związek z Liamem Hemsworthem się zakończył, Miley ustaliła, że wszystkie psy, również te, które para kupiła razem, zostaną pod jej opieką.
(mtr/sr), kobieta.wp.pl