Blisko ludziOna zarabia 4 tys., on 2,8 tys. zł. Julia ma pretensje do męża, że nie potrafi walczyć o podwyżkę

Ona zarabia 4 tys., on 2,8 tys. zł. Julia ma pretensje do męża, że nie potrafi walczyć o podwyżkę

Ona zarabia 4 tys., on 2,8 tys. zł. Julia ma pretensje do męża, że nie potrafi walczyć o podwyżkę
Źródło zdjęć: © 123RF
06.12.2019 15:03, aktualizacja: 07.12.2019 16:31

Marianna ma żal do swojego męża o to, że ten nie potrafi ubiegać się o podwyżkę. W swoim poście na WP Kafeteria napisała, że przez jego "gapowatość" boi się zajść w ciążę. Internauci starali się pomóc kobiecie i znaleźć wyjście z sytuacji. Niektórzy przyznali, że są w podobnej sytuacji.

Marianna zarabia około 4,5 tys. złotych, a jej ukochany 2,8 tys. złotych. Kobieta boi się o przyszłość ich związku. Uważa, że jej mąż powinien bardziej się starać i postawić swojemu szefowi.
"Gada, że poprosi o podwyżkę, a nic nie robi, wraca z pracy i leży zmęczony. Jest kierownikiem i zarabia tylko tyle. Jestem załamana. Nie przeszkadzałoby mi to, gdyby walczył o więcej, ale on tylko gada i nic. Kiedy zwracam mu delikatnie uwagę, to przytakuje i robi się smutny na kilka dni, czasami urażony, że nie doceniam tego, co mamy. A mamy dwupokojowe stare mieszkanie na kredyt i stare auto, to mamy. Gdzie nie pójdę do znajomych, to mają piękne mieszkania. Nasze wyremontowane w połowie i strasznie biednie wygląda. Każde, dosłownie każde jest lepsze. Wiem, że ludzie przy takich zarobkach decydują się na dzieci, ale ja się boję - co jeśli po macierzyńskim nie będę już tyle zarabiać?. Czas leci i nic, ma ktoś podobnie, jak facetem ruszyć? Moje koleżanki zarabiające tyle, co ja albo mniej nie mają takiego problemu, bo ich faceci gonią, żeby zarabiać coraz więcej, tylko mój to taki gapa" – napisała na forum WP Kafeteria.

Zarabia 2800 złotych i boi się poprosić o podwyżkę

Użytkownicy forum przyznali, że to ciężka sytuacja. Starali się zrozumieć obie strony sporu i znaleźć rozwiązanie.

"U mnie było podobnie. Mój mąż jest zdolnym człowiekiem, doszkala się, tylko ma niskie mniemanie o sobie i boi się zmian. W poprzedniej firmie pracował 10 lat, szef go wykorzystywał, nie płacił na czas. W ciągu 10 lat raz poprosił o podwyżkę i dostał 70 zł. Bardzo długo przekonywałam, że stać to na więcej, że szef to wykorzystuję, ale bał się tego, że go zwolni. A nowej pracy nie znajdzie i co z niego byłby za mężczyzna, gdyby chociaż miesiąc wypłaty nie przyniósł do domu. Po roku gadania w końcu umówił się na rozmowę kwalifikacyjną i to był strzał w dziesiątkę" – napisała użytkowniczka forum.

" To kwestia ambicji, widocznie zadowala go poziom waszego życia i więcej nie chce. Przykre, bo znam takich ludzi, że dla nich popłacone rachunki i mięso na stole to bogactwo. Nie twierdze, że trzeba żyć w pogoni za nowym iPhonem, autem i nowościami z żurnala, ale według mnie jak się człowiek nie rozwija, to się cofa. Niestety tak jest. Rozmawiałaś z nim? Dlaczego nie chce więcej? Szczerość to nic złego" – doradził inny internauta.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Źródło artykułu:WP Kobieta