Blisko ludziPatrycja zapozowała topless. Pokazała, jaką dostała wiadomość

Patrycja zapozowała topless. Pokazała, jaką dostała wiadomość

Patrycja Galach zapozowała topless
Patrycja Galach zapozowała topless
Źródło zdjęć: © Instagram
14.11.2021 09:04

Modelka plus size Patrycja Galach opublikowała w mediach społecznościowych zdjęcie topless. Pokazała, jaką wiadomość dostała od jednej z obserwujących ją osób.

Patrycja Galach jest popularną w sieci modelką plus size. Ostatnio, gdy opublikowała zdjęcie topless, jeden z obserwatorów napisał: "Masz piękne paznokcie. Moim zdaniem sugerują, że lubisz seks. Czy mam rację?". Influencerka nie pozostawiła tego bez odpowiedzi.

Patrycja Galach topless

Na fotce zamieszczonej w sieci widać, że Patrycja ma długie, pomalowane na czerwono paznokcie. Modelka odpowiedziała na wiadomość od osoby obserwującej, która wprost napisała, że takie paznokcie kojarzą jej się z osobami, które lubią seks.

- Moje paznokcie sugerują, że lubię długie paznokcie pomalowane na kolor czerwony - napisała dyplomatycznie.

Modelka na tego typu wiadomości odpowiada zazwyczaj krótko i dosadnie. Nie wdaje się też w niepotrzebne dyskusję. Wiadomość od obserwatora i jej odpowiedź udostępniło wiele kobiet, które nie dowierzają, że czerwone paznokcie mogły skłonić kogoś do podzielenia się taką refleksją.

Patrycja Galach topless
Patrycja Galach topless© Instagram

Ciałopozytywne treści

Galach udostępniła zdjęcie topless nie bez powodu. Modelka wielokrotnie podkreślała, że przez lata mierzyła się z wieloma kompleksami. Obecnie kocha swoje ciało i bardzo docenia.

- Widzisz te trzy niesymetryczne fałdki na moich plecach. Co myślisz? Kiedyś bardzo wstydziłam się tych fragmentów mojego ciała. Choć jak tak teraz myślę, to w zasadzie łatwiej wymienić te, których się nie wstydziłam - zaczęła swój wpis.

Patrycja podkreśliła, że fałdki są częścią jej i nie zamartwia się godzinami, jak je ukryć, by inni ich nie dostrzegli.

- Nosiłam jak najszersze staniki, byle upchnąć ten tłuszcz pod zapięciem. No bo...serio? Nie dość, że fałdki na brzuchu, to jeszcze na...plecach? Z biegiem lat nauczyłam się je kochać, choć bywały większe i mniejsze. To nie jest tak, że je uwielbiam, ale są częścią mnie. Nie odetnę ich sobie, choć przy dzisiejszej magii chirurgii, pewnie nie byłoby to aż tak wielkim problemem. Szanuję je tak samo, jak wszystkie inne części mojego ciała, bo będą towarzyszyły mi przez całe życie - napisała.

Patrycja Galach apeluje do swoich obserwatorów, że fałdki czy dodatkowe kilogramy nie mogą świadczyć o wartości człowieka. Warto zaakceptować siebie i innych takimi, jakimi są.

Drogie użytkowniczki, mamy dla Was otwartą rekrutację do testowania kosmetyków marki Ziaja. Jeśli macie ochotę dostać zestaw kosmetyków i sprawdzić, jak działają, zgłoszenia zbierane są Tutaj.

Źródło artykułu:WP Kobieta