Blisko ludziPo śmierci męża spotkała byłego partnera. Po 15 latach znów pojawiły się emocje

Po śmierci męża spotkała byłego partnera. Po 15 latach znów pojawiły się emocje

Reaktywacja związków po latach. Czy to ma sens?
Reaktywacja związków po latach. Czy to ma sens?
Źródło zdjęć: © Getty Images/iStockphoto
Anna Podlaska
13.09.2021 16:33

Wyszłam za mąż (trzy razy) i zaraz wracam (po 17 latach) – to mógłby być tekst piosenki w wykonaniu Jennifer Lopez, która ponownie zeszła się z Benem Affleckiem. Internauci już wydali wyrok skazujący dla związku hollywoodzkiej pary. Co na temat wskrzeszonego uczucia mówią specjaliści terapii par?

Jennifer Lopez i Ben Affleck wrócili do siebie po 17 latach. Piosenkarka potwierdziła krążące w sieci plotki i w lipcu opublikowała na swoim profilu na Instagramie romantyczne zdjęcie z hollywoodzkim amantem. Teraz zakochani pokazali się publicznie na premierze filmu "Ostatni pojedynek" podczas 78. Festiwalu Filmowego w Wenecji. Choć wyglądali na szczęśliwych i nie szczędzili sobie czułości, w sieci pojawiło się wiele nieprzychylnych parze komentarzy. Wróżono, że ponowne rozstanie to tylko kwestia czasu, bo przecież nie wchodzi się drugi raz do tej samej rzeki.

Jak się jednak okazuje, można z powodzeniem reaktywować związek po latach rozłąki. Psycholog i specjalistka terapii par Joanna Godecka zaznacza, że jest warunek: z poprzedniej relacji nie mogły zostać zgliszcza. Co oznacza wielki powrót w praktyce, opowiedziała z kolei WP Kobieta Marta. 42-latka z Kielc kilka lat temu straciła w wypadku samochodowym męża. Po stracie ukochanego jej serce zabiło ponownie do dawnego chłopaka. Żyli z dala od siebie 15 lat.

Płomienny romans

- Mój związek jest bardzo świeży. Jesteśmy razem od stycznia 2021 roku. Spotkaliśmy się ponownie po 15 latach milczenia – mówi Marta. I dodaje, że to jej były chłopak odezwał się pierwszy poprzez media społecznościowe.

- Obydwoje ułożyliśmy sobie życie, choć mój świat się zawalił po stracie męża. Jednak los znów nas ze sobą połączył. Rozmowy na Facebooku przerodziły się w długie dyskusje przez telefon, później doszło do spotkania i wybuchł między nami płomienny romans. Mój obecny partner zostawił dla mnie rodzinę. Obecnie jest w trakcie rozwodu i przeprowadzki do Polski, bo dotychczas mieszkał w Anglii – relacjonuje kobieta.

Na pytanie, czy nie czuje się winna rozpadu jego małżeństwa, odpowiada, że gdyby wszystko było w porządku w poprzednim układzie, to dziś nie byliby razem, dlatego nie ma do siebie pretensji. Co więcej przyznaje, że ich aktualny związek jest bardziej namiętny niż ten sprzed 15 lat. Dodaje, że obydwoje czują, że poprzednia decyzja o rozstaniu była pochopna, choć w konsekwencji niczego nie żałują, bo ona była szczęśliwą mężatką, a on ma wspaniałe dzieci. Jak długo będą w stanie funkcjonować jako para, czas pokaże. – Jestem szczęśliwa. Pierwszy raz od śmierci męża czuję, że mam po co żyć – mówi Marta.

Ponownie zaczęła spotykać się z toksykiem

Psycholog Joanna Godecka, choć jest sceptyczna co do reaktywowanych związków, mówi, że możliwe jest ich powodzenie.

– Są sytuacje, w których związek kończy się z powodu niedojrzałości, braku umiejętności dialogu, dojścia do kompromisu i wtedy może być pokusa, aby spróbować ponownie. Pozostały dobre wspomnienia, sentyment, chociaż związek się zakończył. Z tego co wiem, to czasem się udaje i powrót bywa zwieńczony sukcesem – mówi ekspertka. I dodaje, że jeżeli rozstaniu towarzyszyły przykre emocje, dodatkowe okoliczności rzucające cień na związek, to nie ma większych szans na happy end. – Wspomnienia mogą łączyć się z bólem, do którego nie chcemy wracać, brakuje też zaufania – tłumaczy Godecka.

Co więc w sytuacji, gdy kobieta lub mężczyzna ponownie wchodzą w związek z partnerem stosującym przemoc? Jak mówi psycholog, dwie strony musiałyby dokonać bardzo wielu zmian, aby nie wejść w taki sam toksyczny układ.

– Jeżeli w związku były sytuacje związane z jakąś formą przemocy, niekoniecznie fizycznej, to wniosek jest taki, że osoby działają w relacji destrukcyjnie. Jeden z partnerów może mieć kłopoty z kontrolowaniem gniewu, z tym, że przekracza granice i używa toksycznych metod "perswazji". Z kolei drugi partner może być przyzwyczajony do bycia ofiarą i funkcjonowania w patologii. Musimy głęboko zmienić wzorce, aby nowa relacja była zdrowa. Często to trwa bardzo długo. Świat przemocy to świat lęku, a miłość jest na przeciwleglym biegunie – podsumowuje specjalistka od związków.

Jak ocenia, takie pary mogą być negatywnie oceniane przez otoczenie, co ma miejsce w przypadku Bena Afflecka i Jennifer Lopez. Przypomnijmy, sielanka w związku gwiazd nie trwała długo. Tabloid "The National Enquirer" doniósł przed ich planowanym ślubem, że Ben Affleck odwiedził klub ze striptizem i zdradził narzeczoną z dwiema kobietami. Choć aktor zdementował plotki, a jego prawnicy zagrozili gazecie pozwem, "Bennifer" (tak nazwali aktora i J.Lo ich fani – przyp. red.) przestali tworzyć parę kilka miesięcy później.

Przekonali się, co stracili

Jest wiele powodów, dla których ludzie się rozstają. Ekspertka tłumaczy, że wielu jej pacjentów odczuwa lęk przed bliskością i wycofuje się z wartościowych i rokujących relacji. Takie schematyczne zachowania często powtarzają się u osób z obniżoną samooceną, relacjonuje Joanna Godecka.

– Zdarza mi się w terapii, że osoby, które miały negatywne wzorce z przeszłości, rezygnowały z dobrych związków. Aktualnie pracuję z kobietą, która otwarcie mówi, że odrzuciła mężczyznę, który szczerze ją kochał, ale ona nie potrafiła przyjąć jego miłości. Facet był świetny, jak ocenia go teraz moja pacjentka z perspektywy, a jej w nim przeszkadzały drobne rzeczy – mówi psycholog.

– W terapii ta kobieta dowiedziała się, że bała się wejść w długotrwały związek i go budować. Jej historia nie kończy się happy endem. Ona pracuje z psychologiem, a jej były partner ułożył sobie życie z inną, założył rodzinę. Teraz dąży do tego, aby uświadomić sobie, że jest wartościowa i zasługuje na miłość i szczęście – kwituje.

Zapraszamy na grupę FB - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!