Blisko ludzi"Pod publiczkę". Nauczycielka komentuje spotkanie w sprawie "lex Czarnek"

"Pod publiczkę". Nauczycielka komentuje spotkanie w sprawie "lex Czarnek"

Pierwsza Dama rozmawiała z posłankami opozycji o "lex Czarnek"
Pierwsza Dama rozmawiała z posłankami opozycji o "lex Czarnek"
Źródło zdjęć: © Adobe Stock, East News
Marta Kosakowska
24.01.2022 16:46

Zapytaliśmy nauczycielkę, co sądzi o spotkaniu, które odbyło się dziś w Pałacu Prezydenckim. Agata Kornhauser-Duda rozmawiała z przedstawicielkami opozycji w sprawie ustawy "lex Czarnek". "To ma nas trochę wyciszyć, ale nie sądzę, żeby faktycznie coś zmieniło" - mówi Ewa Popko, nauczycielka z Nysy.

W poniedziałek 24 stycznia Agata Kornhauser-Duda gościła w Pałacu Prezydenckim posłanki opozycji. W spotkaniu uczestniczyły Kinga Gajewska, Katarzyna Lubnauer, Barbara Nowacką i Krystyna Szumilas, które kilka dni wcześniej wystosowały do pierwszej damy list otwarty. Celem spotkania była rozmowa z Agatą Kornhauser-Dudą na temat nowelizacji ustawy o prawie oświatowym, którą przyjął Sejm.

"Będzie rozmawiała z prezydentem". Pierwsza dama złożyła obietnicę

"Obiecała nam, że po pierwsze będzie rozmawiała z prezydentem, ze swoim mężem o tych zapisach. Przedstawi argumenty, które zaprezentowałyśmy. W naszym przekonaniu uzbroiłyśmy ją w naprawdę mocne argumenty przeciwne tej ustawie. (...) Obiecała nam również to, że postara się być na spotkaniu z ministrem Czarnkiem i prezydentem Andrzejem Dudą" – powiedziała Kinga Gajewska w czasie briefingu prasowego po spotkaniu.

Posłanki opozycji określiły spotkanie z Agatą Kornhauser-Dudą jako merytoryczne. Kinga Gajewska powiedziała, że Agata Kornhauser-Duda wyraziła zastrzeżenia co do trzech zapisów w projekcie "lex Czarnek": zwalniania dyrektorów bez wypowiedzenia, wzrostu kompetencji kuratorów oświaty w kwestii wpuszczania organizacji pozarządowych do szkół oraz zapisów dotyczących inwigilowania nauczycieli.

"Nie wierzymy w zmianę". Nauczycielka komentuje spotkanie w Pałacu Prezydenckim

"Nie śledzę tego, co dzieje się teraz w sprawie 'lex Czarnek', bo uważam, że szkoda naszego zdrowia, gdyż siłą rzeczy to przeżywamy. Nie wierzę, że zrobią coś, co będzie nas, jako nauczycieli, satysfakcjonowało. To spotkanie było raczej pod publiczkę, żeby dać nam kolejną nadzieję i wyciszyć nastroje po tym, co ujawniły maile. Nie sądzę, żeby coś się zmieniło. Tyle razy już nas wszyscy zawiedli, że nie wierzymy w zmianę" - mówi w rozmowie WP Kobieta Ewa Popko, nauczycielka ze szkoły specjalnej w Nysie.

Ewa Popko jest autorką wpisu, który odbił się szerokim echem na Facebooku. Nauczycielka dała w nim wyraz rezygnacji, którą podzielają również jej koledzy i koleżanki po fachu. Strajki, niskie zarobki, aż w końcu zmiana ustawy oświatowej spowodowały, że wielu nauczycieli nie widzi większego sensu w angażowanie się w kolejne inicjatywy, które miałyby poprawić ich sytuację.

"Jestem z natury osobą racjonalną. Nie lubię tracić energii na coś, co nie przynosi efektów. Bardzo zaangażowałam się w strajk i jestem rozczarowana. Zarówno rządem, jak i swoją grupą nauczycieli z pracy. Po świętach jako jedyna strajkowałam. Wcześniej było nas więcej, później zostałam tylko ja" - powiedziała Popko w rozmowie z WP Kobieta.

Zapraszamy na grupę FB - #Wszechmocne. To tu będziemy informować na bieżąco o terminach webinarów, wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl