Polskie duety show-biznesowe

Łączy ich miłość, kariera oraz czasem ślubna obrączka. Ale oprócz uczucia dają sobie coś jeszcze: publiczne wsparcie oraz koneksje w środowisku. Cześć polskich par show-biznesowych swojej drugiej połówce zawdzięcza pracę, rozpoznawalność i zainteresowanie mediów.

Cudownie radośni, tylko gdy są w swoim towarzystwie. Przypadkiem rozdzieleni wyglądają jak dzieci zagubione we mgle: uśmiech ginie z ich twarzy, ustępując miejsca bezradności. Ostatnio to Kasia ma w tym związku więcej zawodowej pary. Co robi Marcin? Jest z Kasią.

Od czasów „Metra” Natasza Urbańska wydaje się najlepszym dziełem Janusza Józefowicza. Para wydaje się zrośnięta w jeden organizm: zawodowe porażki Nataszy, zarówno w „Jak oni śpiewają”, jak i „Tańcu w gwiazdami”, bolą Józefowicza tak samo, jak samą Nataszę. Albo jeszcze bardziej.

Ona w jednym z wywiadów stwierdziła ostatnio, że 2009 to był dla niej rok marzeń i trudno się dziwić: została żoną sławnego aktora oraz matką jego dziecka, dostała przyjemną pracę w telewizji, a byłej żonie jej małżonka kiepsko się aktualnie powodzi.

Cezary Pazura, kiedyś aktor kultowy i powszechnie uwielbiany, za każdym razem, gdy pojawi się w mediach, zaznacza, jak cieszy go życie u boku Edyty.

Doskonale chronią swoją prywatność i tylko cudem media dowiadują się, ile zapłacili za poród swojego pierwszego potomka w prywatnej klinice. W programie MTV Reni Jusis pokazała ich wspólne mieszkanie, równie idealne i wypieszczone, jak ich medialny wizerunek.

Jusis i Makowiecki są dowodem na to, że młodszy partner to świetna sprawa: kobieta pięknieje i trafia na okładki. Makowiecki też jest szczęśliwy.

Od kilku lat media plotkarskie ożywają w okolicach Gwiazdki, bo wydaje się, że czas Bożego Narodzenia i urodziny aktorki, przypadające na ten okres, to dobry czas, by zobaczyć pierścionek zaręczynowy na palcu Ani. Jednak para nadal żyje w wolnym związku, przy czym wolny oznacza, że Przybylska jedzie za piłkarzem, gdzie tylko jego kontrakt wskaże.

Nie wiadomo, kto w tej parze jest ładniejszy. I kto lepiej ubrany. Doskonale dopasowani estetycznie na salonach wyglądają jak klon jednej, doskonale wystylizowanej osoby. Malinowska zawodowo obgaduje gwiazdy, zajmując się ich garderobą w programie telewizyjnym, Olivier też ma swój program. Oboje mają wspólnego syna.

On: kontrowersyjny dziennikarz Eski Rock i programu "Jazda Figurowa". Ona: do niedawna prowadząca program "Kawa czy herbata", a od września 2009 - "Pytanie na śniadanie". Poznali się w TV4 i od tamtej pory są nierozłączni.

- Jestem w bardzo komfortowej sytuacji. Mam męża, który daje mi psychiczny i finansowy święty spokój. Dzięki temu nie muszę, jak wampir, przegryzać komuś tętnicę, żeby wyżywić rodzinę. Zarabiam tak naprawdę na waciki - wyznała prezenterka w rozmowie z "Twoim Imperium".

Na tle innych gwiazd ich małżeństwo jest bardzo nietypowe: Michał i Odeta nie są bohaterami obyczajowych skandali, spokojnie, z dala od mediów wychowują córkę Sonię i oboje podkreślają, że najważniejsza jest rodzina.

Ona, opisując swój związek z Tomaszem Lisem (eksmężem swojej byłej najlepszej przyjaciółki, Kingi Rusin) w wywiadzie dla „Twojego Stylu” użyła takich słów jak "spełnienie" oraz "przeznaczenie". - To mój pierwszy dojrzały świadomy związek. Potrzebuję partnera z tej samej bajki, z tego samego świata, który marzy o tym, co ja – opowiadała Hanna Lis.

On stoi za nią jak twierdza. Kiedy dostał Wiktora dla najlepszego dziennikarza, powiedział: - Dziękuję żonie za to, że pokazała, jaki jest sens dziennikarstwa: mówić prawdę, a nie kłamać na rozkaz - powiedział Lis odbierając nagrodę.

Nie wiadomo, kto komu, w tej parze, stawia bardziej okazałe pomniki. Ale chyba to Kydryński, który wypromował swojego czasu Annę Marię Jopek, uczynił z tego największe dzieło swego życia. Duet Kydryński – Jopek zgarnia wszystkie możliwe nagrody dla pary roku, najpiękniejszych roku, najwspanialszego debla, najdoskonalszego tandemu. A przecież czasem działają też osobno.

Być żoną Michał Wiśniewskiego to ciężka praca, czego doświadczyły już dwie panie. Robi się jeszcze ciężej, gdy partnerka Michała odnosi większe sukcesy niż charyzmatyczny frontman „Ich Troje”. Solowa płyta Ani Wiśniewskiej zbiera dobre recenzje.

Kilka lat temu Mandaryna zaśpiewała Michałowi (wtedy jeszcze jej małżonkowi) w programie „Jestem jaki jestem” rozpaczliwie i bardzo bohatersko „Stand by your man” („Stań przy swoim mężczyźnie”), akcentując słowa „Czasem trudno być kobietą”. To prawda, trudno być kobietą Wiśniewskiego, choć na pewno są też cudowne chwile.

Tekst: Zuzanna Menkes