Praca po urlopie macierzyńskim
„Dlaczego bronimy się przed tym, by zmienić swoje życie na lepsze”, czyli jak wrócić do pracy po dłuższej przerwie?
10.10.2007 | aktual.: 28.05.2010 15:11
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
„Dlaczego bronimy się przed tym, by zmienić swoje życie na lepsze”, czyli jak wrócić do pracy po dłuższej przerwie?
"Mam 37 lat, od 7 lat nie pracuje. Urodziłam dwójkę dzieci, przed pójściem na urlop macierzyński pracowałam w jednej z dużych polskich państwowych firm, ale nie chcę tam wracać. Szukam pracy. Przeglądam gazety, czytam ogłoszenia o pracę, szukam w Internecie, ale nic nie znajduje, nic dla mnie nie ma. Chodzę nawet do klubu pracy na szkolenia, ale nic mi to nie pomaga z znalezieniu pracy. Wysyłam setki CV i nic…
Te i podobne historie kobiet, które zmagają się z trudnościami związanymi z powrotem do pracy po dłuższej przerwie, mają różne zakończenia. Część z nich kończy się fiaskiem, część happy endem.
ZOBACZ RÓWNIEŻ
Wiele z kobiet, które są w podobnej sytuacji nie wie jak sobie poradzić, co zrobić, jakie podjąć działania, by znaleźć prace. Te panie potrzebują wsparcia bliskich, konsultacji zawodowych i porad psychologicznych. Jest jednak też spora grupa kobiet, które doskonale wiedzą, co zrobić i zdają sobie sprawę jakie działania należy podjąć by znaleźć pracę. Pomimo tej świadomości oraz aktywności przejawiającej się w: wysyłaniu CV, uczestniczenia w kursach doszkalających, spotkaniach w klubach pracy i ośrodkach doradztwa zawodowego, nadal pracy nie znalazły. Dlaczego?
Często bronimy się przed tym, by zmienić swoje życie na lepsze.
Pani Kasia od ponad 6 lat nie pracuje zawodowo. Od jakiegoś czasu wmawia sobie, ze sytuacja kobiet w pracy jest beznadziejna. Bardzo mało przez te lata robiła w kierunku znalezienia pracy. Owszem czyta ogłoszenia w prasie, chodzi czasami na spotkania dla bezrobotnych, wysyła CV, ale wysyła je do przypadkowych firm i nie zastanawia się czy te ogłoszenia odpowiadają jej kwalifikacjom. W ciągu tych 5 lat miała możliwości i okazje do podjęcia pracy, ale nie widziała tych szans i nie chciała nawet próbować, bo wmawiała sobie, że nie warto bo i że i tak się nie uda. Bo ma za mało kwalifikacji, wypadła z obiegu, boi się rywalizacji, nie wierzy, że sprawdzi się na polu zawodowym.
Przykład ten dobrze ilustruje, że często to nie zewnętrze okoliczności, ale my sami siebie blokujemy i nie dajemy sobie szansy. Ciężko jest zmienić takie nastawienie skoro kształtowało się ono kilka lat. W takiej sytuacji mamy dwa wyjścia: możemy nadal utwierdzać się w poczuciu bezradności, które powstrzymuje nas przed konstruktywnym działaniem, albo możemy podjąć walkę.
Podejmując walkę, warto zdawać obie sprawę, że mogą nas blokować nasze krytyczne myśli „ po co próbować” „nie warto” „ przez te lata nie było najgorzej, więc po co to zmieniać?”. Są takie kobiety, które w tym momencie poddają się tym myślom i przestają walczyć oraz takie, które podejmują walkę i „wezmą byka za rogi”.
ZOBACZ RÓWNIEŻ
Co nas powstrzymuje przed podjęciem działania?
Po kilu latach wychowywania dziecka trudno jest wrócić do pracy. Generalnie od roku do trzech lat bez pracy, stosunkowo łatwo jest znaleźć nowe zajęcie, natomiast po około 10 latach trzeba budować karierę od początku, zdobyć nowe kwalifikacje i pokonać następujące bariery psychologiczne.
1.Strach przed zmianą
Jak potwierdzają badania psychologiczne, sytuacja, w której się obecnie znajdujemy, jest lepsza niż nowa. Dlaczego? Otóż obecna sytuacja jest postrzegana jako pewna i nawet, pomimo niewygodny czy niezadowolenia, jest bezpieczniejsza niż nowa. Nowa sytuacja wiążę się bowiem z niepewnością i lękiem przed nieznaną przyszłością. Kobiety wolą więc często, pomimo własnego nieadowolenia, trwać w obecnej sytuacji niż zaryzykować. Boją się tego, co może je spotkać w nowej sytuacji, szczególnie jeśli do pracy wracają po 7, 8 czy 10 latach przerwy.
Powrót do pracy wiąże się z różnymi obawami typu : „nie poradzę sobie”, „nie mam odpowiednich kwalifikacji”, „ boję się ocen, krytyki” „nie wiem, czy dam radę po tylu latach” itd. Dla tych kobiet zmiana oznacza rezygnację z dotychczasowego sposobu funkcjonowania, stylu życia oraz porzucenia nawyków i przyzwyczajeń. To trudna sytuacja, ponieważ lęk przed zmianą paraliżuje i blokuje nasze działania, zmierzające do szukania pracy. Jednocześnie warto zdać sobie sprawę, że jest to lęk naturalny po tak długiej przerwie zawodowej. Strach ten nie determinuje w pełni naszych działań, bo to od nas samych zależy co z tym strachem zrobimy: poddamy się czy staniemy do walki?
2. Lęk przed porzuceniem starej tożsamości.
Przebywając kilka lat w domu z dziećmi, nie mając kontaktu z pracą zawodową, kobiety spełniają się w roli matki, opiekunki ogniska domowego, pani domu. Nabywają inną tożsamość i pełnią inne role niż te, kiedy pracowały zawodowo. Trudno jest z dnia na dzień porzucić nabytą tożsamość i połączyć pracę z obowiązkami domowymi. Wracając do pracy musimy wyjść z naszego „ciepełka” domowego i stawić czoła nowym wyzwaniom. Nagle musimy wystawić nogę za próg domu i pomimo obaw iść wśród ludzi i spróbować sprawdzić się na polu zawodowym. Trzeba porzucić stare przyzwyczajenia, nawyki i zacząć zmiany. Porzucenie starej tożsamości wiąże się więc z podjęciem ryzyka i ciężką pracą. Musimy zmagać się nie tylko ze swoimi obawami ale także podszkolić swoje umiejętności, podnieść kwalifikacje, dostosować się do nowych wymagań na rynku pracy, odbyć kilkanaście rozmów kwalifikacyjnych itd. Mamy więc świadomość zmiany swojego dotychczasowego życia i trudów, które nas czekają. Dla niektórych jest to bariera nie do pokonania.
ZOBACZ RÓWNIEŻ
3. Poczucie „nieopłacalności” zmian
To myślenie w kategoriach „Szukam pracy, ale tak w głębi serca wcale nie chce jej znaleźć”, „Teraz jest lepiej, bezpieczniej, po co więc mam to zmieniać? Czy mi się to opłaca?” „ W końcu mąż nieźle zarabia” W poczuciu nieopłacalności zmiany, tak naprawdę nie chcemy znaleźć pracy oraz czerpiemy korzyści psychologiczne z tego, że inni się o nas martwią i pomagają nam.
4. Wyuczona bezradność
To utrwalenie przekonań o braku związku przyczynowo-skutkowego pomiędzy naszym własnym działaniem, a jego konsekwencjami. Przejawia się ono na dwa sposoby:
- Podejmując działanie nie wierzymy, że będzie miało ono pozytywne zakończenie, czyli nie wierzymy, że pomimo naszych starań znajdziemy pracę.
- Nie wierzymy we własną skuteczność i w związku z tym nie podejmujemy żadnych prób, by zmienić daną sytuację. Przed podjęciem działania jesteśmy bowiem przekonane, że „i tak się uda więc po co próbować?” Tak myślą osoby, które cechuje bezradne nastawienie. Odczuwają lęk i zachowują się biernie, nic nie robią poza narzekaniem.
- Nasze narodowe przekonania
Nasze narodowe przekonania typu:„pracodawcy nie chcą zatrudniać matek”, „sytuacja w Polsce jest pod tym względem beznadziejna” „nie ma przyszłości dla matek w pracy” itd. powodują, że nie podejmujemy działania i biernie poddajemy się panującym opiniom. Nie robimy nic by je zmienić i trwamy w przekonaniu „ po co próbować skoro jest taka ciężka sytuacja”. Taka postawa z kolei tworzy i utrwala stereotypy, które nie tylko hamują nasze działania, ale także stają się wygodną wymówką na „nicnierobienie”. Takie przekonanie utwierdza nas więc w poczuciu bezradności, które z kolei powstrzymuje nas przed aktywnością, i próbą zmiany.
Opisane powyżej bariery psychologiczne są naturalnymi mechanizmami, które kształtują się w naszych umysłach po długiej przerwie w pracy. Warto je zaakceptować i pogodzić się z tym, że odczuwamy lek, strach i niepewność. Problem nie jest w tych mechanizmach, ale w tym co z nimi zrobimy. To od nas zależy czy poddamy się im i ugniemy pod ich ciężarem czy pomimo trudności ruszymy do przodu.
Izabela Kielczyk psycholog biznesu
Coach wyższej kadry menadżerskiej.
Współwłaściciel firmy szkoleniowej LABEL Sp. z o.o.