FitnessPracujesz w biurze? Sprawdź, jak zadbać o kondycję nóg!

Pracujesz w biurze? Sprawdź, jak zadbać o kondycję nóg!

Pracujesz w biurze? Sprawdź, jak zadbać o kondycję nóg!
Źródło zdjęć: © Materiały prasowe
10.07.2019 11:42

Praca biurowa w pozycji siedzącej utrudnia przepływ krwi, prowadząc do szeregu dolegliwości odczuwanych jako „uczucie ciężkich nóg”. Stają się one przemęczone, pojawia się ból, obrzęk, mrowienie, a nawet nocne skurcze mięśni, pajączki czy żylaki. Możesz przeciwdziałać tym objawom, stosując metody przynoszące ulgę.

Uczucie ciężkich nóg to problem, z którym zmaga się wiele Polek. Szczególnie narażone są te osoby, których nogi przez wiele godzin pozostają w jednej, nieruchomej pozycji. Taka sytuacja ma przecież miejsce w przypadku pracy biurowej. Dochodzi wówczas do zaburzonego przepływu krwi na skutek stanu zapalnego. Nie jest ona w stanie przezwyciężyć siły grawitacji i prawidłowo przedostawać się żyłami do serca. Jest to związane z nieprawidłowym działaniem pompy mięśniowej oraz zastawek żylnych.

W efekcie, dochodzi do zastoju krwi w naczyniach kończyn dolnych i rozwoju przewlekłej niewydolności żylnej. Oprócz wielogodzinnego bezruchu, uczucie ciężkich, zmęczonych i obolałych nóg, wzmaga noszenie niewygodnego obuwia, zwłaszcza szpilek. Nie bez znaczenia jest także, typowe dla wielu kobiet, zakładanie nogi na nogę podczas siedzenia, a także ubieranie uciskających żyły rajstop czy zbyt ciasnych spodni.

Co przyniesie ulgę ciężkim i zmęczonym nogom?

Coraz częściej wracasz z pracy z uczuciem bolących, zmęczonych i opuchniętych nóg? Odnosisz wrażenie, że ktoś położył Ci na nich kilkukilogramowy ciężar? Nie czekaj, aż dolegliwości te przejdą w stan przewlekły. Masz wpływ na to, aby odzyskać lekkość i dobrą kondycję kończyn dolnych. Nie pozostawaj podczas pracy w bezruchu, lecz przynajmniej co 45 minut wstań od biurka. Poprawisz przepływ krwi, jeżeli w czasie krótkiej przerwy chwilę się poruszasz i wykonasz parę przysiadów. Również w trakcie samej pracy nie zapominaj o tym, aby co pewien czas poruszać nogami, rozprostować je, zmienić ich pozycję i w żadnym wypadku nie zakładać nogi na nogę. Kiedy poruszasz się po biurowcu, zamień korzystanie z windy na spacer po schodach.

Pamiętaj również o aktywności fizycznej w swoim codziennym życiu poza pracą. Nie muszą to być ciężkie treningi na siłowni czy sali fitness. Ważniejsza od intensywności jest regularność. Świetnie sprawdzą się chociażby codzienne spacery, bieganie, joga, gimnastyka, rozciąganie czy nordic walking. Ulgę zmęczonym nogom przyniosą także zimne prysznice, masaże nóg oraz przestrzeganie zaleceń dietetycznych.

Przede wszystkim należy ograniczać sól, która przyczynia się do gromadzenia wody w organizmie i wzrostu ciśnienia tętniczego. Warto także zredukować ilość spożywanego cukru oraz tłuszczów nasyconych, gdyż produkty te podnoszą poziom frakcji cholesterolu LDL, ograniczającego przepływ krwi. W zamian dobrze jest wprowadzić do swojego jadłospisu produkty roślinne (warzywa, owoce, zboża, orzechy, strączki), które są bogatym źródłem błonnika, witaminy C oraz bioflawonoidów. O poprawne mikrokrążenie nóg zadbasz również poprzez unikanie palenia papierosów, picia alkoholu i stosowania używek.

Możesz również przynieść ulgę swoim nogom, dzięki noszeniu rajstop czy podkolanówek uciskowych. Wspomagają one krążenie krwi, ułatwiają redukcję obrzęków i zapobiegają powstawaniu żylaków. Poza tym warto spać z nogami uniesionymi powyżej ciała, co umożliwi podłożenie pod nie koca. Co zrobić jednak, gdy dolegliwości już się pojawią?

Oprócz wspomnianych sposobów można wspomóc się preparatami aptecznymi w postaci maści, żelów lub tabletek. Pomocne są zwłaszcza te zawierające heparynę, substancję usprawniającą mikrokrążenie. Wykazuje ona działanie przeciwzapalne, przeciwobrzękowe i przeciwzakrzepowe. Przykładem preparatu z zawartością heparyny jest żel Lioton® 1000, który zapewnia dodatkowo przyjemne uczucie chłodzenia. Można sięgnąć dodatkowo po preparaty zawierające rutynę, substancję uszczelniającą ściany naczyń oraz odpowiadającą za ich prawidłową przepuszczalność.

Źródło artykułu:Materiał Partnera