Przeciętny mężczyzna uważa się za równie atrakcyjnego co David Beckham
Kobiety mogą pozazdrościć panom samozadowolenia i poczucia własnej wartości. Jak pokazuje najnowsze badanie, przeciętny mężczyzna pod względem atrakcyjności stawia się w tej samej lidze co Johnny Depp czy David Beckham.
02.05.2013 | aktual.: 02.05.2013 22:51
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Kobiety mogą pozazdrościć panom samozadowolenia i poczucia własnej wartości. Jak pokazuje najnowsze badanie, przeciętny mężczyzna pod względem atrakcyjności stawia się w tej samej lidze, co Johnny Depp czy David Beckham. Jednocześnie uważa się za przystojniejszego od Tigera Woodsa, Robbiego Williamsa, a nawet Christiano Ronaldo.
Panowie nie rozumieją, czemu kobiety wzdychają do sportowców, aktorów i piosenkarzy, skoro pod ręką mają równie pociągające obiekty. Głęboko wierzą, że są lepszym kąskiem niż ci, których oglądamy na szklanym ekranie.
W przeciwieństwie do pań, które często w sytuacjach towarzyskich analizują swoje plusy i minusy, porównując się do innych kobiet, mężczyznom towarzyszy niezachwiane poczucie dowartościowania. Niewielu kolegów czy nieznajomych tej samej płci uznają za godnych siebie rywali. Przeprowadzone w Wielkiej Brytanii badanie pokazuje, że przeciętny mężczyzna uważa się za przystojniejszego od co najmniej pięciu swoich kumpli. Panowie nie wątpią też we własne powodzenie u kobiet. 54 procent respondentów jest przeświadczonych, że kocha się w nich minimum jedna żona lub partnerka któregoś z jego kolegów.
Zadowolenie z własnego ciała w przypadku panów nie jest jednak zakodowane na stałe. Bezustannie muszą upewniać się co do swoich nienagannych rysów i budowy ciała. Większość przyznaje, że ogląda swoje odbicie średnio pięć razy dziennie i więcej, a jeden na czterech respondentów kłóci się o dostęp do lustra z partnerką.
Panowie nie mają też kompleksów, kiedy porównują własne walory z atrakcyjnością swojej ukochanej. Prawie 25 procent ankietowanych uważa, że wygląda lepiej niż ich towarzyszka życia.
Badanie, poświęcone męskiej próżności, przeprowadziła firma, która stworzyła aplikację Celebalike na iPhone’a. – Pewność siebie zdecydowanie może być postrzegana jako próżność lub arogancja – mówi jej rzecznik. – Ale naszym zdaniem, ta cecha jest wspaniała, a zebrane dane pokazują, że Brytyjczykom jej nie brakuje.
Ekspert dodaje, że największe zaskoczenie wśród autorów ankiety wzbudziło to, że większość mężczyzn uważa się za przystojniejszego od Russela Branda. Angielski komik i były mąż Katy Perry znany jest ze swojego powodzenia u kobiet, tymczasem niewielu respondentów rozumie zainteresowanie i fascynację, jakimi darzą go panie.
Okazuje się jednak, że poczucie własnej wartości i zadowolenie ze swojego wyglądu nie są w przypadku panów całkiem bezpodstawne. W przekonaniu o nieprzeciętnej atrakcyjności wielokrotnie utwierdzają ich bowiem ukochane. Co piąta ankietowana twierdzi, że jej partner jest przystojniejszy niż David Beckham.
Ciekawe, ilu panów byłoby skłonnych stwierdzić, że kobieta ich życia wygląda lepiej niż Angelina Jolie?
Na podst. Dailymail.co.uk (ios/mtr), kobieta.wp.pl