Przez lata walczyła z anoreksją. Swoją walkę udokumentowała na Instagramie
Megan ma 22 lata. Przez ostatnie kilka lat zmagała się z anoreksją. Kiedy wreszcie znalazła dość motywacji, by podjąć walkę z chorobą, założyła stronę internetową. Tam zaczęła umieszczać zdjęcia, jak zmienia się z czasem jej ciało.
Megan ma 22 lata. Przez ostatnie kilka lat zmagała się z anoreksją. Kiedy wreszcie znalazła dość motywacji, by podjąć walkę z chorobą, założyła stronę internetową. Tam zaczęła umieszczać zdjęcia, jak zmieniało się z czasem jej ciało. Media zdążyły już ogłosić ją "najbardziej pewną swojego ciała osobą w Internecie".
Jak przyznaje na swojej stronie (bodyposipanda.com)
, wszystko zaczęło się w 2007 roku, kiedy zaprzyjaźniła się z nową dziewczyną ze szkoły. Koleżanki wspólnie nakręcały się w wytykaniu sobie nawzajem kompleksów. Spędzały godziny na morderczych treningach, a wszystko po to, by maksymalnie pozbyć się zbędnych kilogramów.
Niedługo potem sprawy zaczęły wymykać się spod kontroli i u obu dziewczyn stwierdzono anoreksję.
md/ WP Kobieta
Internetowy pamiętnik
Megan postanowiła założyć bloga, na którym pokazywała zdjęcia ze swojej walki z chorobą. Z wychudzonego cienia człowieka zaczęła zmieniać się w świadomą swojego ciała kobietę.
Nabrała pewności siebie, dzięki czemu zdobyła niemałą popularność w sieci. Jej profil na Instagramie śledzi dziś ponad 22 tys. użytkowników.
Zamieszcza tam nie tylko swoje zdjęcia z historiami jak pokochać własne ciało. Do dziewczyny zaczęły zgłaszać się inne anorektyczki, którym udało się wyzdrowieć.
Walka o zdrowie
- Poprosiłam tatę, by zrobił mi moje pierwsze zdjęcie 7 lat temu. Wtedy przytyłam już 10 kg i chciałam pokazać światu, że zaczynam zdrowieć. W moich oczach znów byłam puszysta, ale przynajmniej mogłam spojrzeć w oczy kolegom i pokazać im, że już nie jestem chora - pisze pod jednym ze zdjęć.
Wypaczony obraz siebie
Dziewczyna chce uświadomić swoich obserwatorów, że nie dostrzegamy prawdy o swoim wyglądzie.
- Patrzymy na siebie przez pryzmat wypracowanych standardów piękna. Porównujemy się do tych przerobionych przez grafików zdjęć modelek. Mówią nam, jak powinniśmy wyglądać, a przez to zapominamy co tak naprawdę się liczy. Wyobrażamy sobie siebie bez cellulitu, bez niedoskonałości - przekonuje Megan.
Zbyt wyzywająca?
Niejednokrotnie zarzuca się jej, że pokazuje zbyt wiele. Blogerka nie wstydzi się pozować w samej bieliźnie i pokazywać swoich niedoskonałości. W walkę z anoreksją zaangażowała się do tego stopnia, że poszła o krok dalej. Megan twierdzi, że akceptacja swojego ciała to element bycia feministką. Według niej "idealne ciało" to wymysł mężczyzn, którzy stali się bardziej perwersyjni niż kiedyś.
Zauważa również, że wszystkie diety i zabiegi upiększające były kierowane przez lata tylko do kobiet.
md/ WP Kobieta