Z takiego założenia wychodzą agencje reklamowe. Rozebrane aktorki reklamują napoje, perfumy, torebki. Gorące uściski, namiętne pocałunki i uwodzicielskie spojrzenia. To, że na zdjęciu nie widać nawet produktu nie ma większego znaczenia. Zobacz gwiazdy na odważnych, seksownych reklamach.
Nic tak nie przyciąga wzroku jak nagość. Mówi się, że „goła baba sprzeda wszystko”. Ile jest w tym prawdy?
Prof. Dominika Maison, psycholog społeczny w wypowiedzi dla „Dzień Dobry TVN” podkreśliła, „że wprawdzie człowiek bardzo silnie reaguje na bodźce erotyczne, ale w reklamie sprawa nie jest taka prosta. Erotyka, może odciągnąć uwagę od produktu. Często się zdarza, że w tego typu reklamach zapamiętujemy modelkę, a nie markę."
Prawda jest taka, że tego typu kampanie zyskują duży rozgłos, szczególnie jeśli na rozbieraną sesję zgodziła się gwiazda światowego formatu. Są także o wiele prostsze w przygotowaniu. W końcu nie trzeba wymyślać niczego zaskakującego – wystarczy pokazać kawałek piersi. Praktyka pokazuje, że to działa.
O ile jednak do erotycznych kampanii wielkich marek jesteśmy przyzwyczajeni, o tyle naga pani reklamująca blachodachówkę lub gładź szpachlową może budzić mieszane uczucia. A przecież w obu wypadkach chodzi o to samo - sprzedaż.
Zobacz galerię najbardziej seksownych reklam i odpowiedz na pytanie w naszej ankiecie: "Czy w reklamach jest za dużo seksu?"
Julianne Moore
Nic tak nie przyciąga wzroku jak nagość. Mówi się, że „goła baba sprzeda wszystko”. Ile jest w tym prawdy?
Prof. Dominika Maison, psycholog społeczny w wypowiedzi dla „Dzień Dobry TVN” podkreśliła, „że wprawdzie człowiek bardzo silnie reaguje na bodźce erotyczne, ale w reklamie sprawa nie jest taka prosta. Erotyka, może odciągnąć uwagę od produktu. Często się zdarza, że w tego typu reklamach zapamiętujemy modelkę, a nie markę."
Prawda jest taka, że tego typu kampanie zyskują duży rozgłos, szczególnie jeśli na rozbieraną sesję zgodziła się gwiazda światowego formatu. Są także o wiele prostsze w przygotowaniu. W końcu nie trzeba wymyślać niczego zaskakującego – wystarczy pokazać kawałek piersi. Praktyka pokazuje, że to działa.
O ile jednak do erotycznych kampanii wielkich marek jesteśmy przyzwyczajeni, o tyle naga pani reklamująca blachodachówkę lub gładź szpachlową może budzić mieszane uczucia. A przecież w obu wypadkach chodzi o to samo - sprzedaż.
Zobacz galerię najbardziej seksownych reklam i odpowiedz na pytanie w naszej ankiecie: "Czy w reklamach jest za dużo seksu?"
Julianne Moore
Nic tak nie przyciąga wzroku jak nagość. Mówi się, że „goła baba sprzeda wszystko”. Ile jest w tym prawdy?
Prof. Dominika Maison, psycholog społeczny w wypowiedzi dla „Dzień Dobry TVN” podkreśliła, „że wprawdzie człowiek bardzo silnie reaguje na bodźce erotyczne, ale w reklamie sprawa nie jest taka prosta. Erotyka, może odciągnąć uwagę od produktu. Często się zdarza, że w tego typu reklamach zapamiętujemy modelkę, a nie markę."
Prawda jest taka, że tego typu kampanie zyskują duży rozgłos, szczególnie jeśli na rozbieraną sesję zgodziła się gwiazda światowego formatu. Są także o wiele prostsze w przygotowaniu. W końcu nie trzeba wymyślać niczego zaskakującego – wystarczy pokazać kawałek piersi. Praktyka pokazuje, że to działa.
O ile jednak do erotycznych kampanii wielkich marek jesteśmy przyzwyczajeni, o tyle naga pani reklamująca blachodachówkę lub gładź szpachlową może budzić mieszane uczucia. A przecież w obu wypadkach chodzi o to samo - sprzedaż.
Zobacz galerię najbardziej seksownych reklam i odpowiedz na pytanie w naszej ankiecie: "Czy w reklamach jest za dużo seksu?"
Eva Longoria Parker i Tony Parker
Nic tak nie przyciąga wzroku jak nagość. Mówi się, że „goła baba sprzeda wszystko”. Ile jest w tym prawdy?
Prof. Dominika Maison, psycholog społeczny w wypowiedzi dla „Dzień Dobry TVN” podkreśliła, „że wprawdzie człowiek bardzo silnie reaguje na bodźce erotyczne, ale w reklamie sprawa nie jest taka prosta. Erotyka, może odciągnąć uwagę od produktu. Często się zdarza, że w tego typu reklamach zapamiętujemy modelkę, a nie markę."
Prawda jest taka, że tego typu kampanie zyskują duży rozgłos, szczególnie jeśli na rozbieraną sesję zgodziła się gwiazda światowego formatu. Są także o wiele prostsze w przygotowaniu. W końcu nie trzeba wymyślać niczego zaskakującego – wystarczy pokazać kawałek piersi. Praktyka pokazuje, że to działa.
O ile jednak do erotycznych kampanii wielkich marek jesteśmy przyzwyczajeni, o tyle naga pani reklamująca blachodachówkę lub gładź szpachlową może budzić mieszane uczucia. A przecież w obu wypadkach chodzi o to samo - sprzedaż.
Zobacz galerię najbardziej seksownych reklam i odpowiedz na pytanie w naszej ankiecie: "Czy w reklamach jest za dużo seksu?"
Eva Mendes
Nic tak nie przyciąga wzroku jak nagość. Mówi się, że „goła baba sprzeda wszystko”. Ile jest w tym prawdy?
Prof. Dominika Maison, psycholog społeczny w wypowiedzi dla „Dzień Dobry TVN” podkreśliła, „że wprawdzie człowiek bardzo silnie reaguje na bodźce erotyczne, ale w reklamie sprawa nie jest taka prosta. Erotyka, może odciągnąć uwagę od produktu. Często się zdarza, że w tego typu reklamach zapamiętujemy modelkę, a nie markę."
Prawda jest taka, że tego typu kampanie zyskują duży rozgłos, szczególnie jeśli na rozbieraną sesję zgodziła się gwiazda światowego formatu. Są także o wiele prostsze w przygotowaniu. W końcu nie trzeba wymyślać niczego zaskakującego – wystarczy pokazać kawałek piersi. Praktyka pokazuje, że to działa.
O ile jednak do erotycznych kampanii wielkich marek jesteśmy przyzwyczajeni, o tyle naga pani reklamująca blachodachówkę lub gładź szpachlową może budzić mieszane uczucia. A przecież w obu wypadkach chodzi o to samo - sprzedaż.
Zobacz galerię najbardziej seksownych reklam i odpowiedz na pytanie w naszej ankiecie: "Czy w reklamach jest za dużo seksu?"
Eva Mendes
Nic tak nie przyciąga wzroku jak nagość. Mówi się, że „goła baba sprzeda wszystko”. Ile jest w tym prawdy?
Prof. Dominika Maison, psycholog społeczny w wypowiedzi dla „Dzień Dobry TVN” podkreśliła, „że wprawdzie człowiek bardzo silnie reaguje na bodźce erotyczne, ale w reklamie sprawa nie jest taka prosta. Erotyka, może odciągnąć uwagę od produktu. Często się zdarza, że w tego typu reklamach zapamiętujemy modelkę, a nie markę."
Prawda jest taka, że tego typu kampanie zyskują duży rozgłos, szczególnie jeśli na rozbieraną sesję zgodziła się gwiazda światowego formatu. Są także o wiele prostsze w przygotowaniu. W końcu nie trzeba wymyślać niczego zaskakującego – wystarczy pokazać kawałek piersi. Praktyka pokazuje, że to działa.
O ile jednak do erotycznych kampanii wielkich marek jesteśmy przyzwyczajeni, o tyle naga pani reklamująca blachodachówkę lub gładź szpachlową może budzić mieszane uczucia. A przecież w obu wypadkach chodzi o to samo - sprzedaż.
Zobacz galerię najbardziej seksownych reklam i odpowiedz na pytanie w naszej ankiecie: "Czy w reklamach jest za dużo seksu?"
Eva Mendes
Nic tak nie przyciąga wzroku jak nagość. Mówi się, że „goła baba sprzeda wszystko”. Ile jest w tym prawdy?
Prof. Dominika Maison, psycholog społeczny w wypowiedzi dla „Dzień Dobry TVN” podkreśliła, „że wprawdzie człowiek bardzo silnie reaguje na bodźce erotyczne, ale w reklamie sprawa nie jest taka prosta. Erotyka, może odciągnąć uwagę od produktu. Często się zdarza, że w tego typu reklamach zapamiętujemy modelkę, a nie markę."
Prawda jest taka, że tego typu kampanie zyskują duży rozgłos, szczególnie jeśli na rozbieraną sesję zgodziła się gwiazda światowego formatu. Są także o wiele prostsze w przygotowaniu. W końcu nie trzeba wymyślać niczego zaskakującego – wystarczy pokazać kawałek piersi. Praktyka pokazuje, że to działa.
O ile jednak do erotycznych kampanii wielkich marek jesteśmy przyzwyczajeni, o tyle naga pani reklamująca blachodachówkę lub gładź szpachlową może budzić mieszane uczucia. A przecież w obu wypadkach chodzi o to samo - sprzedaż.
Zobacz galerię najbardziej seksownych reklam i odpowiedz na pytanie w naszej ankiecie: "Czy w reklamach jest za dużo seksu?"
Victoria Beckham
Nic tak nie przyciąga wzroku jak nagość. Mówi się, że „goła baba sprzeda wszystko”. Ile jest w tym prawdy?
Prof. Dominika Maison, psycholog społeczny w wypowiedzi dla „Dzień Dobry TVN” podkreśliła, „że wprawdzie człowiek bardzo silnie reaguje na bodźce erotyczne, ale w reklamie sprawa nie jest taka prosta. Erotyka, może odciągnąć uwagę od produktu. Często się zdarza, że w tego typu reklamach zapamiętujemy modelkę, a nie markę."
Prawda jest taka, że tego typu kampanie zyskują duży rozgłos, szczególnie jeśli na rozbieraną sesję zgodziła się gwiazda światowego formatu. Są także o wiele prostsze w przygotowaniu. W końcu nie trzeba wymyślać niczego zaskakującego – wystarczy pokazać kawałek piersi. Praktyka pokazuje, że to działa.
O ile jednak do erotycznych kampanii wielkich marek jesteśmy przyzwyczajeni, o tyle naga pani reklamująca blachodachówkę lub gładź szpachlową może budzić mieszane uczucia. A przecież w obu wypadkach chodzi o to samo - sprzedaż.
Zobacz galerię najbardziej seksownych reklam i odpowiedz na pytanie w naszej ankiecie: "Czy w reklamach jest za dużo seksu?"
Scarlett Johansson
Nic tak nie przyciąga wzroku jak nagość. Mówi się, że „goła baba sprzeda wszystko”. Ile jest w tym prawdy?
Prof. Dominika Maison, psycholog społeczny w wypowiedzi dla „Dzień Dobry TVN” podkreśliła, „że wprawdzie człowiek bardzo silnie reaguje na bodźce erotyczne, ale w reklamie sprawa nie jest taka prosta. Erotyka, może odciągnąć uwagę od produktu. Często się zdarza, że w tego typu reklamach zapamiętujemy modelkę, a nie markę."
Prawda jest taka, że tego typu kampanie zyskują duży rozgłos, szczególnie jeśli na rozbieraną sesję zgodziła się gwiazda światowego formatu. Są także o wiele prostsze w przygotowaniu. W końcu nie trzeba wymyślać niczego zaskakującego – wystarczy pokazać kawałek piersi. Praktyka pokazuje, że to działa.
O ile jednak do erotycznych kampanii wielkich marek jesteśmy przyzwyczajeni, o tyle naga pani reklamująca blachodachówkę lub gładź szpachlową może budzić mieszane uczucia. A przecież w obu wypadkach chodzi o to samo - sprzedaż.
Zobacz galerię najbardziej seksownych reklam i odpowiedz na pytanie w naszej ankiecie: "Czy w reklamach jest za dużo seksu?"
Scarlett Johansson
Nic tak nie przyciąga wzroku jak nagość. Mówi się, że „goła baba sprzeda wszystko”. Ile jest w tym prawdy?
Prof. Dominika Maison, psycholog społeczny w wypowiedzi dla „Dzień Dobry TVN” podkreśliła, „że wprawdzie człowiek bardzo silnie reaguje na bodźce erotyczne, ale w reklamie sprawa nie jest taka prosta. Erotyka, może odciągnąć uwagę od produktu. Często się zdarza, że w tego typu reklamach zapamiętujemy modelkę, a nie markę."
Prawda jest taka, że tego typu kampanie zyskują duży rozgłos, szczególnie jeśli na rozbieraną sesję zgodziła się gwiazda światowego formatu. Są także o wiele prostsze w przygotowaniu. W końcu nie trzeba wymyślać niczego zaskakującego – wystarczy pokazać kawałek piersi. Praktyka pokazuje, że to działa.
O ile jednak do erotycznych kampanii wielkich marek jesteśmy przyzwyczajeni, o tyle naga pani reklamująca blachodachówkę lub gładź szpachlową może budzić mieszane uczucia. A przecież w obu wypadkach chodzi o to samo - sprzedaż.
Zobacz galerię najbardziej seksownych reklam i odpowiedz na pytanie w naszej ankiecie: "Czy w reklamach jest za dużo seksu?"
Kim Kardashian
Nic tak nie przyciąga wzroku jak nagość. Mówi się, że „goła baba sprzeda wszystko”. Ile jest w tym prawdy?
Prof. Dominika Maison, psycholog społeczny w wypowiedzi dla „Dzień Dobry TVN” podkreśliła, „że wprawdzie człowiek bardzo silnie reaguje na bodźce erotyczne, ale w reklamie sprawa nie jest taka prosta. Erotyka, może odciągnąć uwagę od produktu. Często się zdarza, że w tego typu reklamach zapamiętujemy modelkę, a nie markę."
Prawda jest taka, że tego typu kampanie zyskują duży rozgłos, szczególnie jeśli na rozbieraną sesję zgodziła się gwiazda światowego formatu. Są także o wiele prostsze w przygotowaniu. W końcu nie trzeba wymyślać niczego zaskakującego – wystarczy pokazać kawałek piersi. Praktyka pokazuje, że to działa.
O ile jednak do erotycznych kampanii wielkich marek jesteśmy przyzwyczajeni, o tyle naga pani reklamująca blachodachówkę lub gładź szpachlową może budzić mieszane uczucia. A przecież w obu wypadkach chodzi o to samo - sprzedaż.
Zobacz galerię najbardziej seksownych reklam i odpowiedz na pytanie w naszej ankiecie: "Czy w reklamach jest za dużo seksu?"
Drew Barrymore
Nic tak nie przyciąga wzroku jak nagość. Mówi się, że „goła baba sprzeda wszystko”. Ile jest w tym prawdy?
Prof. Dominika Maison, psycholog społeczny w wypowiedzi dla „Dzień Dobry TVN” podkreśliła, „że wprawdzie człowiek bardzo silnie reaguje na bodźce erotyczne, ale w reklamie sprawa nie jest taka prosta. Erotyka, może odciągnąć uwagę od produktu. Często się zdarza, że w tego typu reklamach zapamiętujemy modelkę, a nie markę."
Prawda jest taka, że tego typu kampanie zyskują duży rozgłos, szczególnie jeśli na rozbieraną sesję zgodziła się gwiazda światowego formatu. Są także o wiele prostsze w przygotowaniu. W końcu nie trzeba wymyślać niczego zaskakującego – wystarczy pokazać kawałek piersi. Praktyka pokazuje, że to działa.
O ile jednak do erotycznych kampanii wielkich marek jesteśmy przyzwyczajeni, o tyle naga pani reklamująca blachodachówkę lub gładź szpachlową może budzić mieszane uczucia. A przecież w obu wypadkach chodzi o to samo - sprzedaż.
Zobacz galerię najbardziej seksownych reklam i odpowiedz na pytanie w naszej ankiecie: "Czy w reklamach jest za dużo seksu?"
Halle Berry
Nic tak nie przyciąga wzroku jak nagość. Mówi się, że „goła baba sprzeda wszystko”. Ile jest w tym prawdy?
Prof. Dominika Maison, psycholog społeczny w wypowiedzi dla „Dzień Dobry TVN” podkreśliła, „że wprawdzie człowiek bardzo silnie reaguje na bodźce erotyczne, ale w reklamie sprawa nie jest taka prosta. Erotyka, może odciągnąć uwagę od produktu. Często się zdarza, że w tego typu reklamach zapamiętujemy modelkę, a nie markę."
Prawda jest taka, że tego typu kampanie zyskują duży rozgłos, szczególnie jeśli na rozbieraną sesję zgodziła się gwiazda światowego formatu. Są także o wiele prostsze w przygotowaniu. W końcu nie trzeba wymyślać niczego zaskakującego – wystarczy pokazać kawałek piersi. Praktyka pokazuje, że to działa.
O ile jednak do erotycznych kampanii wielkich marek jesteśmy przyzwyczajeni, o tyle naga pani reklamująca blachodachówkę lub gładź szpachlową może budzić mieszane uczucia. A przecież w obu wypadkach chodzi o to samo - sprzedaż.
Zobacz galerię najbardziej seksownych reklam i odpowiedz na pytanie w naszej ankiecie: "Czy w reklamach jest za dużo seksu?"
Charlize Theron
Nic tak nie przyciąga wzroku jak nagość. Mówi się, że „goła baba sprzeda wszystko”. Ile jest w tym prawdy?
Prof. Dominika Maison, psycholog społeczny w wypowiedzi dla „Dzień Dobry TVN” podkreśliła, „że wprawdzie człowiek bardzo silnie reaguje na bodźce erotyczne, ale w reklamie sprawa nie jest taka prosta. Erotyka, może odciągnąć uwagę od produktu. Często się zdarza, że w tego typu reklamach zapamiętujemy modelkę, a nie markę."
Prawda jest taka, że tego typu kampanie zyskują duży rozgłos, szczególnie jeśli na rozbieraną sesję zgodziła się gwiazda światowego formatu. Są także o wiele prostsze w przygotowaniu. W końcu nie trzeba wymyślać niczego zaskakującego – wystarczy pokazać kawałek piersi. Praktyka pokazuje, że to działa.
O ile jednak do erotycznych kampanii wielkich marek jesteśmy przyzwyczajeni, o tyle naga pani reklamująca blachodachówkę lub gładź szpachlową może budzić mieszane uczucia. A przecież w obu wypadkach chodzi o to samo - sprzedaż.
Zobacz galerię najbardziej seksownych reklam i odpowiedz na pytanie w naszej ankiecie: "Czy w reklamach jest za dużo seksu?"
Keira Knightley
Nic tak nie przyciąga wzroku jak nagość. Mówi się, że „goła baba sprzeda wszystko”. Ile jest w tym prawdy?
Prof. Dominika Maison, psycholog społeczny w wypowiedzi dla „Dzień Dobry TVN” podkreśliła, „że wprawdzie człowiek bardzo silnie reaguje na bodźce erotyczne, ale w reklamie sprawa nie jest taka prosta. Erotyka, może odciągnąć uwagę od produktu. Często się zdarza, że w tego typu reklamach zapamiętujemy modelkę, a nie markę."
Prawda jest taka, że tego typu kampanie zyskują duży rozgłos, szczególnie jeśli na rozbieraną sesję zgodziła się gwiazda światowego formatu. Są także o wiele prostsze w przygotowaniu. W końcu nie trzeba wymyślać niczego zaskakującego – wystarczy pokazać kawałek piersi. Praktyka pokazuje, że to działa.
O ile jednak do erotycznych kampanii wielkich marek jesteśmy przyzwyczajeni, o tyle naga pani reklamująca blachodachówkę lub gładź szpachlową może budzić mieszane uczucia. A przecież w obu wypadkach chodzi o to samo - sprzedaż.
Zobacz galerię najbardziej seksownych reklam i odpowiedz na pytanie w naszej ankiecie: "Czy w reklamach jest za dużo seksu?"
Heidi Klum
Nic tak nie przyciąga wzroku jak nagość. Mówi się, że „goła baba sprzeda wszystko”. Ile jest w tym prawdy?
Prof. Dominika Maison, psycholog społeczny w wypowiedzi dla „Dzień Dobry TVN” podkreśliła, „że wprawdzie człowiek bardzo silnie reaguje na bodźce erotyczne, ale w reklamie sprawa nie jest taka prosta. Erotyka, może odciągnąć uwagę od produktu. Często się zdarza, że w tego typu reklamach zapamiętujemy modelkę, a nie markę."
Prawda jest taka, że tego typu kampanie zyskują duży rozgłos, szczególnie jeśli na rozbieraną sesję zgodziła się gwiazda światowego formatu. Są także o wiele prostsze w przygotowaniu. W końcu nie trzeba wymyślać niczego zaskakującego – wystarczy pokazać kawałek piersi. Praktyka pokazuje, że to działa.
O ile jednak do erotycznych kampanii wielkich marek jesteśmy przyzwyczajeni, o tyle naga pani reklamująca blachodachówkę lub gładź szpachlową może budzić mieszane uczucia. A przecież w obu wypadkach chodzi o to samo - sprzedaż.
Zobacz galerię najbardziej seksownych reklam i odpowiedz na pytanie w naszej ankiecie: "Czy w reklamach jest za dużo seksu?"
Jennifer Aniston
Nic tak nie przyciąga wzroku jak nagość. Mówi się, że „goła baba sprzeda wszystko”. Ile jest w tym prawdy?
Prof. Dominika Maison, psycholog społeczny w wypowiedzi dla „Dzień Dobry TVN” podkreśliła, „że wprawdzie człowiek bardzo silnie reaguje na bodźce erotyczne, ale w reklamie sprawa nie jest taka prosta. Erotyka, może odciągnąć uwagę od produktu. Często się zdarza, że w tego typu reklamach zapamiętujemy modelkę, a nie markę."
Prawda jest taka, że tego typu kampanie zyskują duży rozgłos, szczególnie jeśli na rozbieraną sesję zgodziła się gwiazda światowego formatu. Są także o wiele prostsze w przygotowaniu. W końcu nie trzeba wymyślać niczego zaskakującego – wystarczy pokazać kawałek piersi. Praktyka pokazuje, że to działa.
O ile jednak do erotycznych kampanii wielkich marek jesteśmy przyzwyczajeni, o tyle naga pani reklamująca blachodachówkę lub gładź szpachlową może budzić mieszane uczucia. A przecież w obu wypadkach chodzi o to samo - sprzedaż.
Zobacz galerię najbardziej seksownych reklam i odpowiedz na pytanie w naszej ankiecie: "Czy w reklamach jest za dużo seksu?"