Tarnina – zapomniany surowiec leczniczy
Co zrobić, kiedy mamy problemy ze zdrowiem? Zwykle staramy się zwalczyć osłabienie czy stany zapalne lekami dostępnymi w aptece. Zapominamy o naturalnych medykamentach, które nie tylko są równie skuteczne, ale też darmowe.
Co zrobić, kiedy mamy problemy ze zdrowiem? Zwykle staramy się zwalczyć osłabienie czy stany zapalne lekami dostępnymi w aptece. Zapominamy o naturalnych medykamentach, które nie tylko są równie skuteczne, ale też darmowe. Jednym z nich jest śliwa tarnina, która rośnie dziko na niemal całym terytorium Polski. Ma fenomenalne właściwości zdrowotne.
Tarnina to przeważnie spory, ciernisty krzew, rzadziej niewielkie drzewko, osiągające do 4 metrów wysokości. Należy do rodziny różowatych. Wiosną zakwita białymi kwiatkami o słabym, lecz intensywnym zapachu. Owoce, małe „śliweczki”, pojawiają się w październiku albo nawet w listopadzie.
To roślina dosyć pospolita. Często można spotkać ją na łąkach, skrajach lasów, zboczach wzgórz czy w parowach. Najlepiej czuje się na glebach wapiennych, ale i w innych świetnie sobie radzi. Prawdopodobnie właśnie ze względu na jej pospolitość zaczęto wyrabiać z niej nalewki, przetwory, a także naturalne leki.
Zróżnicowane właściwości
W ziołolecznictwie używa się kwiatów, owoców i kory tarniny. Co ciekawe, każdy ze składników ma zróżnicowane właściwości.
Kwiaty tarniny są środkiem moczopędnym, przyspieszają przemianę materii. Odwar z kwiatów stosuje się jako środek łagodnie przeczyszczający, czyszczący krew. Działa przeciwbólowo przy bólach żołądka oraz leczący schorzenia nerek i pęcherza. Często podaje się go na kaszel.
Bardzo prosto samodzielnie zebrać kwiaty tarniny. Należy robić to bardzo ostrożnie, ponieważ są bardzo delikatne – łatwo się gniotą i czernieją. Kwiaty suszy się w temperaturze 35 stopni lub na słońcu. Przyjmują wówczas barwę kremową. Napar przyrządzamy, zalewając 1 łyżkę suszu wrzącą wodą i pozostawiając pod przykryciem na 15-20 minut. Warto pić dwie szklanki napoju dziennie.
Owoce tarniny mają całkiem inne właściwości. Zawierają garbniki, kwasy organiczne i glikozyd, są bogate w witaminę C. Przypisuje się im łagodne działanie zapierające i przeciwzapalne. Niszczą bakterie w przewodzie pokarmowym, hamują krwawienia. Są wskazane szczególnie u ludzi starszych i u dzieci, szczególnie jeżeli mają problemy gastryczne.
Jeśli chcemy zebrać owoce tarniny, najlepiej zrobić to w październiku lub nawet w listopadzie. Dojrzałe są ciemnofioletowe i pokryte niebieskim nalotem. Najlepiej zbierać je po pierwszych przymrozkach, wtedy tracą swój cierpki smak. Jeśli zbierzemy je wcześniej, warto włożyć je do zamrażalnika na 12-24 godziny. Następnie suszymy tak jak kwiaty lub robimy z nich powidła.
Przy schorzeniach żołądkowo-jelitowych zaleca się spożywanie 1/2 łyżeczki suszonych owoców na szklankę wody.
Kora tarniny ma fenomenalne właściwości ściągające i przeciwzapalne. Odwar z kory nadaje się do płukania ust, jamy ustnej czy dziąseł w stanach zapalnych. Wykorzystuje się ją w leczeniu niezbyt nasilonych krwotoków z nosa.
Święta i niebezpieczna
Obecnie tarnina jest nieco zapomniana, jednak dawniej odgrywała wyjątkową rolę w kulturze ludowej. Rzadko kojarzyła się korzystnie, choć w mitologii celtyckiej była rośliną świętą.
W kulturze słowiańskiej często pojawiał się mit, że posłużyła jako korona cierniowa dla Jezusa. W Anglii była tępiona jako roślina obrzędowa wykorzystywana do czarów. Jednak według niektórych podań ludowych to Bóg obsypał tarninę śnieżnobiałymi kwiatami, by w ten sposób dowieść jej niewinności.
Nic dziwnego, że tarnina wzbudzała dawniej tyle emocji. Choć ma wiele właściwości leczniczych, należy uważać na pestki. Zawierają glikozydy cyjanogenne, które są śmiertelnie trujące. Co prawda trzeba by było zjeść naprawdę sporą ilość, żeby się zatruć, jednak lepiej dmuchać na zimne. Zawsze oddzielajmy pestki od owoców.
Innym zagrożeniem są długie (do 6 cm) i cienkie kolce tarniny. Mogą spowodować bardzo przykre urazy, gdyż często trudno do końca je usunąć. Jeżeli więc chcesz samodzielnie zbierać kwiaty lub owoce, lepiej rób to ostrożnie.
(sr/mtr), kobieta.wp.pl