Wieeelka biżuteria
"Jak uniosą to kobiety?" - zastanawiałem się zaraz po zobaczeniu nowych, jesienno-zimowych kolekcji. I nie chodziło mi wtedy o masywne buty na platformach, ciężkie wełniane płaszcze i marynarki z poszerzonymi ramionami czy wielkie lakierowane torby. Wszystko to już kobiety jakoś udźwignęły w poprzednich sezonach. Najbardziej zdziwiła mnie aktualna biżuteria.
"Jak uniosą to kobiety?" - zastanawiałem się zaraz po zobaczeniu nowych, jesienno-zimowych kolekcji. I nie chodziło mi wtedy o masywne buty na platformach, ciężkie wełniane płaszcze i marynarki z poszerzonymi ramionami czy wielkie lakierowane torby. Wszystko to już kobiety jakoś udźwignęły w poprzednich sezonach. Najbardziej zdziwiła mnie aktualna biżuteria. Rozmiarami przypominająca bardziej szaliki i topy niż dotychczasowe ozdóbki. Biżuteria jest teraz naprawdę duża! Chodzi o kontrasty, o jeden zauważalny z daleka akcent, o manifestację kobiecej siły i oryginalności.
W kolekcji Lanvin duże metalowe wisiory opasano wokół damskich szyi bawełnianymi czarnymi wstążkami, w kolekcji Louis Vuitton kolie wyglądają jak metalowe kołnierze z powyginanego srebrnego metalu, w kolekcji Prady zdeformowane kawałki czarnego błyszczącego plastiku wiszą na łańcuchach, w kolekcji Emanuela Ungaro długie drewniane korale przybierają spektakularne rozmiary, w kolekcji Burberry metalowe kolce tworzą prawdziwe biżuteryjne naszyjniki-zbroje i bransolety a'la kolczatki, w kolekcji Marni przestrzenne kwiatki z pleksi połyskują wszystkimi kolorami, w kolekcji Givenchy znajdziemy prawdziwą plątaninę cienkich łańcuszków z krzyżykami i innymi religijnymi symbolami, w kolekcji Yves Saint Laurent biżuteria przypomina kawałki technicznych machinerii. Projektanci powariowali!
Oczywiście wygląda to bardzo nowocześnie i pomysłowo. Ale to prawie jak podnoszenie ciężarów! Z jednej strony uproszczone w krojach i kolorach ubrania, z drugiej strony nadnaturalnych rozmiarów błyskotki. Skrajności! Ozdoby są teraz potrzebne, aby zwrócić uwagę. Wiszą, przylegają, dyndają, błyszczą, skrzą. Raz migoczą drogimi, szlifowanymi kamieniami, innym razem świecą śliskim plastikiem i polerowanym drewnem. Tym razem nie liczy się z czego są zrobione, teraz najważniejsza jest wielkość.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
BLUE A FE! Małe kolczyki i pierścionek to za mało. Nawet bardzo oszczędny i minimalistyczny Nicolas Ghesquiere, projektant marki Balanciaga pokusił się w tym sezonie o biżuterię. W jego wydaniu to wyjątkowo szlachetne i okazałe kolie i bransolety. Proponuje wszystko naraz, czyli kolia i po jednej bransolecie na każdej ręce.
Pomysłowości nie brakuje również jednemu z moich ulubionych belgijskich projektantów. Dries Van Noten zaproponował w tym sezonie naszyjniki z grubych kolorowych bransolet. Stłoczone po kilkanaście, pod szyją modelek, tworzą coś na pograniczu etnicznego naszyjnika i ażurowej stójki. Bardzo oryginalne i w sumie łatwe do zastosowania.
Momentami inkrustuje się również same ubrania, w kolekcji Chloe ozdobiono kamieniami zimowe płaszcze, a w kolekcji Diora do koktajlowych sukienek doczepiono złote, biżuteryjne kółka. Marc Jacobs postawił na jeszcze większą przewrotność i zastosował pomysłowe dwa w jednym - biżuterię pokazał jak wykończenia sukienek - wyjątkowo ozdobne mankiety i kołnierzyki.
Okazuje się, że szare kolory, wszystkie nieśmiertelne czernie i wzorzyste materiały, idealnie zestawiają się z taką biżuterią. Skromność schowaj do kieszeni i eksperymentuj z tym nowym trendem. Czy to nie brzmi obłędnie? Brzmi. Ale trzeba zobaczyć efekt, jak to wygląda na sylwetce i przekonać się, że projektanci wiedzieli, co robią. Robią maksymalne wrażenie tą biżuterią!
Mariusz Brzozowski - współtwórca duetu Paprocki&Brzozowski. Ma na koncie m.in. tytuł "Projektanta Roku 2004" miesięcznika 'ELLE' oraz nagrodę dla "Osobowości w Modzie i w Sztuce". Moda to jego pasja i sposób na życie...