Z policyjnego poradnika dla kobiet: "Baba pijana to cnota sprzedana"
"Prowokujący wygląd wielu mężczyzn potraktuje jako zaproszenie do krótkiej i owocnej znajomości" - tak na swojej stronie internetowej policja w Lubinie radziła kobietom, jak uniknąć gwałtu. Z policyjnego poradnika bezpieczeństwa dla kobiet można było się też dowiedzieć, że "mocny makijaż, mini spódniczka i buty na wysokim obcasie nie są najodpowiedniejszym strojem na przejście przez park w nocy".
27.05.2015 | aktual.: 27.05.2015 16:21
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
"Prowokujący wygląd wielu mężczyzn potraktuje jako zaproszenie do krótkiej i owocnej znajomości" - tak na swojej stronie internetowej policja w Lubinie radziła kobietom, jak uniknąć gwałtu. Z policyjnego poradnika bezpieczeństwa można było się też dowiedzieć, że "mocny makijaż, mini spódniczka i buty na wysokim obcasie nie są najodpowiedniejszym strojem na przejście przez park w nocy".
Kontrowersyjny poradnik, który jeszcze kilka dni temu znajdował się na stronie Komendy Powiatowej Policji w Lubinie (woj. dolnośląskie)" został już usunięty, jednak wciąż można go znaleźć na witrynach innych jednostek. Co radzili policjanci?
Poradnik podzielono na jedenaście części dotyczących różnych sfer życia. Wśród nich były porady dotyczące zachowania w mieszkaniu, szkole, miejscu pracy, wśród nieznajomych, podczas nocnych powrotów, urlopów, w środkach komunikacji i na dyskotekach.
Można było dowiedzieć się m.in., że:
- "odważny wygląd wielu mężczyzn potraktuje jako zaproszenie do krótkiej i owocnej znajomości",
- "chłopcy w wieku szkolnym są bardzo pobudliwi" i dziewczynki nie powinny "prowokować ich dodatkowo",
- "wygląd zewnętrzny i zachowanie często budują ewentualną sytuację niebezpieczną. Warto wiedzieć, jak uniknąć nieprzyjemnych konsekwencji",
- "nawet niewinne żarty kolega może zrozumieć czasem zupełnie inaczej, niż ty to sobie wyobrażasz",
- "mocny makijaż, mini spódniczka i buty na wysokim obcasie nie są najodpowiedniejszym strojem na przejście przez park w nocy".
Baba pijana to cnota sprzedana
Policyjny dokument dawał konkretne rady, mające pomóc kobietom w zadbaniu o swoje bezpieczeństwo:
- "jeśli spożywasz alkohol na spotkaniach towarzyskich, zakończ jego spożycie na etapie, kiedy wszystko wokół widzisz i postrzegasz wyraźnie. Istnieje takie chamskie przysłowie "baba pijana to cnota sprzedana",
- "krótkie spódnice i wydekoltowane bluzki zostaw na spotkania w gronie ludzi, których znasz i z którymi czujesz się bezpiecznie",
- "unikaj jazdy windą z nieznajomymi osobami",
- "uważaj, aby niewinne żarty z kolegą z pracy, których granice rzekomo kontrolujesz, nie wyszły poza ramy twojego przyzwolenia",
- "nie powoduj w gronie znajomych mężczyzn mocno dwuznacznych sytuacji",
- "uważaj na tzw. pracowniczych imprezach na zbyt śmiałych zalotników".
Stereotypy krzywdzące kobiety
Na początku tygodnia na poradnik zwrócili uwagę internauci. Treść poradnika szybko wywołała oburzenie. Wicemarszałek Sejmu Wanda Nowicka zwracała uwagę na Twitterze, że poradnik "utrwalał stereotypy krzywdzące kobiety".
– Poradnik przygotowano wiele lat temu i bez zmian był dostępny na stronie – wyjaśnia Jan Pociecha, rzecznik prasowy policji w Lubinie. - Tekst powstał, aby zapobiegać przypadkom przemocy wobec kobiet, ale zdezaktualizował się i "nie przystaje" już do współczesnej rzeczywistości. Po tym, jak do komendy zaczęły docierać sygnały, że tekst zawiera krzywdzące stereotypy, został on usunięty ze strony. Nie planujemy pisania nowego poradnika. Skupiamy się na akcjach skierowanych bezpośrednio do kobiet - prowadzimy naukę samoobrony.
Przeciwko poradnikowi protestują organizacje kobiece. List otwarty do Komendanta Głównego Policji podpisało 10 sygnatariuszy.
"W nawiązaniu do społecznej dyskusji i materiałów medialnych dotyczących publikowanego na stronach policji „Policyjnego poradnika dla kobiet” autorstwa Ryszarda Zaremby, pragniemy wyrazić nasze zaniepokojenie i oburzenie faktem, że polska policja formułuje i upowszechnia tego typu stereotypizujące i poniżające wobec kobiet przekazy.
Z „poradnika” kobiety mogą dowiedzieć się, że ich „wygląd zewnętrzny i zachowanie często budują ewentualną sytuację niebezpieczną”, że ich sposób ubierania się (opisany zresztą w poradniku szczegółowo) prowokuje mężczyzn do przemocy. Zdaniem autora poradnika kobieta powinna stale uważać i kontrolować każdą sytuację, w której znajduje się z mężczyzną – to ona jest odpowiedzialna za to, by mężczyzny niepotrzebnie „nie pobudzać”, to ona ma uważać, „aby niewinne żarty z kolegą z pracy, których granice rzekomo kontrolujesz, nie wyszły poza ramy Twojego przyzwolenia”, nie wolno jej się czuć bezpiecznie nawet w gronie znajomych i ma pozostać nieustannie czujna. Niepokoi również przytaczanie w poradniku seksistowskich i przemocowych haseł (np. ,,baba pijana to cnota sprzedana”), które wspierają i trywializują przemoc seksualną.
Treść poradnika w bezpośredni sposób obarcza kobiety wyłączną odpowiedzialnością za zapobieganie stosowanej wobec nich przemocy i zobowiązuje je do podporządkowania całego swojego funkcjonowania we wszystkich obszarach życia tej właśnie kwestii. Przekaz taki jest nie tylko stereotypowy i obciążający kobiety winą za stosowaną przez mężczyzn przemoc, ale też po prostu niemożliwy do zrealizowania. Ponadto wiadomo, że w znakomitej większości przypadków (ponad 80 proc.) gwałcicielami są osoby znane ofierze".
Sprawą zajęło się Ministerstwo Spraw Wewnętrznych, które oświadczyło, że zlecony zostanie przegląd takich treści.
"Pełnomocnik ds. równego traktowania w służbach zwróci się do pełnomocnika KGP ds. ochrony praw człowieka o zlecenie komendom przeglądu tego rodzaju materiałów zamieszczonych na stronach", poinformowało MSW na Twitterze.
(gabi)/WP Kobieta