Gwiazdy"Zagubiony jestem w tobie". Listy Osieckiej i Przybory to świadectwo wielkiej, niespełnionej miłości

"Zagubiony jestem w tobie". Listy Osieckiej i Przybory to świadectwo wielkiej, niespełnionej miłości

Agnieszka Osiecka
Agnieszka Osiecka
Źródło zdjęć: © AKPA
26.02.2021 13:30

Romans Agnieszki Osieckiej i Jeremiego Przybory przez lata był tajemnicą poliszynela. Zmieniły to "Listy na wyczerpanym papierze"- korespondencja pary wydana już po śmierci kochanków.

Agnieszka Osiecka to jedna z największych femme fatale polskiego świata artystycznego. Poetka była związana z najsłynniejszymi playboyami PRLu, w tym z enfant terrible literatury, Markiem Hłasko. Kochliwa artystka nie potrafiła jednak z nikim związać się na stałe. Zupełnie przeciwnie do wielkiego Jeremiego Przybory. "Starszy pan", uwielbiany przez całą Polskę, był raczej typem domatora. Życie związanego z Jadwigą Berens satyryka, wywróciło się do góry nogami, gdy pewnego wieczoru, po przedstawieniu w Studenckim Teatrze Satyryków, na jego drodze stanęła Agnieszka Osiecka. Tekściarka miała wtedy 28 lat i była już po rozwodzie. Flirt szybko zmienił się płomienny romans.

Miłosne uniesienia

Agnieszka Osiecka tak opisywała początki znajomości z tekściarzem:

"Jesteś pierwszym chłopcem, z którym jest mi dobrze w łóżku, przez którego robi mi się czarno w oczach i słodko w ustach".

Zakochany Jeremi Przybora nie pozostawał jej dłużny: "Całuję Cię , gdzie sobie życzysz, jeśli w ogóle sobie życzysz. A jeśli sobie nie życzysz, to nie całuję Cię w ogóle nigdzie i jest mi jeszcze smutniej, niż było dotąd, Agnieszko (lubię wymawiać Twoje imię)."

Para utrzymywała swoją relację w sekrecie, na salonach udawali, że łączy ich tylko zawodowa fascynacja. Kariera Agnieszki nabierała tempa, poetka była wtedy w nieustannej podróży. Parze pozostały więc niekończące się rozmowy telefoniczne i płomienne deklaracje. Jednak to nie odległość zabiła wielką miłość, a właśnie codzienne życie.

Przywiązałam się do Ciebie jak pies

Jeremi Przybora zdecydował się w końcu odejść od żony i zamieszkać z Agnieszką Osiecką na warszawskiej Pradze. Okazało się, że dzieli ich więcej, niż łączy. Poetka lubiła wieść życie w stylu cyganeriii, Przybora cenił spokój i codzienne rytuały. Agnieszka kochała towarzystwo, Przybora wolał samotność. Poetka nie wyobrażała sobie siebie w roli kury domowej. W końcu nieuchronnie zaczęli się od siebie oddalać. Jeremi Przybora zrozumiał, że był dla tekściarki jedynie przelotną fascynacją. Miał złamane serce. W końcu odszedł.

- Podła! Na pasku kłamstw mnie wiodła- by nagle zepchnąć w otchłań- pisał w piosence dla Kabaretu Starszych Panów..

Agnieszkę Osiecką rozstanie zdruzgotało, próbowała namówić artystę do powrotu. Bezskutecznie. =Jest mi strasznie łyso za Tobą. Chcę być z Tobą całe życie. Cześć!- pisała w listach. Pamiątką po tej wielkiej miłości jest piosenka "Na całych jeziorach ty"- jedno z najpiękniejszych wyznań miłosnych w historii polskiej piosenki.

Źródło artykułu:WP Kobieta