Zespół Morfeusza, czyli seks przez sen
Nie pamiętam, co robiłam w nocy
Mężczyzna został oskarżony o gwałt, inny napastował w nocy domowników, z kolei pewna Australijka przez kilka miesięcy wędrowała przez miasto i odbywała stosunki seksualne z obcymi. Wszystkich łączy jedno – nie pamiętali, że dokonali tych czynów dlatego, że wówczas... spali. Osoba dotknięta seksomnią, podobnie jak lunatyk, rano nie wie, co robiła w nocy. Zaburzenie to można już skutecznie leczyć.
Mężczyzna został oskarżony o gwałt, inny napastował w nocy domowników, z kolei pewna Australijka przez kilka miesięcy wędrowała przez miasto i odbywała stosunki seksualne z obcymi. Wszystkich łączy jedno – nie pamiętali, że dokonali tych czynów dlatego, że wówczas... spali. Osoba dotknięta seksomnią, podobnie jak lunatyk, rano nie wie, co robiła w nocy. Zaburzenie to można już skutecznie leczyć.
Chociaż nieświadome zachowania seksualne mają miejsce podczas snu, to jednak nie są marzeniami sennymi. Te bowiem pojawiają się w fazie REM, a wtedy ciało jest w bezruchu, jakby sparaliżowane. Zespół Morfeusza występuje natomiast w chwili wybudzania z snu głębokiego, kiedy możemy już swobodnie się poruszać, ale jeszcze nie jesteśmy świadomi swoich czynów. Wtedy obszar mózgu odpowiadający za myślenie jest wyłączony, natomiast te obszary, które odpowiadają za ruch, w tym seks, są aktywne. Seksomnia (podobnie jak lunatyzm) jest zaliczana do zaburzeń snu, tzw. parasomnii.
Monika Doroszkiewicz (mos/pho)