9 poskramiaczy apetytu, które naprawdę działają
Przechodząc na dietę, często odczuwamy pokusę, by wzmocnić swoją silną wolę (a także przyspieszyć utratę wagi), stosując rozmaite środki, wspomagające odchudzanie. Pigułki, napoje dietetyczne, suplementy ziołowe - na rynku bez trudu można znaleźć produkty, które obiecują rewelacyjne efekty. Jak jednak dowodzi prof. Edward Ernst z Uniwersytetu Exeter, nie przyczyniają się one do walki ze zbędnymi kilogramami, a niekiedy mogą wręcz okazać się szkodliwe dla zdrowia. Dietetyk Cynthia Sass, zamiast nich, proponuje dziewięć "naturalnych" i bezpiecznych poskramiaczy apetytu, które albo sprawią, że będziesz odczuwała mniejszą chęć jedzenia, albo zapobiegną szybkim nawrotom uczucia głodu.
Przechodząc na dietę, często odczuwamy pokusę, by wzmocnić swoją silną wolę (a także przyspieszyć utratę wagi), stosując rozmaite środki, wspomagające odchudzanie. Pigułki, napoje dietetyczne, suplementy ziołowe - na rynku bez trudu można znaleźć produkty, które obiecują rewelacyjne efekty. Jak jednak dowodzi prof. Edward Ernst z Uniwersytetu Exeter, nie przyczyniają się one do walki ze zbędnymi kilogramami, a niekiedy mogą wręcz okazać się szkodliwe dla zdrowia. Dietetyk Cynthia Sass, zamiast nich, proponuje dziewięć "naturalnych" i bezpiecznych poskramiaczy apetytu, które albo sprawią, że będziesz odczuwała mniejszą chęć jedzenia, albo zapobiegną szybkim nawrotom uczucia głodu.
Jedz więcej tłuszczy
To składniki pokarmowe, których - będąc na diecie - zwykle unikamy jak ognia. Tymczasem Sass przekonuje, że zwiększenie ich ilości w codziennym menu to inteligentna strategia odchudzania. Podstawowy warunek jest jednak taki, by wybierać tłuszcze odpowiedniego pochodzenia. Naukowcy z Uniwersytetu Kalifornijskiego w Irvine odkryli, że kwas oleinowy, czyli "dobry" tłuszcz, pobudza jelito cienkie to wytwarzania hormonu o nazwie oleoiltanolamida, który hamuje apetyt. Dobrym źródłem kwasu oleinowego są orzechy, awokado i oliwa z oliwek. Inną korzyścią ze spożywania większej ilości tłuszczy jest to, że opóźniają wydostawanie się pożywienia z żołądka, sprawiając, że dłużej czujemy się nasyceni.
Na podst. Foxnews.com (ios/mtr), kobieta.wp.pl
Podziel posiłki na mniejsze porcje
Naukowcy z Uniwersytetu Stanowego w Arizonie dowodzą, że kiedy jedzenie na talerzu pokroimy na mniejsze kawałki, szybciej się nasycimy. Studenci, biorący udział w eksperymencie, którzy dostali całą bagietkę, zjedli znacznie więcej, niż ci, którym podano im ją podzieloną na cztery części. Cynthia Sass zapewnia, że warto przetestować tę sztuczkę. Jej działanie można także zaobserwować, sięgając po produkty, które w sposób naturalny są podzielone na małe kawałki, np. pomidory koktajlowe, jagody, winogrona, orzechy czy pestki dyni.
Pobudź swoje endorfiny
W jednym z przeprowadzonych w Brazylii badań naukowcy odkryli, że ćwiczenia fizycznie nie tylko pomagają spalić kalorie i podkręcić metabolizm, ale także zwiększyć wrażliwość neuronów, odpowiedzialnych za poczucie nasycenia. Kiedy więc spędzamy czas w ruchu, naturalnie spada nasza chęć sięgnięcia po coś do jedzenia. Jak zapewnia Sass, by osiągnąć takie efekty, wcale nie musimy wybierać tych najbardziej wyczerpujących form wysiłku. Wystarczy nawet spacer. Naukowcy z Uniwersytetu Exeter stwierdzili, że osoby, które w trakcie przerwy w trakcie pracy wyszły na 15 minut się przejść, odczuwały aż o połowę mniejszą potrzebę jedzenia między posiłkami.
Obficie przyprawiaj potrawy
Nie tylko dodają walorów smakowych i zawierają cenne antyutleniacze, ale mogą też przyczynić się do zrzucenia kilku kilogramów. Cynthia Sass w swojej najnowszej książce "S.A.S.S! Yourself Slim" przekonuje, że stosowanie przypraw jest jednym z najważniejszych czynników, pomocnych w odchudzaniu i poleca dodawanie do każdego posiłku świeżego imbiru, chilli, mięty, cynamonu, rozmarynu czy bazylii. Jedno z badań pokazuje, że osoby, które na deser dostały przysmaki o intensywnym zapachu, zjadły o 5-10 procent mniej.
Wybieraj żytnie pieczywo
Produkty pełnoziarniste niewątpliwie mają dobroczynny wpływ na organizm i polecane są w zdrowej diecie. Nie wszystkie jednak wykazują równie korzystne działanie. Zdaniem Sass, najlepsze są te pełnożytnie (pieczywo, makarony, płatki). Nie tylko na dłużej dają uczucie nasycenia, ale także po ich spożyciu następuje mniejszy wzrost poziomu glukozy we krwi.
Wykorzystaj swoją pamięć
Naukowcy z Uniwersytetu w Birmingham postanowili zbadać, jak zapamiętywanie tego, co jadło się na lunch wpływało na ilość słonych lub słodkich przekąsek, spożywanych w dalszej części dnia. Uczestnicy eksperymentu, których poproszono o to, by przypomnieli sobie, z czego składał się ich posiłek, zjedli później mniej smakołyków, którymi mogli się częstować w nieograniczonych ilościach.
Dobrze zaczynaj dzień
Dzień zaczynaj od śniadania. Pierwszy posiłek, zjedzony niedługo po obudzeniu, wzmacnia metabolizm, a dodatkowo wpływa na to, ile kalorii spożyjemy w dalszej części dnia. Osoby, które wychodzą z domu bez śniadania, maja tendencję do picia o 55 procent więcej słodkich napojów, jedzenia o 40 procent więcej słodyczy, o 45 procent mniej warzyw i o 30 procent mniej owoców. Ponadto, są ponad cztery razy bardziej narażone na nadwagę.
Jedz powoli
Zbyt duże kęsy, niedokładne przeżuwanie pokarmu czy jedzenie w pośpiechu i w biegu, sprawiają, że czujemy się mniej nasyceni i w rezultacie zwiększamy nasze porcje. Badanie, przeprowadzone na Uniwersytecie Rhode Island, pokazuje, że osoby, które jedzą powoli, przyswajają cztery razy mniej kalorii na minutę, czują się bardziej nasycone i w rezultacie potrzebują mniej pożywienia. Według Cynthii Sass, dobrą metodą, by nauczyć się powolnego spożywania posiłków, jest odkładanie na chwilę sztućców po każdym kęsie i zaczerpywanie głębokiego oddechu. Ekspertka zachęca też, by kończyć jedzenie w momencie, gdy poczujemy, że już mamy dosyć, a nie dopiero wtedy, gdy nic nie zostanie na talerzu.
Zadbaj o odpowiedni nastrój
Tutaj teorie są sprzeczne. Część dietetyków uważa, że najkorzystniejsze dla utrzymania prawidłowej wagi jest jedzenie przy jasnym świetle. Sass twierdzi jednak, że delikatniejsze oświetlenie i przyjemna muzyka w tle mogą wzmocnić nasze doznania smakowe. Specjalistka przytacza wyniki eksperymentu, przeprowadzonego przez badaczy z Uniwersytetu Cornella w USA, którzy dowodzą, że "nastrojowe" elementy hamują apetyt. Dzięki subtelnemu oświetleniu i ładnej muzyce, dania w restauracji smakują lepiej, a klienci jedzą o 18 procent mniej. Zastosowanie tego triku na co dzień może przynieść utratę wagi o 5-10 kilogramów w ciągu roku.
Na podst. Foxnews.com (ios/mtr), kobieta.wp.pl