Fitness"Babcia-kulturystka" twierdzi, że nigdy nie czuła się lepiej. Nie wygląda na swój wiek

"Babcia-kulturystka" twierdzi, że nigdy nie czuła się lepiej. Nie wygląda na swój wiek

"Babcia-kulturystka" twierdzi, że nigdy nie czuła się lepiej. Nie wygląda na swój wiek
Źródło zdjęć: © Instagram.com
05.07.2019 10:11, aktualizacja: 05.07.2019 10:49

Kulturystka Lola Nez przyznaje, że nigdy nie czuła się atrakcyjniejsza. Choć ćwiczenia odmieniły jej życie i pomogły pokonać chorobę, przede wszystkim dzięki nim odzyskała pewność siebie i ciało 20-latki. Wystarczy spojrzeć na jej zdjęcia – wielu nie wierzy, że ma 48 lat i jest babcią.

"Babcia-kulturystka" zdradza tajemnice swojej sylwetki

48-letnia Lola Nez, pochodząca z Filipin, mieszkanka Florydy, w rozmowie z mediami nie ukrywa, że nigdy nie czuła się tak pewnie we własnej skórze jak teraz, nawet wtedy, gdy miała 20 lat. Choć nigdy nie miała problemów z wagą, przez całe życie zmagała się z kompleksami.

W 2014 roku zdiagnozowano u niej chorobę refluksową przełyku. Po miesiącach poszukiwań leku, który pomoże jej uporać się z nieprzyjemnymi dolegliwościami, trafiła do trenera personalnego, który zasugerował, że regularne treningi siłowe i podnoszenie ciężarów mogą wpłynąć na jej samopoczucie i zminimalizować objawy.

– Po trzech miesiącach treningów zaczęłam dostrzegać zmiany w moim ciele, było bardziej wysmuklone. Co ważniejsze, objawy choroby refluksowej ustąpiły, a wyniki badań krwi znów były w normie. Poczułam ulgę, ale też ekscytację, że w końcu znalazłam remedium, które naprawdę działa – wspomina Nez.

Dzięki treningom odzyskała pewność siebie

Nez pokochała treningi. Nie tylko dlatego, że jej ciało zaczęło się zmieniać, a objawy przykrej dolegliwości zniknęły. Przede wszystkim odzyskała pewność siebie, której nie miała przez ostatnie lata życia. Dziś poleca ćwiczenia siłowe każdemu – tym, którzy chcą zgubić zbędne kilogramy, odzyskać energię, poczuć się dobrze we własnym ciele.

– Mam mnóstwo energii, nie pamiętam, kiedy ostatni raz chorowałam, nie biorę już leków przepisanych na moją dolegliwość. Jest dumna, że nadążam za moimi rozbrykanymi wnukami – cieszy się Filipinka.

– Dziś wchodzę do pokoju pełnego obcych ludzi i od razu zawieram znajomości. To wszystko dzięki tej pewności siebie, którą zyskałam – dodaje. Być może warto wziąć z niej przykład?

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Źródło artykułu:WP Kobieta