Większość kobiet uważa, że przydałoby im się trochę schudnąć. Nie wszystkim jednak starcza zapału i wytrwałości, by wytrzymać na diecie. Zamiast poddawać się katordze restrykcyjnego menu, stosują najróżniejsze modowe i urodowe sztuczki, które optycznie odejmują kilka kilogramów. Jedna na pięć pań woli w ten sposób wyszczuplić swoją sylwetkę, niż przejść na kolejną, lansowaną w danym momencie dietę-cud.
Większość kobiet uważa, że przydałoby im się trochę schudnąć. Nie wszystkim jednak starcza zapału i wytrwałości, by wytrzymać na diecie. Zamiast poddawać się katordze restrykcyjnego menu, stosują najróżniejsze modowe i urodowe sztuczki, które optycznie odejmują kilka kilogramów. Jedna na pięć pań woli w ten sposób wyszczuplić swoją sylwetkę, niż przejść na kolejną, lansowaną w danym momencie dietę-cud.
W ankiecie, przeprowadzonej przez sklep internetowy Marisota, wzięły udział dwa tysiące kobiet. Jak pokazują wyniki badania, najpopularniejszym trikiem, gwarantującym smuklejszy wygląd, jest noszenie bielizny modelującej. W czołówce znalazły się też: duże okulary przeciwsłoneczne (zakładane po to, by twarz wydawała się mniejsza), obszerne torby i dodające wzrostu szpilki.
Wiele pań uważa, że niedoskonałości sylwetki maskują również długie bluzki, szerokie paski i spodnie z wysoką talią. Takie zabiegi stosuje blisko 90 procent kobiet, które chcą wyglądać szczuplej.
40 procent ankietowanych przyznaje, że posiada bieliznę korygującą, nadającą ciału bardziej foremne kształty. Podobna ilość pań twierdzi, że znacznie bardziej jest im na rękę stosowanie sprytnego makijażu czy modowych sztuczek, które pomogą ukryć zbędne kilogramy, niż poświęcanie swojego cennego czasu na najnowszą dietę.
Jedna na jedenaście respondentek nakłada intensywny makijaż, który będzie odwracał uwagę od jej ciała. Inne panie wybierają staniki z poduszkami (dla uzyskania efektu: duże piersi, wąska talia), bezustannie wciągają brzuch i starają się trzymać wyprostowaną postawę. - Wydaje się, że każda kobieta ma swoje sposoby na to, by poprzez odpowiedni ubiór czy makijaż odjąć sobie kilka kilogramów – mówi Coleen Nolan, ambasadorka marki Marisota. – To zupełnie naturalne, że próbujemy podkreślić nasze walory i jednocześnie ukryć te części ciała, z których nie jesteśmy do końca zadowolone.
Nolan dodaje, że większość pań wie, co im pasuje i wybiera odpowiedni dla swojego typu figury i rozmiaru styl, jednak wskazówki, udzielone przez różne uczestniczki badania, mogą okazać się dla wielu pomocne.
Wyniki ankiety pokazują, że kobiety, w swoich zabiegach o to, by ich sylwetka wydawała się szczuplejsza, nie ograniczają się jedynie do korzystnego stroju czy makijażu. Dbają także o odpowiednie otoczenie. Ponad jedna trzecia respondentek przyznaje, że lubi przebywać w towarzystwie osób o bardziej obfitych kształtach niż one same, bo dzięki temu czuje się lepiej we własnym ciele.
Co piąta kobieta twierdzi, że możliwość wyeksponowania jednych i ukrycia innych elementów za pomocą stroju sprawia, że nie muszą zawracać sobie głowy dietą. 84 procent wierzy natomiast, że takie proste sztuczki, jak czarny strój czy szeroki pasek, z miejsca ujmują kilka kilogramów. Mimo stosowania technik, maskujących niedoskonałości sylwetki, część pań przyznaje, że zdarza im się kupować za małe ciuchy, tylko po to, by mogły nadal mówić, że noszą dany rozmiar.
39 procent ankietowanych dobrze czuje się w dopasowanych, podkreślających kształty ubraniach, ale zbliżona liczba (31 procent) wybiera raczej luźne, workowate stroje. Spytane, czy uważają, że lepiej wyglądają nago, czy w ubraniu, 44 procent kobiet korzystniej ocenia siebie w tym drugim wydaniu. Oczywiście przy założeniu, że strój pozwala ukryć elementy, z których nie są dumne i sprawia, że czują się bardziej atrakcyjnie.
Na podst. Dailymail.co.uk Izabela O’Sullivan (ios/mtr), kobieta.wp.pl
