Dlaczego zakochujemy się w niektórych kosmetykach

Kosmetyki to małe, kolorowe przyjemności, dzięki którym nie tylko lepiej się wygląda, ale które – obok słodyczy – są najlepszą receptą na poprawę humoru. Co w nich tak pociąga kobiety? Dlaczego mając tak szeroki wybór, decydujemy i przywiązujemy się do niektórych?

Zapach kosmetyku
Woń niektórych perfum lub osób, które ich nadużywają – odrzuca. Większość z nas stroni od nieprzyjemnych, zbyt intensywnych zapachów. Ale to działa w dwie strony. Jeśli coś, co masz ochotę nałożyć na skórę, pięknie pachnie, zrobisz to o wiele szybciej i z większym przekonaniem. Zapach kremu powinien być bardzo delikatny, stonowany, neutralny. Tak, aby nie podrażniał skóry przez cały dzień. Z balsamem do ciała już jest nieco inaczej. Skóra tutaj jest znacznie mniej wrażliwa niż na twarzy, więc można na niej eksperymentować z pachnącymi ziołowo czy orientalnie kremami lub masłami.

A makijaż? Ten, który nakładasz na całą twarz, jak podkład - jeśli masz skórę wrażliwą - powinien prawie w ogóle nie pachnieć. Podobnie jak kosmetyki do malowania oczu. Na ustach można nieco bardziej eksperymentować, zwłaszcza jeśli zapach pochodzi z naturalnych komponentów, jak olejki czy ekstrakty z roślin. Kiedy jest świeży, lekki, orzeźwiający, może działać na zmysły jak szklanka soku pełna witamin i antyoksydantów - dodawać energii, poprawiać humor i sprawiać, że zaczniesz się uśmiechać. Pod warunkiem, że zapach nie jest jedyną zaletą tego kosmetyku. Jak w kolagenowym błyszczyku do ust AA Wings of Color Ultra Care Lip Gloss. Pachnie soczystymi owocami, a dzięki zawartości oleju z winogron i kolagenu, wygładza powierzchnię ust i sprawia, że wyglądają na większe i pełniejsze. Przepiękne owocowe zapachy mają też silnie nawilżające szminki AA Wings of Color Color Creme. Zawierają odżywcze oleje z acai i krokosza barwierskiego oraz witaminy A, E i C, które pielęgnują i wygładzają usta. Dzięki mikronizowanym pigmentom HD pomadki te sprawiają, że kolor jest głęboki i lśniący, a usta wydają się optycznie większe.

Kolor idealny
Kolejnym przyciągającym kobietę do kosmetyku aspektem jest oczywiście kolor. W makijażu gra pierwsze skrzypce. Najnowsze trendy są natomiast bardzo łaskawe i dają dowolność w dokonywaniu wyborów. Natomiast kolor skóry i kosmetyków, którymi ją podkreślasz, powinien być jak najbardziej naturalny. Maskować niedoskonałości urody, a podkreślać jej walory. Genialnie działa w tej materii tak zwana technika strobingu. Modelujesz twarz poprzez jej rozświetlanie. A światło działa na twarz odmładzająco i wygładzająco. Nowoczesne pigmenty w połączeniu ze zmikronizowanymi rozświetlającymi perłami znajdziesz w rozświetlaczu Precious Highlighter Powder od AA Wings of Color. To produkt, który stanowią trzy kolory rozświetlacza. Możesz je dowolnie łączyć, mieszać lub nakładać osobno i uzyskać efekt promiennej skóry. Dzięki zawartości witaminy C przeciwdziałają szaremu kolorytowi skóry.

Konsystencja jak druga skóra
Najlepszy podkład to taki, o którym tylko ty wiesz, że go w ogóle masz na twarzy. Słysząc więc komplement w stylu: jak się pięknie dziś pomalowałaś - masz prawo czuć się urażona! A tak na serio, to dziś dostępne są podkłady, które dosłownie stapiają się ze skórą. Lekkie, niewidoczne, niemal niewidzialne. Dopasowują się do cery jak kameleon dzięki pigmentom, które rozpraszają światło. Nie "zwijają się" ani nie tworzą tak zwanego twarogu lub ciasteczka na skórze. Jeśli twój podkład podkreśla załamania, drobne zmarszczki czy pory, zastąp go pielęgnującym Ideal Match + Vitamins E + C od AA Wings of Color. Jest tak odżywczy i elastyczny, że w ogóle nie czujesz go na skórze. Pięknie się fotografuje na zdjęciach i tylko ty wiesz, że go nosisz. Można się w nim zakochać.

Partnerem artykułu jest marka AA