GwiazdyDziś to kobiety są z Marsa, a mężczyźni z Wenus

Dziś to kobiety są z Marsa, a mężczyźni z Wenus

Dziś to kobiety są z Marsa, a mężczyźni z Wenus
Źródło zdjęć: © Thinkstockphotos
13.02.2012 10:43, aktualizacja: 13.09.2018 14:36

Nie masz wrażenia, że twój facet rano spędza w łazience więcej czasu niż ty? Patrzysz na porozstawiane kremy pod oczy, gumy do włosów, balsamy do ciała i zastanawiasz się, o co chodzi? Otwierasz szafę, a większą jej część zajmują jego ubrania? To dopiero początek

Nie masz wrażenia, że twój facet rano spędza w łazience więcej czasu niż ty? Patrzysz na porozstawiane kremy pod oczy, gumy do włosów, balsamy do ciała i zastanawiasz się, o co chodzi? Otwierasz szafę, a większą jej część zajmują jego ubrania? To dopiero początek. Spróbuj go teraz poprosić, żeby naprawił zlew albo wymienił korki…

O tym, że mężczyźni coraz bardziej dbają o wygląd, mówi się od dawna. Na rynku pojawia się coraz więcej linii kosmetyków przeznaczonych dla panów, salony kosmetyczne poszerzają swoje oferty o specjalne zabiegi. Czy cieszą się popularnością? Skoro jest ich coraz więcej, wszystko wskazuje na to, że tak.

Wielu panów regularnie przychodzi na manicure. Zazwyczaj mają taką pracę, która wymaga od nich, by mieli zadbane dłonie – mówi Aleksandra Andrzejewska, manikiurzystka. – Ale to nie tylko o pracę chodzi. Przecież my, kobiety, zawsze zwracamy uwagę na dłonie u mężczyzny – dodaje.

- Czy lubimy zadbanych facetów? Oczywiście, że tak. Jedyne wątpliwości może wzbudzać w nas to, jak dalece panowie są w stanie w tych sprawach się posunąć. Jednak to już kwestia indywidualnych preferencji – zarówno ze strony mężczyzn jak i kobiet. Dużo ciekawsze wydają się inne aspekty: rola mężczyzny w domu, sukces zawodowy czy życie seksualne.

Sukces zawodowy

Przez długi czas funkcjonował stereotypowy podział ról: facet wychodzi na polowanie i przynosi jedzenie czy skóry do okrycia, a kobieta zostaje w jaskini i wychowuje potomstwo. Z czasem ewaluował do nieco innej postaci, ale w dalszym ciągu to mężczyzna był głównym żywicielem rodziny. Teraz wiele się zmieniło. W większości rodzin zarówno kobieta jak i mężczyzna pracują, zatem domowe obowiązki dzielą między sobą.

- Kiedy urodził się Michałek, postanowiliśmy z mężem, że przez pierwszy rok zostanę z nim w domu. W tym momencie wszystkie sprawy, takie jaki sprzątanie, pranie, gotowanie, spadły na moją głowę, a nie jest łatwo zająć się całym domem, kiedy opiekujesz się małym dzieckiem – wspomina Karolina. Dwa miesiące temu wróciła do pracy, a Michałkiem zajęła się babcia. Przyszedł czas na zmiany.

– Mój mąż przyzwyczaił się do tego, że w domu wszystko było zrobione, ale teraz trzeba dzielić się obowiązkami. Kilkakrotnie próbował mnie namówić do tego, bym została w domu, że przecież wystarczy nam pieniędzy, ale to nie o to chodzi. Ja też chciałabym być osobą aktywną zawodowo – wyjaśnia. Karolinie udało się wdrożyć ten plan w życie, ale jest wielu mężczyzn, którzy kompletnie nie potrafią sobie z tym poradzić. Nie dość, że próbują walczyć i nie dopuścić do tego, by coś się zmieniło, to w sytuacji, gdy muszą się przystosować do nowej roli, często załamują się.

- Rzeczywiście, wyniki najnowszych badań dotyczące tego, jak często zapadamy na depresję, pokazują, że wiele się w tej kwestii zmieniło. Do tej pory to kobiety częściej zmagały się z tą przypadłością, a teraz dotyka ona coraz większej liczby mężczyzn z dobrze rozwiniętych krajów – mówi psycholog Arkadiusz Bilejczyk. – Zjawisko jest łączone z tym, że panowie wypadają ze swojej tradycyjnej roli: czują się niepewnie, nie bardzo potrafią się odnaleźć w nowej rzeczywistości. W Polsce jest to na razie dużo mniej zauważalne niż np. w Stanach Zjednoczonych, gdzie w przeciągu ostatnich 30 lat ilość gospodarstw domowych, w których kobieta zarabia więcej od mężczyzny, zwiększyła się kilkakrotnie – dodaje.

Pan Złota Rączka

Sukcesy zawodowe, które jednoznacznie wiążą się z możliwościami finansowymi, to dopiero początek. Wysoka pozycja w firmie daje poczucie władzy, a jest to coś, co sprawia, że mężczyźni czują się bardziej atrakcyjni i tak też są postrzegani przez kobiety. Jednak dobra praca i oszczędności na koncie to za mało. Niezwykle atrakcyjnym kąskiem jest także Pan Złota Rączka, który potrafi wszystko naprawić.

- Ci mężczyźni, którzy nie potrafią naprawić czegoś w domu, próbują to sobie wytłumaczyć w ten sposób: jestem męski, bo zarabiam pieniądze i stać mnie na to, żeby zapłacić panu Kaziowi, który przyjdzie i to zrobi. Ale nie zdają sobie sprawy z faktu, że w oczach kobiet to tak nie wygląda. Ten pan Kazio jest wówczas dużo bardziej męski niż mąż, który mu płaci – wyjaśnia psycholog.

Kilka miesięcy temu kładłem panele u mojej teściowej w mieszkaniu. Na początku byłem przerażony, że muszę się douczyć, by na pewno wszystko zrobić tak, jak trzeba. Później zacząłem się zastanawiać, czy podołam, ale kiedy już widoczne były pierwsze efekty mojej pracy, poczułem niesamowitą satysfakcję. Nie miałem pojęcia, że to może być tak przyjemne – mówi 31-letni Bartek, który na co dzień zarządza grupą ludzi, a nie panelami.

- Sam psycholog przetestował to na własnej skórze i ma podobne wrażenia. - Postanowiłem sam wziąć sprawy w swoje ręce i wyremontować mieszkanie. Patrzę w lustro po szlifowaniu ścian, jestem zakurzony, brudny i czuję się jak prawdziwy facet – śmieje się. – A jeśli jeszcze po całym dniu pracy budzę się następnego poranka i czuję, że mam zakwasy, to już w ogóle jest rewelacyjnie.

Arkadiusz Bilejczyk wspomina warsztaty, podczas których padło pytanie do grupy: Kiedy po raz ostatni czuliście się wyjątkowo męsko lub bardzo kobieco? Okazało się, że operujemy stereotypami i wszystkie wypowiedzi są do siebie bardzo zbliżone.

- Mężczyźni w różnym wieku mówili o naprawianiu samochodu, kranu, o remoncie, a panie o rzeczach związanych z macierzyństwem, opieką nad drugą osobą czy nawet sytuacjach, kiedy to nimi ktoś się opiekował – opowiada.

Kto rządzi w łóżku?

Zmiana ról wpłynęła również na nasze życie seksualne. Wciąż jest tak, że mężczyzna, który miał wiele kobiet, uchodzi za prawdziwego macho, a paniom jest się lepiej nie przyznawać do tego, ilu miały partnerów. Jednak sytuacja wygląda zupełnie inaczej niż nawet 20 lat temu.

- Dzisiaj kobiety dużo częściej przejmują inicjatywę. Te, które są bardzo zajęte zawodowo, niekoniecznie chcą od razu zakładać rodzinę, więc chętniej wejdą w układ na zasadzie romansu czy znajomości nazywanej „fuck friends” czy „friends with benefits” - mówi psycholog. – Pamiętajmy jednak o tym, że wrażliwość kobiety i pewne naturalne instynkty nie zmieniły się, więc często po pewnym czasie mogą zacząć dawać znać o sobie.

Dlatego w momencie, gdy decydujemy się wejść w tego typu układ, upewnijmy się, że dwie strony chcą tego samego.

- Niektórych mężczyzn bardzo kręcą pewne siebie kobiety, które przejmują inicjatywę. Pamiętajmy jednak o tym, że facet lubi zdobywać – przypomina Bilejczyk.

Dlatego nawet wtedy, gdy pożądanie bierze nad nami górę, dajmy czasem panom poczuć się jak w czasach jaskiniowców…

(asz/sr)