FitnessIn vitro we troje jest etyczne

In vitro we troje jest etyczne

In vitro we troje jest etyczne
Źródło zdjęć: © Thinkstockphotos
13.06.2012 20:49, aktualizacja: 29.06.2012 10:17

Kontrowersyjna metoda leczenia niepłodności, w której zarodek powstaje dzięki mężczyźnie i dwóm kobietom nie budzi zastrzeżeń natury etycznej - uznała niezależna organizacja zajmująca się etyką medyczną Nuffield Council on Bioethics. Informuje o tym serwis "BBC News/Health".

Kontrowersyjna metoda leczenia niepłodności, w której zarodek powstaje dzięki mężczyźnie i dwóm kobietom nie budzi zastrzeżeń natury etycznej - uznała niezależna organizacja zajmująca się etyką medyczną Nuffield Council on Bioethics. Informuje o tym serwis "BBC News/Health". Tego rodzaju zabieg ma wyeliminować u potomstwa możliwość wystąpienia groźnej, dziedzicznej choroby dotyczącej mitochondriów - swego rodzaju elektrowni, które dostarczają komórce energii.

W każdej komórce ciała są setki, a niekiedy nawet tysiące mitochondriów. Mitochondria najprawdopodobniej są "potomkami" pradawnych bakterii, które weszły w symbiozę z komórkami. Potrafią się powielać i mają własne DNA - które niekiedy ulega uszkodzeniom oraz mutacjom.

Raz na kilka tysięcy urodzeń przychodzi na świat dziecko z chorobą mitochondrialną - występują wówczas zburzenia dotyczące przede wszystkim tkanki nerwowej i mięśniowej. Mitochondria dziedziczy się wyłącznie po matce

W przypadku "trzyosobowego" zapłodnienia in vitro zasadniczą informację genetyczną zapewniają plemnik ojca i jądro komórkowe pobrane z komórki jajowej matki, jednak umieszczane są one w pozbawionej jądra komórce jajowej pobranej od innej kobiety. W ten sposób około 0,1 proc. informacji genetycznej dziecka pochodzi od dawczyni - ma ono cechy genetyczne ojca i matki oraz zdrowe mitochondria dawczyni.

Jak podkreślają specjaliści, zabieg przynosi znaczne korzyści społeczne i zdrowotne zarówno jednostkom, jak i rodzinom, zaś dawczyni komórki jajowej nie staje się z tej racji "trzecim rodzicem" ani drugą matką - ze względu na skromny wkład genetyczny.

Według Nuffield Council on Bioethics, które rozważało to zagadnienie przez osiem miesięcy, procedura nie budzi zastrzeżeń natury etycznej - choć niektórzy uważają ją za niepotrzebną i niebezpieczną, a zwłaszcza tworzącą precedens dla coraz to dalszych ingerencji w ludzki genom.

(PAP/ma)

POLECAMY:

Źródło artykułu:PAP
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (0)
Zobacz także