FitnessJak pozbyć się wystającego brzucha?

Jak pozbyć się wystającego brzucha?

Jak pozbyć się wystającego brzucha?
Źródło zdjęć: © 123RF
12.06.2013 10:21, aktualizacja: 06.08.2015 11:43

Jest prawdziwą zmorą wielu kobiet. Szczególnie psuje humor po czterdziestym roku życia, kiedy zaczyna wyraźnie się powiększać. Wystający brzuch można jednak pokonać. Co zrobić, żeby cieszyć się szczupłą talią przez lata?

Jest prawdziwą zmorą wielu kobiet. Szczególnie psuje humor po czterdziestym roku życia, kiedy zaczyna wyraźnie się powiększać. Wystający brzuch można jednak pokonać. Co zrobić, żeby cieszyć się szczupłą talią przez lata? Okazuje się, że dieta i ćwiczenia mogą nie wystarczyć.

Małe, lekko wypukłe brzuszki są zupełnie naturalne i nie ma sensu dręczyć się z tego powodu. Gorzej jednak, gdy brzuch znacząco wystaje i psuje nasz wygląd. Z pewnością należy z tym walczyć nie tylko ze względów estetycznych, ale także zdrowotnych. Dlaczego brzuch się powiększa? Wynika to z wielu procesów i zmian, jakie zachodzą w naszych organizmach, zarówno tuż pod skórą, jak i nieco głębiej. Po pierwsze obarczyć odpowiedzialnością możemy pokłady tłuszczu, które na brzuchu odkładają się wyjątkowo szybko oraz zanieczyszczone jelita. O ile teoria mówiąca o tłuszczu jest dość jasna, a temat szeroko i wielokrotnie już przewałkowany, to o jelitach i ich znaczeniu dla naszego wyglądu nadal wiemy niewiele.

Jelita to bardzo ważny organ. Niestety, wskutek błędów w odżywianiu stają się zanieczyszczone resztkami niestrawionego pokarmu, które z czasem zamieniają się w tak zwane kamienie kałowe. Dorosły człowiek nosi ich w sobie przeciętnie od 8 do 15 kg. Taki ciężar pociąga konsekwencje. Brzuch zaczyna się podnosić. Dodatkowo uciskane są organy wewnętrzne: wątroba, płuca i nerki, które zaczynają chorować. Zlikwidowanie złogów i jednocześnie wystającego brzucha jest więc jak najbardziej wskazane. Jak to zrobić? Można tego dokonać na kilka sposobów.

Droga do płaskiego brzucha z pewnością wymaga podjęcia wysiłku. Należy zmienić nie tylko sposób odżywiania, ale też zacząć zdecydowanie więcej się ruszać. Siedzący tryb życia, brak ruchu i szybkie, nieregularne posiłki pozostawiły już ślady, a w walce z nimi efektywnie pomóc może holistyczna terapia „trzech kroków”. Co kryje się pod hasłem „trzy kroki”? Trzy proste zalecenia: oczyścić jelita, zacząć ćwiczyć, zmienić sposób odżywiania się. Jeśli uda się utrzymać ten stan, brzuch z pewnością zniknie. Od czego zacząć? Od jelit.

Specjaliści od oczyszczania jelit twierdzą, że najlepszą formułą są lewatywy. Jeśli jednak mamy opory, możemy pomóc sobie kefirem, pijąc go przez dwa tygodnie codziennie jako pierwszy i ostatni posiłek dnia. Należy jednak pamiętać, aby rano nie pić i nie jeść niczego innego jeszcze przynajmniej przez pół godziny. Podobnie wieczorem – kefir powinien być spożyty co najmniej pół godziny po ostatnim posiłku. Korzystne jest spożywanie po porannym kefirze surówki z kiszonej kapusty, która wspomoże efekt oczyszczania (oczywiście nie bezpośrednio).

Istnieje jeszcze kilka innych sposobów na oczyszczanie jelit, z których szczególnie warta polecenia jest mieszanka suszonych owoców i miodu. Można więc spośród wszystkich opcji wybrać tę odpowiednią dla siebie.

Krok drugi na drodze do zgrabnego brzuszka to ruch. Od dawna wiadomo, że sport to zdrowie, ale od dawna też wiadomo, że bardzo trudno przełamać własne lenistwo. Jeśli jednak zależy nam na pięknej sylwetce, warto to zrobić. Dobry jest każdy rodzaj aktywności, ale jeśli chodzi o mięśnie brzucha, to szczególnie polecane są sprawdzone już „brzuszki”. Można jednak robić je na wiele sposobów, niekoniecznie tradycyjnie dźwigając głowę i bijąc pokłony własnym stopom. Dobrze jest leżąc spokojnie unosić jedynie nogi w różnych kombinacjach. Przy tego rodzaju ćwiczeniach największe znaczenie ma szybkość wykonywania ćwiczeń. Otóż, im wolniej, tym lepiej. Wszystkie mięśnie brzucha będą pracować wtedy na najwyższych obrotach. Nie ma nawet potrzeby sprawdzania dłonią ich napięcia, będzie ono bowiem doskonale wyczuwalne.

Trzecim krokiem jest zmiana negatywnych przyzwyczajeń żywieniowych. Zgrabna sylwetka to rzadko efekt dobrych genów. Jest to raczej wynik podejmowanych regularnie wysiłków oraz dobre nawyki żywieniowe. Co więc należy robić, a z czego zrezygnować? Po pierwsze: regularność. Wtedy nawet wiele grzechów ujdzie nam na sucho. Po drugie: tzw. dieta niełączenia, czyli pod żadnym pozorem nie łączymy białka z węglowodanami, za to do woli możemy łączyć tłuszcze, owoce i warzywa z białkami lub (zdecydowanie „lub”) z węglowodanami. Pozwoli to pozbyć się wzdęć i zaparć oraz pomoże w utrzymaniu czystych jelit.

Po trzecie: nie popijać. To również wspomoże procesy trawienne i pomoże w walce z gazami. Po posiłkach niezawierających białka można pić po ok. 20 minutach, po tych z białkiem – najlepiej po 2 godzinach. Po czwarte: soki i to raczej nie z kartonu. Przeciętna sokowirówka za każdym razem wyczaruje dla nas niezwykle wartościowy napój pełen witamin i mikroelementów, za to pozbawiony toksyn, które zostają w wytłoczynach. Warto tu poeksperymentować zarówno z owocami, jak i warzywami. Po piąte: koniec z białym pieczywem. Nie tylko nie zawiera ono niczego wartościowego, ale na dodatek drożdże oraz oczyszczana mąka źle działają na nasz organizm. Zamiast kanapki na śniadanie, najlepsza będzie kasza, np. jęczmienna. Aby nie tracić cennego porannego czasu, można zalać ją wieczorem wodą. Czas gotowania rano: 3-5 minut!

Niestety, bez wysiłku z naszej strony nie będzie rezultatów. Dlatego warto przygotować się psychicznie na podjęcie wyzwania. Dobra wiadomość jest taka, że najczęściej jedna zmiana pociąga za sobą drugą, tak że kolejne przestają wkrótce być problemem. Zasada „trzech kroków” jest o tyle wyjątkowa, że pozwala na osiągnięcie wymarzonej sylwetki, a dodatkowo przywraca zdrowie i blask cerze.

Tekst: Mirosława Sujecka-Żak

(msż/sr), kobieta.wp.pl

POLECAMY:

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (142)
Zobacz także