FitnessJesteś na diecie? To pory, w których najtrudniej będzie ci się oprzeć jedzeniu

Jesteś na diecie? To pory, w których najtrudniej będzie ci się oprzeć jedzeniu

Jesteś na diecie? To pory, w których najtrudniej będzie ci się oprzeć jedzeniu
Źródło zdjęć: © 123RF
11.04.2013 12:11, aktualizacja: 11.04.2013 12:34

Co najczęściej powoduje, że sięgamy po niezdrowe przekąski i o jakich porach mamy najsłabszą silną wolę? Na te pytania odpowiada ankieta, w której udział wzięło 750 osób. Jej wyniki pokazują, że godzina 19 w niedzielę to najgorszy czas dla tych, którzy starają się przestrzegać diety.

Co najczęściej powoduje, że sięgamy po niezdrowe przekąski i o jakich porach mamy najsłabszą silną wolę? Na te pytania odpowiada ankieta, w której udział wzięło 750 osób. Jej wyniki pokazują, że godzina 19 w niedzielę to najgorszy czas dla tych, którzy starają się przestrzegać diety.

Spadek nastroju, związany z kończącym się weekendem i świadomością nadchodzącego nieubłaganie poniedziałku, sprawia, że nie potrafimy się oprzeć czekoladzie, lodom i innym smakołykom. Prawie połowa respondentów stwierdziła, że najczęściej jedzeniowej rozpuście oddaje się w niedzielę pomiędzy 19 a 22. 29 procent badanych przyznało natomiast, że dla nich najbardziej niebezpieczną porą, sabotującą plan odchudzania, jest czas pomiędzy 15 a 17, także w ostatni dzień tygodnia.

Okazuje się jednak, że przetrwanie niedzieli wcale nie gwarantuje sukcesu, bowiem kolejnego dnia najczęściej sięgamy po produkty zawierające dużo tłuszczu i cukru. Szczególnie kuszą nas po południu.

65 procent respondentów twierdzi, że ich objadanie się często ma związek z pracą. Pozwalając sobie na dodatkowe, niezdrowe przekąski, wynagradzają sobie trudny dzień w biurze.

Badanie, dotyczące przestrzegania diety i spadków silnej woli, zleciła firma Forza, produkująca suplementy dietetyczne. – „Gruba” godzina jest koszmarem dla osób, które się odchudzają – mówi dyrektor marki, Lee Smith. – To pora, o której jesteś wyjątkowo bezsilna i jedyna rzecz, jaka jest w stanie cię powstrzymać przed jedzeniem, to kłódka na szafce.

Jedna trzecia badanych w swoich chwilach słabości najczęściej zadowala się dwiema porcjami smakołyków, przy czym jedna porcja to np. mała paczka chipsów, ciastko czy batonik czekoladowy. Co piąta osoba pozwala sobie na trzy przekąski, a 8 procent ankietowanych idzie na całość, zjadając więcej niż pięć poprawiających nastrój produktów.

Respondentów zapytano też o to, podczas którego posiłku mają największe tendencje, by zjeść więcej, niż powinni. Zdecydowanie najczęściej wskazywali obiad (65 procent), w drugiej kolejności kolację (co piąty ankietowany), a najmniej osób objadało się w trakcie śniadania (3 procent).

Dietetycy zwracają uwagę, że kluczowym czynnikiem, sprawiającym, że odczuwamy potrzebę zjedzenia czegoś niezdrowego, są wahania nastroju. Większość uczestników badania przyznała, że najczęściej zdarza im się odstąpić od diety, kiedy mają gorsze samopoczucie, na przykład z powodu kiepskiego dnia w pracy.

Innym powodem, dla którego trudniej nam oprzeć się smakołykom, jest niejedzenie śniadania. 36 procent badanych, którzy omijają ten posiłek, przyznaje, że wieczorem odczuwa napady głodu. Zdaniem ekspertów, utrzymaniu zgrabnej figury nie sprzyja też jedzenie przy biurku. Ten nawyk sprawia, że w dalszej części dnia mamy większą ochotę na to, by sięgnąć po coś słodkiego albo inną przekąskę.

Lee Smith dodaje, że świadomość tego, o jakich porach jesteśmy najbardziej podatni na wszelkie pokusy związane z jedzeniem, powinna pomóc odchudzającym się osobom lepiej kontrolować swoje nawyki żywieniowe. Uzmysławiając sobie, że mamy tendencję do tego, by objadać się na przykład między 15 a 17 w niedzielę, można na ten czas zaplanować spacer albo zakupy – coś, co oderwie nas od lodówki.

Tekst: na podst. Dailymail.co.uk/Izabela O’Sullivan

(ios/sr), kobieta.wp.pl

POLECAMY:

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (11)
Zobacz także