Joanna Liszowska: uwielbiam gotować i jeść
Joanna Liszowska znana jest głównie z serialu "Na dobre i na złe". Popularność przyniósł jej również występ w IV edycji "Tańca z gwiazdami". Aktorka otwarcie przyznaje, że jej sposobem na stres jest jedzenie. Pani Joanna uwielbia gotować i jak sama stwierdza, wychodzi jej to całkiem nieźle, zwłaszcza gdy gotuje dla narzeczonego Tadeusza Głażewskiego.
Joanna Liszowska znana jest głównie z serialu "Na dobre i na złe". Popularność przyniósł jej również występ w IV edycji "Tańca z gwiazdami". Aktorka otwarcie przyznaje, że jej sposobem na stres jest jedzenie. Pani Joanna uwielbia gotować i jak sama stwierdza, wychodzi jej to całkiem nieźle, zwłaszcza gdy gotuje dla narzeczonego Tadeusza Głażewskiego.
Okrzyknięto panią jedną z najseksowniejszych polskich aktorek. Czy symbol seksu umie gotować?
Oczywiście. I to całkiem nieźle. Przynajmniej tak twierdzi Ted, mój narzeczony oraz znajomi i rodzina.
Joanna Liszowska w kuchni? Trudno to sobie wyobrazić...
Kuchnia jest cała moja. Starannie ją najpierw zaplanowałam, a okazja, by zrealizować moje pomysły nadarzyła się całkiem niedawno. Kilka miesięcy temu przeprowadziliśmy się do nowego domu. Urządzaliśmy go wspólnie. Tylko w kuchni Ted nie miał nic do powiedzenia. Nie wiem, dlaczego wiele osób myśli, że jeśli jestem aktorką, bywam na bankietach, premierach, to nie potrafię gotować. Te stereotypy są tak silne, że także mój narzeczony był zdziwiony moimi umiejętnościami.
Ale na pewno jest z tych umiejętności zadowolony...
Sądzę, że tak (śmiech). Domowy obiad zawsze Tedowi smakuje, zwłaszcza gdy jest to jego ulubiona polędwica z pieprzem oraz pomidorowa z lanymi kluskami.
Lubi pani tylko gotować, czy też zalicza się pani do smakoszy?
I jedno, i drugie. Lubię gotować i jeść, co czasami odbija się na mojej figurze.
Chyba przemawia przez panią kokieteria... Naprawdę nie potrzebuje pani diety.
Dziękuję, miło to słyszeć. Na szczęście dużo ostatnio pracuję, jestem w ciągłym ruchu. Biegam z planu na plan, także budowa domu była dość absorbującym zajęciem. Dzięki temu spalam kalorie, bo na siłownię chodzę przeważnie tylko wtedy, kiedy potrzebuję relaksu i odpoczynku od codziennych obowiązków. Ze stresem walczę również podczas długich kąpieli, które uwielbiam.
Jaka jest pani ulubiona potrawa?
Uwielbiam czerwony barszcz z uszkami, zwłaszcza te świąteczne. Jak dotąd w kuchni byłam zwykle tylko siłą pomocniczą - uszka lepiła mama. Ale teraz, kto wie, może wymyślę nawet jakąś nową potrawę? Mimo wszystko, chyba i tak najlepszy będzie właśnie barszcz z uszkami. To potrawa, którą w moim rodzinnym domu podaje się wyłącznie na święta. Zawsze czekam na nią przez wiele miesięcy i... pewnie właśnie dlatego tak bardzo mi smakuje!