W sieci toksycznego szefa
W pracy spędzamy dużą część naszego czasu i od tego, jaka panuje tam atmosfera, zależy czy traktujemy ją jako smutną konieczność czy jako przyjazne źródło naszego utrzymania. Jednym z czynników mających wpływ na nasze samopoczucie w pracy jest nasz szef.
02.04.2008 | aktual.: 28.05.2010 15:24
W pracy spędzamy dużą część naszego czasu i od tego, jaka panuje tam atmosfera, zależy czy traktujemy ją jako smutną konieczność czy jako przyjazne źródło naszego utrzymania. Jednym z czynników mających wpływ na nasze samopoczucie w pracy jest nasz szef.
Każda pracująca osoba ma nad sobą szefa, chyba, że jest się „szefem wszystkich szefów”. Szefowie jak wszyscy ludzie – bywają różni: dobrzy i marudni, wyrozumiali i nudni, mądrzy i mniej bystrzy, itp. Wspaniale, jeśli szef jest osobą kompetentną, otwartą, wyrozumiałą, otwartą na nasze pomysły, doceniającą nasze starania. Niestety to nie zawsze jest standard. Zdarzają się tzw. toksyczni szefowie. Chyba każdy z nas spotkał się bądź słyszał o toksycznym szefie.
Lillian Glass, znana w USA specjalistka w dziedzinie komunikacji międzyludzkiej, tak charakteryzuje osobę toksyczną: „Toksyczny jest dla ciebie taki ktoś, kto ograbia cię z poczucia własnej wartości, pozbawia godności i zatruwa samą esencję twojego istnienia. Toksyczna osoba wyzwala w nas wszystko, co najgorsze – agresję, frustrację, odbiera nam chęć do życia”.
Niestety w dzisiejszym świecie toksyczni szefowie nie są rzadkością i wielu z nas musi się z nimi zmierzyć. Taki szef ma szczególną zdolność do antagonizowania ludzi i tworzenia atmosfery wzajemnej wrogości i podejrzliwości. Jego cechą jest budowanie toksycznego środowiska, w którym pracownicy są nieustannie wyprowadzani z równowagi. Tacy liderzy rządzą autorytarnie, są nastawieni na osiągnięcie rezultatu nie zważając na cenę. Taki szef działa na nas stresująco, wprowadza złą atmosferę w pracy, nie wspiera nas w naszych poczynaniach, a jedynie ośmiesza i często upokarza nas przy innych pracownikach i klientach.
Takie zachowanie wobec nas potęguje w nas stres i obniża poczucie własnej wartości. W takim wypadku praca zaczyna nam szkodzić. Toksyczni są zazwyczaj ludzie o skrajnych osobowościach. Toksyczny jest szef, który cierpi na przerost samozadowolenia. Taki szef nie będzie dzielił się wiedzą z współpracownikami. Będzie krytykował i bezlitośnie wypominał im błędy. Z drugiej strony toksyczny szef może być osobą niedowartościowaną, o niskiej samoocenie. Bardzo często są to osoby zranione, które nie potrafią ułożyć sobie życia rodzinnego, które nie miały dobrych wzorców, które bardzo często w przeszłości same były krzywdzone.
Taki przełożony sukcesy pracowników będzie podpisywał swoim nazwiskiem, a porażki będzie przypisywał innym. Będzie negował wartość swoich pracowników, żeby poprawić swoją pozycję w firmie. Poza tym cechuje go arogancja (uważa, że zawsze ma rację), egoizm i apodyktyczność. Taki szef, który jest skoncentrowany tylko na sobie niszczy całkowicie atmosferę w środowisku pracy, co w rezultacie często powoduje spadek poziomu wyników całej firmy. Ma on dużą tendencję do autorytarnego zarządzania i minimalną – do słuchania innych.
Jego ogłada menedżerska tworzy pewne pozory przywództwa, ale jego arogancja i asertywność każe mu zarządzać głównie przez wydawanie poleceń, przy braku respektu dla wiedzy i doświadczenia podwładnych. Tworzy to konflikty, ale zdesperowani podwładni przestają się szybko sprzeczać z szefem, realizując posłusznie jego koncepcje. Wymaga bezwzględnego oddania, wywołując u pracowników strach przed zrobieniem czegoś, co zostanie uznane przez niego za nieodpowiednie. W takiej niehumanitarnej atmosferze szef może doprowadzić do paraliżu organizacji.
Pracownicy przestaną myśleć twórczo, spadnie ich produktywność, a cele nie zostaną osiągnięte. Brak zdolności do uważnego słuchania współpracowników owocuje szybko powstawaniem wokół takich szefów „dworu”. Porad szuka tylko u tych, którzy mu przytakują. Miernych pochlebców szybko awansuje się na wysokie stanowiska, a kompetentni, ale niepokorni profesjonaliści są degradowani, odsuwani na bok lub zwalniani.
Praca z toksycznym szefem jest jak trucizna, która powoli paraliżuje nas strachem. Pracownicy będący podwładnymi takiego szefa, stają się spięci, apatyczni, zastraszeni. Lęk przed gniewem i wymysłami szefa wpływa negatywnie na ich zdrowie, zarówno psychiczne, jak i fizyczne, pogarszają się ich relacje z kolegami z pracy. Zespół pod takim liderem jest nie zdolny do twórczego myślenia. Praca nie przynosi satysfakcji, a jedynie cierpienie i strach.
Jeśli spotkasz toksycznego szefa musisz podjąć decyzję, czy zostać, czy odejść. Sytuacja osobista może wymusić pozostanie. Jeśli w firmie szefowie często się zmieniają, możesz po prostu przeczekać. Być może umiejętności i reputacja pozwolą Ci uodpornić się na ataki szefa. Jeżeli podejmiesz decyzję o pozostaniu, musisz zastanowić się, czy lepiej będzie poddawać się woli toksycznego szefa, czy też wybrać drogę konfrontacji.
Próby dawania rad takiemu szefowi zadziałają tylko wtedy, gdy należysz do odpowiedniej grupy i gdy on zdecyduje, że chce tych rad słuchać. W innym przypadku może Cię od tej grupy odciąć. Łączenie sił z innymi współpracownikami niesie to samo ryzyko. Tylko od Ciebie zależy, jak daleko chcesz się posunąć. Jeśli zdecydujesz się na otwartą walkę, musisz mieć pewność, że masz w ręku dobre argumenty i pamiętać, by wybrać odpowiedni czas oraz miejsce na konfrontację.