Kiedy orgazm jest niebezpieczny?
Spotkaliśmy się ze specjalistą, żeby rozwiać wszelkie wątpliwości. O orgazmach rozmawiamy z seksuologiem – Arkadiuszem Bilejczykiem.
Wydawałoby się, że o orgazmach wiemy już wszystko. Media z każdej strony zalewają nas informacjami na ten temat: „Przeżyj wielokrotny orgazm!”, „Naucz go, jak ma Cię zabrać na wyspę rozkoszy” – czasem mamy już dość. Mimo tego, że nasza świadomość jest znacznie większa niż lata temu, wciąż jest wiele pytań, na które nie znamy odpowiedzi. Ile rodzajów orgazmu istnieje? Czym są "kobiecie fontanny"? "Gdzie tak naprawdę jest punkt "G"? Spotkaliśmy się ze specjalistą, żeby rozwiać wszelkie wątpliwości. O orgazmach rozmawiamy z seksuologiem – Arkadiuszem Bilejczykiem.
WP: Orgazm pochwowy, łechtaczkowy, sutkowy… Ile rodzajów orgazmu mogą przeżywać kobiety?
AB: Zacznijmy od tego, że orgazm jest jeden. Różnica polega na tym, że może być wywołany różnymi drogami, stąd inne nazwy. Jeden z moich nauczycieli twierdził, że u kobiety orgazm można wywołać poprzez dowolny fragment jej ciała, liczy się intensywność, nastawienie, atmosfera i oczekiwania. Możliwe jest, że kobieta przeżyje orgazm od masażu karku, brodawek sutkowych, zwieracza odbytu czy zupełnie innych obszarów, dla niektórych bardzo nietypowych. Są osoby, które mają strefy erogenne w zupełnie nieoczekiwanych miejscach. Niektóre panie szczytują, gdy zaciskają mięśnie Kegla. Ilu źródeł byśmy nie wymyślili, tyle nazw możemy znaleźć, jednak tak naprawdę to jest zawsze to samo zjawisko. Gromadzi się energia, a jej uwolnienie, pewnego rodzaju wybuch, następuje w momencie orgazmu.
Jednak niektóre rodzaje orgazmu są bardziej typowe i zdarzają się częściej niż inne…
Tak, podczas zbliżenia najczęściej mamy do czynienia z orgazmem pochwowym - jednak statystyki mówią, że tylko 40 proc. kobiet przeżywa orgazm podczas stosunku genitalnego. Drugi, a raczej pierwszy pod względem popularności występowania, jest orgazm łechtaczkowy, który osiągamy poprzez dotykanie, seks oralny, kontakt z zabawkami erotycznymi dmuchanie czy masturbację przy pomocy strumienia wody, o której warto pamiętać, bo jest wyjątkowo niebezpieczna.
Czyli kobiety powinny unikać takiego rodzaju masturbacji? Dlaczego?
Woda daje tak silne doznania, że kobiety się od nich uzależniają. Inne pieszczoty, które później serwuje im partner, wydają się być dużo mniej atrakcyjne. Zdarza się, że mężczyźni też podejmują różne nietypowe działania podczas masturbacji i później mają trudność osiągnięcia orgazmu z kobietą, ponieważ sama pochwa daje inne doznania. Dlatego masturbacja strumieniem wody, pomimo tego, że daje wiele przyjemności, nie jest zalecana przez specjalistów. Lepiej eksperymentować z partnerem czy zakupić jakąś drżącą zabawkę. Czy tylko kobiety mają możliwość przeżywania orgazmów wielokrotnych?
Nie, zdarza się, że mężczyźni również je przeżywają. Polega to na tym, że tuż po stosunku nie dochodzi do zwiotczenia członka i po wytrysku mężczyzna jest w stanie kontynuować stosunek. Tak się dzieje np. po długim okresie abstynencji, kiedy nie było żadnej aktywności seksualnej, wówczas są to silne doznania. Może to być także efekt uboczny leków. Nie jest to orgazm wielokrotny w dosłownym znaczeniu tego słowa, ale możemy to potraktować jako jego odpowiednik. Każdy kolejny orgazm będzie nieco mniej intensywny od poprzedniego a do jego osiągnięcia potrzeba będzie więcej czasu.
Czy kobietom zwykle jest łatwiej osiągnąć kolejny orgazm?0;
Z tym różnie bywa. Wszystko zależy od indywidualnego przypadku. Wiele kobiet tak intensywnie odczuwa pierwszy orgazm, że ewentualna przyjemność staje się raczej bolesna i muszą przestać na jakiś czas, odpocząć chwilę. Nie jest jednak tak, że pierwszy orgazm przygotowuje do przeżycia kolejnego.
„Kobieta fontanna”, mokry orgazm – niektórzy twierdzą, że w taki sposób mogą szczytować tylko nieliczne kobiety, a inni mówią, że nie ma czegoś takiego. Gdzie leży prawda?
Przede wszystkim należy odróżnić mokre orgazmy od problemów z nietrzymaniem moczu – zaburzeniem, które należy leczyć. Jednak ta sytuacja zdarza się rzadko, dużo częściej mamy do czynienia z inną sytuacją. Nawilżenie pochwy to jest tzw.: przesięk. Komórki umiejscowione w skórze produkują lubrykant, który przesiąka przez ściany pochwy i nawilża ją. Może być jeszcze tak, że w sytuacji podniecenia, kobieta produkuje spore ilości śluzu, który wydostaje się na zewnątrz. Niekiedy to rzeczywiście jest związane z siłą podniecenia, ale nie zawsze. Niektóre kobiety wręcz mówią, że przeżywają to zbyt często, nie są w stanie tego kontrolować i czują się z tym bardzo niekomfortowo, nieświeżo. Dla wielu mężczyzn z kolei to będzie dodatkowym atraktorem. Tego orgazmu raczej nie klasyfikuje się osobno, czasem po prostu towarzyszą mu różnego rodzaju objawy, w tym wypadku jest to spora produkcja śluzu. Ze statystyk wynika, że wszystko zależy od nastawienia, atmosfery, zaangażowania obydwojga partnerów, dlatego ta sama osobą z
jednym kochankiem będzie w stanie coś takiego przeżyć, a z innym już nie.
(asz/pho)