Kobiety to więcej niż tylko liczby
Kobiety często widziane są przez pryzmat liczb - wieku, wagi, liczby małżeństw czy rozwodów. A nawet tak prozaicznej sprawy jak rozmiar biustonosza. Amerykańska brafitterka postanowiła z tym walczyć.
20.03.2017 | aktual.: 20.03.2017 20:01
Kiedy ostatnio zdarzyło ci się kłamać lub ściszać głos, kiedy mówisz o rozmiarze stanika? Kimmy Caldwell chce to zmienić. Nieważne, jak duże czy małe są twoje piersi, czy mieszczą się gdzieś w przedziale pośrodku. Kampania "More Than Just My Numbers”, czyli "Więcej niż tylko moje liczby" to seria filmików, które kształtują pozytywny obraz kobiecego ciała. Panie w różnym wieku, o różnych zawodach i doświadczeniach życiowych, mówią o tym, jaki noszą numer stanika - bez wstydu czy osądu. I bez emocji, tak samo, jak mówi się np. o rozmiarze butów.
Autorce projektu przyświecał jej jeden cel - by pokazać i udowodnić kobietom, że te rozmiary w żaden sposób ich nie definiują.
Kimmy Caldwell od 2005 r. jest brafitterką i w zawodzie pracowała praktycznie wszędzie - i w małych butikach w SoHo i dla uznanych marek jak La Perla. Przez ten czas zauważyła, że kobiety zawsze miały ten sam problem. - Kiedy rozmowa schodziła na temat rozmiaru, robiły kwaśne miny. Zdałam sobie sprawę, jak bardzo im to szkodzi - tłumaczy Caldwell.
Zdecydowała, że nadszedł najwyższy czas, aby rozpocząć otwartą i szczerą rozmowę o tych liczbach, a przede wszystkim o tym, jak bardzo są one nieistotne.
- Podzieliłam się swoim pomysłem z przyjaciółmi i znajomymi - mówi autorka projektu. - Wszyscy byli podekscytowani. Powiedziałam im, że chcę stworzyć kampanię zdjęć i filmów wideo, które zachęcają kobiety, by potraktowały rozmiar stanika jako punkt wyjściowy i nie pozwoliły, by rozmiary lub liczby – te czy jakiekolwiek inne - je definiowały. Bardzo spodobała im się ta inicjatywa.
Dzieląc się historiami, własnymi i innych kobiet, Caldwell ma nadzieję, że zainspiruje kobiety, by uwolniły się od piętna związanego z liczbami – czegokolwiek one będą dotyczyć, np. wagi czy wieku.
- Zaczynamy od biustonoszy - to pewien symbol, ale chodzi przecież o coś więcej - tłumaczy Caldwell. - O postrzeganie kobiet przez siebie same. Nikt nam w tym nie pomoże.
Oprócz tego, że na filmikach kobiety bez skrępowania opowiadają, jaki rozmiar bielizny noszą, to relacjonują także inne swoje "przygody" związane z numerami - w tym z liczbą małżeństw a nawet wynikami badań krwi.
Za realizację kampanii odpowiedzialne są same kobiety, a filmiki pozbawione są efektów specjalnych.