Blisko ludziMarta Kaczyńska przestrzega przed masturbacją. Sprawdziliśmy, czy ma rację

Marta Kaczyńska przestrzega przed masturbacją. Sprawdziliśmy, czy ma rację

Marta Kaczyńska przestrzega przed masturbacją. Sprawdziliśmy, czy ma rację
Źródło zdjęć: © 123RF
Lidia Pustelnik
16.11.2017 16:30, aktualizacja: 05.06.2018 15:57

W sieci głośno było ostatnimi dniami o felietonie Marty Kaczyńskiej. Skrytykowała kampanię społeczną Anji Rubik i wyraziła swoje zdanie na temat... masturbacji. Zdaniem Kaczyńskiej wiąże się ona z wieloma zagrożeniami. Postanowiliśmy wyjaśnić, czy ma rację. O masturbacji i jej konsekwencjach opowiada znany seksuolog, pedagog i doradca rodzinny, prof. Zbigniew Izdebski.

Niedawno Marta Kaczyńska skrytykowała w felietonie spot dotyczący masturbacji. Jej zdaniem masturbacji nie powinno się promować. Co pan o tym sądzi?
Z punktu widzenia seksuologii trudno jest dyskutować na temat masturbacji z czyimiś opiniami natury światopoglądowej. Natomiast z punktu widzenia zdrowia seksualnego masturbację traktujemy jako naturalną formę aktywności seksualnej człowieka.
Wiemy, że religia katolicka, która w Polsce jest religią dominującą, traktuje masturbację w kategoriach przewinienia moralnego. Ale to nie jest problem seksuologów czy edukatorów seksualnych, ale problem religii i tych osób, które masturbują się, mając poczucie, że postępują wbrew wyznawanym wartościom.
Każdy musi uregulować tę kwestię z własnym systemem wartości. Jak życie pokazuje, zdecydowana większość Polaków, która deklaruje, że są katolikami, i tak nie dotrzymuje normy religijnej, na przykład decydując się na współżycie seksualne przed ślubem. Mamy tu zatem do czynienia z bardzo niezrozumiałą sytuacją, która pokazuje, że mimo że żyjemy w XXI wieku, w Polsce masturbacja w dalszym ciągu jest obciążona różnymi mitami.

Kto się masturbuje?
Zdecydowanie częściej w Polsce masturbują się mężczyźni, znacznie rzadziej kobiety, ale ich liczba stale rośnie.
Masturbacja nie dotyczy tylko okresu dojrzewania psychoeksualnego. Ważne, by zauważyć wartość masturbacji dla ludzi w różnych fazach zycia. Dotyczy na przykład singli. Kobiet, które są wdowami czy rozwódkami, mężczyzn żyjacych w pojedynkę, ale i takich, którzy pozostają w związkach. Również w późniejszych fazach życia masturbacja jest dobrą formą rozładowania napięcia seksualnego.
Co więcej, w moim odczuciu masturbacja młodych niejednokrotnie staje się profilaktyką ryzykownych zachowań.
Są osoby, które na przykład wchodzą w nieodpowiednie relacje seksualne, współżyjąc "z byle kim, byle jak i byle gdzie". Bywa niejednokrotnie, że drugą stronę traktują w sposób instrumentalny, uznając, że lepiej robić to w związku niż się masturbować.

Obraz
© WP.PL

Co ze wspomnianymi niebezpieczeństwami masturbacji?
Masturbacja może stać się dla niektórych grup kobiet czy mężczyzn pewnym problemem, kiedy zaczyna przesłaniać inne aspekty życia i zaburza funkcjonowanie w kontaktach społecznych, te związane z nauką czy dotyczące pracy zawodowej. Są osoby, które nic innego nie robią, tylko się masturbują, jednak taka forma uzależnienia to bardzo skrajny przypadek.

Wskazywanie jakichś złych skutków związanych z masturbacją to najczęściej niepotrzebne straszenie. Masturbacja nie jest czymś obowiązkowym dla człowieka. Nie chodzi też o to, że mamy zakładać jakieś "kluby masturbatorów". Jeżeli ktoś chce, to ma prawo wyboru – może się masturbować, ale nie musi.

Skąd biorą się uprzedzenia dotyczące masturbacji?
To bardzo mocno wynika z faktu słabej edukacji seksualnej w polskich szkołach. Czasami problemy pojawiają się, nawet jeśli edukacja seksualna w szkole realizowana jest bardzo dobrze. Nauczyciel na przykład rzetelnie przedstawia podejście do masturbacji z puntu widzenia seksuologii jako normy rozwojowej i czegoś, co jest pozytywne w funkcjonowaniu człowieka. Niemniej zaraz potem ci sami uczniowie idą na lekcje religii i tam otrzymują zupełnie inny komunikat na temat masturbacji.

Obraz
© WP.PL

Masturbacja pozytywnie wpływa na nasz organizm?
Korzyści płynące z masturbacji są podobne do tych, które ogólnie płyną z aktywności seksualnej. Masturbacja doprowadza do rozładowania seksualnego, jest to okazja do poznawania swojego ciała i reaktywności seksualnej. To może wpływać korzystnie na kontakty seksualne z partnerem. Większość masturbujących się osób przeżywa orgazm. To daje uczucie przyjemności, ale też dochodzi wówczas do zmian fizjologicznych w organizmie, podobnych do tych, jakie mają miejsce podczas współżycia seksualnego, jak dotlenienie organizmu i odprężenie seksualne.

Jak ocenia pan kampanię #sexed?
Myślę, że ta kampania jest sygnałem pokazującym, że nie jest dobrze z edukacją seksualną w Polsce. Sygnalizuje pewne tematy, które są ważne z punktu widzenia rozwoju seksualnego. Jednak, ponieważ wypowiedzi poszczególnych osób są dosyć skrótowe, bo klipy mają relatywnie krótką długość, dlatego ta kampania nie zastąpi nam systematycznej edukacji seksualnej. Jak każda kampania społeczna, również i ta bazuje na symbolach i ma na celu uwrażliwienie społeczeństwa na pewne zjawisko. Pokazuje, że w XXI wieku edukacja seksualna społeczeństwa jest prawem ludzi do wiedzy o swojej seksualności i przyjemności. To prawo dotyczy zarówno młodych, jak i dorosłych.

Polski spór o masturbację

O masturbacji dawno nie było w Polsce tak głośno. Każdy kolejny filmik, na którym znane osoby opowiadają o ludzkiej seksualności, wywołuje lawinę komentarzy.

– Z aut najbardziej lubię autoerotyzm – powiedziała w filmiku nagranym w ramach #sexed.pl Marta Frej. – Autoerotyzm zwany onanizmem, masturbacją czy autostymulacją seksualną jest naturalną i powszechną formą naszej ekspresji seksualnej. Dotyczy zarówno mężczyzn, jak i kobiet, dzieci, młodzieży, dorosłych. Jest bardzo powszechny w świecie zwierząt, na przykład wśród lwów. Autoerotyzm pozwala poznać nam naszą seksualność, nasze ciało, rozładować emocje, zrelaksować się. I co ważne, jest to najbezpieczniejsza forma seksu. Polecam – dodaje znana rysowniczka i feministka.

Spot skrytykowała Marta Kaczyńska, która w felietonie dla "W Sieci prawdy" przekonywała, że autorzy kampanii spłycili temat seksualności. – O ryzyku uzależnienia od wskazanej czynności ani słowa – pisała córka Lecha i Marii Kaczyńskich. Jej zdaniem temat seksualności został w kampanii bardzo spłycony. – Nie ma mowy o tym, że najbezpieczniej jest po prostu mieć jednego, stałego partnera, o małżonku nie wspominając – pisała Kaczyńska.

– Oddając się sobie nawzajem wyłącznie z hedonistycznych pobudek, poddajemy się animizacji i uwsteczniamy (...) Promując wśród młodych ludzi utrzymywanie kontaktów opartych wyłącznie na więzach fizycznych, utrudniamy kształtowanie zdolności do nawiązywania trwałych związków, co prędzej czy później nieuchronnie prowadzi do atomizacji społeczeństwa, a więc jego osłabienia – czytamy w jej felietonie.

Marta Kaczyńska została w szczególności skrytykowana za swoją opinię na temat masturbacji. Ostatnio odpowiedziała jej Magdalena Środa. – Jeśli w tekście pani Kaczyńskiej jest kwestia szkodliwości masturbacji, to dowodzi, że w kwestii seksualnej cały czas jesteśmy sterowani przez przesądy, uprzedzenia, jakieś tabu… Kiedyś myślano, że masturbacja prowadzi do usychania kręgosłupa i to zdaje się pokutuje jeszcze w naszym ludzie – stwierdziła w rozmowie z se.pl znana etyk.

Źródło artykułu:WP Kobieta
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (419)
Zobacz także