Lateks to jeszcze nic. Spójrzcie tylko na tył sukienki

Niefortunna wpadka czy świadoma prowokacja? Pięć celebrytek solidnie zapracowało, aby znaleźć się na językach całego świata. Frędzle, żółty kolor, lateks, tafta i nadmiar detali to elementy, które pozwoliły im wybić się z tłumu, ale w niekorzystnym świetle.

Amerykańska wrestlerka, Liv Morgan, pokazała, jak nie należy obchodzić się z frędzlami. Sportsmenka wybrała komplet w kolorze fuksji. Spódniczka mini i marynarka o skróconym fasonie stanowiły pewną wariację garsonki, która zazwyczaj kojarzy się z formalną, oficjalną czy biurową modą. Ale to frędzle okazały się elementem, który "pogrzebał" całość. Rzadkie, długie i opadające z rękawów, tworzyły wrażenie uwięzionej marionetki.

Modelka Victoria’s Secret postawiła na prowokację. Moda lubi budzić kontrowersje i siać zamęt, dlatego też wyłania trendy, które nie muszą być ładne, aby dumnie paradować ulicą. Joy Corrigan wykorzystała w tym celu lateksową sukienkę, która tak kurczowo trzymała się sylwetki, że utrudniała ruch. O ile przód kreacji jest akceptowalny, o tyle tył "nagiej sukienki" nie pozostawiał zbyt wiele wyobraźni.

Paparazzi przyłapali artystkę, kiedy opuszczała "The Late Show With Stephen Colbert'". Ale nie zrobiła tego w angielskim stylu. Nicki Minaj rzucała się w oczy na kilometr.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Przypominała ptaka z Ulicy Sezamkowej, a nawet przebiła słynnego strusia. Okrycie wierzchnie "wzbogaciła" o zielone buty z połyskiem, ale to włosy skradły show - różowe i sięgające... kolan.

Czytaj także: Modowe wpadki roku. Długo ich nie zapomnimy

Chloe Cherry to aktorka serialu "Euforia", która nie popisała się dobrym gustem na premierze filmu "Bracia ze stali". Celebrytka o szemranej przeszłości stanęła na czerwonym dywanie w mieniącym się w świetle garniturze. O ile połysk jest jak najbardziej na czasie, o tyle w postaci fioletowej tafty, która wpadała w niebieskie odcienie, kojarzy się ze staroświeckimi i tandetnymi zasłonami z czasów milenijnej pluskwy. Fason, który nie był ani dopasowany, ani modnie przeskalowany, też nie zagrał na korzyść.

Nikt nie spodziewa się po jej stylizacjach modowych dzieł sztuki – Carmen Electra ma swój wyraźnie określony i drapieżny styl. Ale zdarza się, że zalicza swoje wzloty i upadki. Tym razem przeładowała wieczorowy look ilością detali. Pomimo monochromatycznej stylizacji, działo się tutaj zbyt wiele – poszerzona linia ramion, głęboki dekolt, wiązanie, falbana, asymetria, jedwab, lateks, skóra, etc. Można dostać oczopląsu!

Zapraszamy na grupę na Facebooku - #Samodbałość. To tu będziemy informować na bieżąco o wywiadach, nowych historiach. Dołączcie do nas i zaproście wszystkie znajome. Czekamy na was!

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl