Nie zachęcają wyglądem lub nazwą, ale to okazy, które warto zbierać.
Koźlaki, borowiki i kurki to najczęściej zbierane przez nas grzyby. A jeśli dodamy do nich jeszcze gąski, rydze, opieńki, kanie, rydze i podgrzybki, mamy już niemal pełną listę. Trudno w to uwierzyć, biorąc pod uwagę, jak bogate są nasze lasy w gatunki jadalne. Zanim jednak zaproponujemy smaczne grzyby, po które mało kto się schyla - ważna rada! Lepiej mieć mniej w koszyku niż trafić do szpitala z objawami zatrucia - dlatego nigdy nie zbierajmy grzybów, których nie jesteśmy w stu procentach pewni!
Jakie są objawy zatrucia grzybami?
Twardzioszek przydrożny
Rosnący przy drogach twardzioszek to typowy "psiak". Chudziutka nóżka, cienki, jasny kapelusik. Do tego zazwyczaj nie przekracza wysokości 7 cm. Jak to psiak, rośnie wszędzie - na łąkach, w ogródkach, przy leśnych dróżkach. A mimo to uznawany jest za przepyszny grzyb jadalny, doskonale nadający się do zup.
Lejkowiec dęty
Trudno znaleźć brzydszego grzyba niż lejkowiec dęty. Owocniki wyglądają jak mocno przywiędłe, ciemnobrązowe trąbki ustawione lejkiem ku górze. Mimo niezachęcającego wyglądu, lejkowce dęte warte są zbierania. Te smaczne grzybki nadadzą doskonały aromat sosom i zupom. Można też grzyb ususzyć, a następnie sproszkować i używać jako przyprawy.
Żółciak siarkowy
Już sama nazwa zniechęca do ich zbierania. Wygląd też nie działa na ich korzyść. Ten niezwykły, jasnożółty grzyb rośnie od wiosny do jesieni na pniach drzew liściastych. Wyglądem przypomina raczej resztki pianki monterskiej niż borowika, jednak wiele osób zapewnia, że żółciak siarkowy jest pyszny. Warunek jest jeden - na talerz muszą trafić tylko młode osobniki. Możemy przyrządzić je jak panierowane kotlety, lub po prostu usmażyć na oleju.
Boczniaki
Najciekawsze jest to, że wielu z nas boczniaki chętnie kupuje w sklepach, jednak mało kto sam je zbiera. Do jedzenia nadają się: boczniak dębowy, czapeczkowaty, lejkowaty i mikołajkowy. Każdego z nich szukać musimy jednak gdzie indziej. Mikołajkowy od maja do listopada pojawia się w stepowych trawach. Pozostałe gatunki rosną przeważnie na pniach drzew liściastych.
Płachetka kołpakowata
Gdy z mchu wychodzi tylko główka tego grzyba, łatwo ulec złudzeniu, że znaleźliśmy pięknego borowika. Niestety, to przekonanie trwa bardzo krótko. Płachetka jest znacznie bardziej wiotka, a gdy wyjmiemy ją z ziemi - zauważymy blaszki i charakterystyczny pierścień na nóżce. Najczęściej spotkamy płachetkę kołpakowatą wśród krzaczków borówek. I choć w pierwszej chwili poczujemy się rozczarowani, spokojnie możemy ją włożyć do koszyka. Płachetka kołpakowata jest nie tylko jadalna, ale i bardzo smaczna.
Polówka wczesna
Oto kolejny, z wyglądu mało apetyczny grzyb, który nie wzbudzi raczej szybszego bicia serca. Płaski, beżowawy, średniej wielkości kapelusz z blaszkami, długa, chuda nóżka... Nic specjalnego. A jednak polówka wczesna to smaczny, jadalny grzyb.
Gołąbki
Kilkadziesiąt lat temu gołąbki, zwane też surojadkami, należały do najczęściej zbieranych grzybów. Dziś niewielu po nie sięga, choć występują chyba najliczniej ze wszystkich gatunków. Niektóre rodzaje gołąbków faktycznie nie powinny pojawiać się na naszych talerzach, inne kiepsko smakują. Ale nie można tego powiedzieć o gołąbku jadalnym, modro-żółtym czy zielonkawym, które to w atlasie grzybów określane są jako wyśmienite okazy jadalne i oceniane bardzo wysoko pod względem walorów smakowych.
Klejówki
Klejówka alpejska nie zachęca wyglądem do zbioru. Równie nieciekawe są jej przyrodnie siostry: klejówka różowa, kleista i lepka. To niewielkie grzybki na chudych nóżkach i z niepozornymi kapelusikami. Wszystkie trzy wyglądają jak klasyczne "psiaki" z blaszkami, po które nikt by nie sięgnął. A jednak grzyby te określane są nie tylko jako jadalne, ale nawet jako całkiem smaczne. Najwidoczniej także tu, jak i w wielu innych wypadkach, pozory mylą...
Mleczaj jadalny
Z wyglądu trochę przypomina swojego bardziej znanego kolegę - mleczaja rydza. Od czerwca do października możemy go spotkać zarówno w lasach liściastych, jak i iglastych. Entuzjaści mleczaja jadalnego twierdzą, że pod względem smaku nie ustępuje rydzowi ani na jotę. Doskonały jest zwłaszcza po upieczeniu z solą i kminkiem.
Muchomor frędzlowaty i czerwonawy
Nie dość, że muchomor, to jeszcze frędzlowaty. Nikt rozsądny po to białe cudo się nie schyli. A szkoda, bo grzyb jest bardzo dobry. Muchomor frędzlowaty nie jest jedynym smacznym i wbrew powszechnemu przekonaniu - jadalnym muchomorem. Bez obaw, a nawet ze smakiem, możemy też skosztować muchomora czerwonawego. Musimy być jednak pewni, iż nie mylimy go z muchomorem czerwonym (trującym!) Teoretycznie najłatwiej rozróżnić je po kropkach. W czerwonawym pokrywają równomiernie i bardzo gęsto cały kapelusz. Plamki czerwonego są większe i zazwyczaj nie występują, lub bardzo nielicznie, na czubku kapelusza. Jednak zanim zaczniemy zbierać muchomory na własną rękę, wybierzmy się do lasu z kimś kto się na nich zna.
Muchomor cesarski
Najszlachetniejszym spośród muchomorów jest muchomor cesarski. Jak wiele innych jest czerwony, jednak zazwyczaj nie ma kropek lub ma ich bardzo niewiele. Ponoć doskonale nadaje się na zupy i jako dodatek do mięs. Jedyną jego wadą jest to, że w Polsce występuje bardzo rzadko.
Majówka wiosenna
Wyśmienity grzyb jadalny, najlepiej nadający się na zupę i jako przyprawa do mięs - takie zdanie o majówce znajdziemy w atlasach grzybów. Mimo to, wśród "miejskich grzybiarzy", jest to okaz prawie nieznany. A szkoda, bo majówka jest nie tylko bardzo smaczna, ale i skraca czas oczekiwania na rozpoczęcie grzybowego sezonu. Pojawia się bowiem już w kwietniu i maju.