Michael Caine nie szpanuje
Michael Caine nie obnosi się ze swoim bogactwem z szacunku dla ludzi ubogich.
Michael Caine nie obnosi się ze swoim bogactwem z szacunku dla ludzi ubogich. Aktor do dziś pamięta swoje młode lata, kiedy ledwo wiązał koniec z końcem. Aby uszanować los ludzi, którym nie powiodło się w życiu tak jak jemu, Caine cieszy się luksusem wyłącznie w zaciszu własnego domu.
- Jestem ogromnym szczęściarzem, bo żyję w luksusie, ale nigdy nie zapomniałem, jak to było kiedyś - tłumaczy.
- Widziałem obie strony medalu. Dlatego nie obnoszę się ze swoim bogactwem, szpanowanie nie jest mi do niczego potrzebne. Jeździłem kiedyś Rolls Royce'em, ale za bardzo rzucał się w oczy, był zbyt ostentacyjny jak na dzisiejsze czasy. Czułem, że nie powinienem tak się chwalić, kiedy wokół ludzie nie mają co włożyć do garnka. Dziś mam szofera, jeździmy niezauważalnym szarym Lexusem. Mam też Roleksa, ale leży w szufladzie. Na co dzień noszę tani, plastikowy zegarek.
Michaela Caine'a mogliśmy podziwiać ostatnio w filmie "Podróż na tajemniczą wyspę".
(Megafon.pl/ma)