Zdrada wykryta u ginekologa. "Kreatywność partnerów jest wybitna"
Podczas rutynowej wizyty u ginekologa kobieta może dowiedzieć się, że jej partner ją zdradził. Lekarka ujawniła, że była świadkiem takich sytuacji, a tłumaczenia niewiernych mężczyzn potrafią być absurdalne.
W najnowszym podcaście "Odeta, jak żyć?", który pojawił się na kanale RMF24, dziennikarka Odeta Moro zapytała ekspertkę o to, czy zdradę partnera można odkryć podczas wizyty w gabinecie ginekologicznym. Jej gościnią była dr Agnieszka Nalewczyńska, popularna ginekolożka, znana z mediów społecznościowych, gdzie regularnie publikuje edukacyjne filmy o zdrowiu intymnym. Na Instagramie jej profil obserwuje już ponad 300 tysięcy osób.
"Ja już wszystko słyszałam"
Odeta Moro zapytała dr Nalewczyńską, czy podczas wizyty można dowiedzieć się o niewierności partnera. Lekarka odpowiedziała wprost, że to mozliwe - kobiety mogą w takich okolicznościach poznać prawdę o zdradzie, a ona sama była świadkiem wielu podobnych przypadków. Przyznała też, że niektórzy partnerzy wykazywali się niezwykłą pomysłowością w tłumaczeniach. - Kreatywność partnerów jest wybitna, czyli mężczyzn w momencie takiej konfrontacji. Basen - on się zaraził na basenie, przez ręcznik od kolegi, założył majtki kolegi. Ja już wszystko słyszałam. Serio słyszałam absolutnie wszystko. Raz miałam w ogóle chyba najbardziej szokującą historię, że pan tak poszedł w zaparte - oczywiście potem się okazało, że miał romans z kobietą, ale poszedł, że ma romans z mężczyzną, że to niby jest łagodniej - mówiła dr Agnieszka Nalewczyńska w podcaście.
Aborcje po 24. tygodniu ciąży. Lekarka zabiera głos
Lekarka dodała, że tego typu sytuacje są dla niej wyjątkowo trudne: - Ja jestem lekarzem, nie jestem psychoterapeutą i to jest dla mnie chyba najgorszy możliwy scenariusz wizyty. Czyli wiem, że to się mogło jakkolwiek wydarzyć, czyli z wyników badań - przyznała. To nie pierwszy raz, gdy dr Nalewczyńska porusza temat zdrad i chorób wenerycznych. W jednym z wcześniejszych odcinków podcastu "Piekielnie szczere" ginekolożka opowiedziała o sytuacji z gabinetu, kiedy kilka lat temu trafiła do niej pacjentka z kiłą. - Na szczęście nie była w ciąży. Na szczęście kiłę pięknie się leczy, ale jest to sytuacja zero-jedynkowa. Ty tego w basenie nie złapałaś - opowiedziała w przeszłości lekarka.
Zapraszamy na naszą grupę na Facebooku - #Samodbałość. Tutaj będziemy informować o wywiadach i nowych artykułach. Dołączcie do nas i zaproście znajome! Czekamy na was!
Masz newsa, zdjęcie lub film? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.