Naga prawda o Patrycji Markowskiej
Trudno jest oceniać innych. Fachowo, rzeczowo i obiektywnie. Oczywiście zawsze można komuś specjalnie dowalić niepochlebną oceną, ale przecież nie o to chodzi.
10.01.2012 | aktual.: 30.01.2012 10:19
Trudno jest oceniać innych. Fachowo, rzeczowo i obiektywnie. Oczywiście zawsze można komuś specjalnie dowalić niepochlebną oceną, ale przecież nie o to chodzi.
No chyba, że są ku temu powody. A tak jest niestety w przypadku Patrycji Markowskiej. Piosenkarka przeszła samą siebie w koncertowej stylizacji. Zaliczane modowe wpadki, jedna po drugiej, powinny czegoś uczyć. Nie w tym przypadku.
Pozornie sukienka naszej gwiazdy nie wygląda źle. Ma odpowiednie proporcje. Nawet długość jest w sam raz. Wszystko wydaje się na swoim miejscu. Interesujące biżuteryjne aplikacje na krótkich rękawach bardzo pasują do naszyjnika. Świetnie komponują się również wysokie kozaki. Całość można by ocenić bardzo pozytywnie. Gdyby nie jeden bardzo istotny szczegół.
Sukienka piosenkarki jest całkowicie przeźroczysta. Widać dokładnie, jaką bieliznę nosi Patrycja. Trudno odgadnąć, czy to był zamierzony chwyt pod publikę, czy tylko nieszczęśliwy przypadek. Całe szczęście, że bielizna jest przynajmniej w czarnym kolorze. Tak czy inaczej nie wygląda to zbyt dobrze, mimo że pewnie męskiej części publiczność ta stylizacja przypadła do gustu.
POLECAMY:
Również Dorota Rabczewska postawiła na przeźroczystą prowokację. Tu akurat dużego zaskoczenia nie ma, bo artystka prowokuje od zawsze i wszystkim. Nie tylko swoim zachowaniem, ale też często, jeśli nie przede wszystkim, strojem. Zauważalna ostatnio tendencja spadkowa stylizacji Dody chyba rzeczywiście się pogłębia.
Mimo że w kreacji dość dużo się dzieje, pomysły „jak zwrócić na siebie uwagę” chyba się już wyczerpują. Tym razem nasza gwiazda postawiła na przerysowaną i teatralną formę. To, co mi przeszkadza to prowokacja na pół gwizdka. Sukienka ma przeźroczysty element na biuście.
Moglibyśmy spodziewać się, że piosenkarka nie omieszka pokazać swoich atutów. Przynajmniej w bieliźnie. Niestety biust jest zakryty cielistym materiałem. Mamy więc mocne graficzne podziały na czerń i kolor cielisty pokryty czarną transparentną tkaniną. Podniesione ramiona i asymetryczny, bardzo krótki dół. Widać tu wyraźnie inspirację stylizacjami Lady Gagi. Na minus dla Dody brak jej konsekwencji i wytrwałości w czerpaniu od najlepszych. Nie pamiętam już, kiedy widziałem po raz ostatni dobrze wystylizowaną Agnieszkę Włodarczyk. Styl aktorki kojarzyłem raczej z lekko bazarowym, przeerotyzowanym i mało wyszukanym stylem dziewczyny z solarium.
Aktorka rzadko eksperymentowała. Jej poszukiwania w dziedzinie mody ograniczały się zazwyczaj do sztampowych, glamourowych patentów. Musiało być bardzo kobieco i na bogato. Dlatego tym większe było moje zaskoczenie, kiedy zobaczyłem Agnieszkę w ultra krótkiej sukience mini. Muszę przyznać, że bardzo podoba mi się ten zestaw. Jest modnie, młodzieżowo i bardzo ciekawie.
Krótka sukienka mini pasuje jak ulał do Agnieszki. Podkreśla jej idealnie zgrabne nogi. Wielki plus za zestawienie delikatnej romantycznej sukienki z drapieżną rockową skórzaną kurtką. Takie połączenie zawsze będzie ciekawe. Bardzo podoba mi się też kolorystyka tej stylizacji. Wszystko stonowane w kolorach czerni i szarości z małym akcentem w postaci niebieskiej podszewki w kurtce. Całość wygląda naprawdę dobrze.
POLECAMY:
Jak zwykle bardzo dobrze prezentuje się też Natasza Urbańska. Aktorka przywiązuje ogromną wagę do tego jak wygląda i co nosi. Nie tylko na scenie, ale też w życiu prywatnym. Pewnie dlatego nie popełnia stylizacyjnych błędów. I mimo że z pewnością korzysta z pomocy stylistów, sama również doskonale wie, w czym dobrze wygląda i jak zestawiać ubrania, żeby efekt był powalający.
Gwiazda potrafi nosić nie tylko piękne suknie od wielkich projektantów. Równie dobrze prezentuje się w strojach mniej galowych. Zestaw futrzanej kamizelki z szerokimi niebieskimi spodniami również robi duże wrażenie.
Czarna bluzka jest świetnym tłem dla popielatej kamizelki. Kolor staje się wtedy intensywniejszy. To, co interesujące w tej stylizacji, to oszczędność w formie. Nie ma przepychu. Ta stylizacja przywołuje trochę wspomnienia lat siedemdziesiątych. Niespecjalnie podoba mi jedynie się fryzura Nataszy. Zawijas na głowie jest trochę przestylizowany. W zupełności wystarczyłby kucyk albo naturalnie rozpuszczone włosy.