GwiazdyNowa normalność przeraża Julianne Moore

Nowa normalność przeraża Julianne Moore

Julianne Moore obawia się, że operacje plastyczne i poprawianie urody stały się już normalnością. 50-letnia aktorka, która zapewnia, że nigdy nie wstrzyknie sobie botoksu ani nie pójdzie pod nóż, każdego dnia ogląda w Hollywood wiele poprawionych twarzy.

Nowa normalność przeraża Julianne Moore
Źródło zdjęć: © AP

06.07.2011 | aktual.: 06.07.2011 22:57

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Julianne Moore obawia się, że operacje plastyczne i poprawianie urody stały się już normalnością. 50-letnia aktorka, która zapewnia, że nigdy nie wstrzyknie sobie botoksu ani nie pójdzie pod nóż, każdego dnia ogląda w Hollywood wiele poprawionych twarzy.
- Nawet po mało skomplikowanych zabiegach z użyciem lasera skóra staje się taka błyszcząca... nic się do niej nie przykleja - komentuje Moore.

- Wygląda jak maska, bo nie ma tej naturalnej, wierzchniej warstwy. Owszem, każdy ma prawo decydować o własnym ciele, ale zdaje mi się, że wchodzimy w nową erę. Erę, w której poprawione ciała nie są już anomalią, ale normalnością. Zapominamy, jak wyglądają prawdziwe twarze.

Naturalną Julianne Moore mogliśmy podziwiać ostatnio w filmie "Wszystko w porządku".

(ma)

WIĘCEJ O GWIAZDACH:

Źródło artykułu:Megafon.pl
Komentarze (1)