UrodaPiękna skóra przez cały rok

Piękna skóra przez cały rok

Piękna skóra przez cały rok
Źródło zdjęć: © 123RF
02.05.2019 11:16, aktualizacja: 02.05.2019 13:47

Piękna skóra to nasza wizytówka nie tylko w sezonie letnim, kiedy to odkrywamy coraz więcej ciała. Zdrowa, świetlista cera powinna towarzyszyć nam cały rok, a przebarwienia, pojawiające się czy pogłębiające zmarszczki i wszelkie niedoskonałości potrafią zaważyć na naszym samopoczuciu i pewności siebie. O czym musimy pamiętać, dbając o skórę? Podpowiadamy.

Każda skóra jest inna i ma inne potrzeby, które musimy dokładnie określić, najlepiej we współpracy ze specjalistą. Są jednak pewne sprawy, o które powinien zadbać każdy, bez nich bowiem nawet najlepsza pielęgnacja nie przyniesie efektów.

Praca u podstaw

Nie możemy oczekiwać od naszej skóry dobrej kondycji bez sumiennego oczyszczania. To absolutna podstawa konieczna nie tylko w przypadku pań, które każdego dnia nakładają makijaż. Niektórzy mogą powiedzieć, że najgorszy sezon smogowy już za nami, jednak musimy zdać sobie sprawę, że w powietrzu nieustannie unosi się cała masa zanieczyszczeń, które osadzają się na skórze i wnikają w głąb niej.

Metod oczyszczania jest wiele, a drogeryjne półki uginają się od kosmetycznych wynalazków.

Warto jednak pamiętać, żeby wybierać produkty o prostym, naturalnym składzie, aby nie karmić skóry niepotrzebną chemią. Możemy też sięgnąć po rytuały Japonek czy Koreanek słynących z pięknej cery albo, szukając nieco bliżej, po sztuczki naszych babć, które nie miały dostępu do takiej gamy kosmetycznych nowinek jak my, jednak radziły sobie świetnie domowymi i w pełni naturalnymi sposobami.

Przykład? Chociażby tzw. "parówka", która jest niczym innym, jak potraktowaniem skóry parą wodną. Do zabiegu warto użyć olejków czy ziół, które poza oczyszczeniem niosą właściwości zdrowotne. I tak bratek i rumianek mają działanie zmniejszające rumień, pokrzywa i rozmaryn poprawiają ukrwienie skóry, tymianek pospolity wykazuje właściwości antyseptyczne, a wyciąg z szałwii znosi efekt błyszczenia się skóry. Jedna uwaga - "parówka" jest kategorycznie zabroniona w przypadku skóry naczynkowej!

Liczy się wnętrze

Kondycja naszej skóry zależy w ogromnej mierze od tego, czym karmimy nasz organizm. Jemy duże ilości fast foodów, chipsów itp.? Pijemy hektolitry słodkich napojów? A może kilka kaw dziennie? Palimy papierosy? Wszystko to prędzej czy później odbije się na naszej skórze. Co więcej – możemy próbować walczyć za pomocą kosmetyków czy odpowiednich zabiegów z niedoskonałościami powstającymi wskutek grzeszków wymienionych wyżej, jednak póki nie zmienimy nawyków, nie odniesiemy zwycięstwa.

Normą powinno być np. picie wskazywanych przez lekarzy, trenerów, dietetyków i niezliczonej liczby innych specjalistów 2 litrów wody dziennie. Nawilżenie skóry powinno odbywać się nie tylko od zewnątrz, za pomocą kremów, ale przede wszystkim od środka!

Poszło z dymem

Niebanalne znaczenie dla skóry ma nałóg papierosowy. Przeważnie mówi się o jego szkodliwości w kontekście chorób układu oddechowego, serca czy układu krążenia. Trzeba jednak wiedzieć, że ma on ogromny wpływ także na nasz wygląd. Cera palacza zazwyczaj przyjmuje ziemisty koloryt a wraz z upływem lat pojawiają się na niej liczne bruzdy, przebarwienia i zmarszczki. Jest także sucha i niedotleniona. Dzieje się tak w głównej mierze dlatego, że w dymie papierosowym znajduje się ok. 4 tys. substancji smolistych, które uszkadzają strukturę włókien kolagenowych. Naturalną konsekwencją jest przyspieszenie procesów starzenia się skóry. Nie bez powodu mówi się, że cera palacza dodaje lat do metryki.

Dowodem niech będą wyniki badania przeprowadzonego kilka lat temu na Uniwersytecie Colorado w Boulder na kilku parach bliźniąt jednojajowych, z których jedno jest nałogowym palaczem a drugie ma z papierosami nikły bądź zerowy kontakt.

Badanie miało na celu sprawdzenie, w jaki sposób genetyka wpływa na podatność na nałóg papierosowy i skuteczność różnych sposobów wychodzenia z niego, jednak zaobserwowano jeszcze jedną ciekawą rzecz. Mianowicie jak wieloletnie palenie wpływa na wygląd. Na bliźniętach jednojajowych, które mają przecież niemal identyczne DNA, jest to świetnie widoczne. Osoby palące częściej niż ich rodzeństwo posiadały zwiotczałą skórę na policzkach i pod oczami, zmarszczki mimiczne oraz zmarszczki w okolicy górnej i dolnej wargi. Wykazywały też więcej objawów starzenia się skóry niż ich rodzeństwo.

Co więcej – zmiany te są w zasadzie nieodwracalne bez ewentualnej ingerencji chirurga plastycznego… Jeżeli więc ostrzeżenia o szkodliwości palenia na zdrowie nie podziałały na nas nigdy wystarczająco motywująco, by rzucić palenie, może zrobi to chęć dbania o urodę?

Warto wiedzieć, że najbardziej szkodliwy dla naszej skóry jest dym papierosowy i uwalniane z nim tysiące substancji smolistych. Alternatywą dla osób, które z różnych powodów nie są w stanie rzucić palenia, mogą być więc innowacyjne metody, jak podgrzewacze tytoniu, które doskonale naśladują tradycyjnego papierosa, jednak o paleniu nie ma tutaj mowy. Przynajmniej w dosłownym tego słowa znaczeniu. Gdy palacz zaciąga się papierosem, jego koniuszek rozżarza się do temperatury rzędu nawet 900 st. C. I to właśnie w reakcjach spalania powstaje tak wiele szkodliwych związków. Wkłady podgrzewaczy, np. iQOSa, są wykonane ze tytoniu, który został sprasowany i jest tylko podgrzewany (nie palony!) do ok. 300 st. C. Tytoń zachowuje przy tym swój naturalny smak.

Samo urządzenie nie dość, że wiernie odtwarza doświadczenie palenia, dodatkowo dostarcza podobnej ilości nikotyny, jak papieros, a ilość uwalnianych szkodliwych związków jest średnio o 90-95 proc. mniejsza. Może zamiana papierosa na podgrzewacz będzie pierwszym krokiem do ostatecznego zerwania z nałogiem? Warto spróbować.

Słońce świeci nad nami…

Chcąc cieszyć się zdrową i piękną cerą oraz myśląc zawczasu o wspomnianym już starzeniu się skóry, musimy zaprzyjaźnić się z kremami z filtrem. I to nie tylko latem!

Promienie słoneczne, ładnie opalając twarz, niszczą jednocześnie włókna kolagenowe i elastyny, co powoduje spadek jędrności skóry i przyspiesza proces starzenia. Krem z filtrem UV możemy potraktować jako bazę pod podkład czy krem nawilżający, powinien być jednak rozgościć się w naszej kosmetyczne na dobre i przez okrągły rok. Nasza skóra tylko nam za to podziękuje.

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (12)
Zobacz także